Aug 22, 2019 – 9 min read

.

Photo by Fabrizio Verrecchia on Unsplash

Dorastając, widziałem, jak wiele miłości się rozpada. Moi rodzice rozwiedli się, gdy miałam 11 lat, a oboje pochodzą z rodzin rozbitych małżeństw. Wszyscy moi przyjaciele mieli rozwiedzionych rodziców. Patrzyłam, jak nastoletni chłopcy przeciekają mi przez palce, pozostawiając moje kruche serce złamane w liceum. Widziałam, jak moja najlepsza przyjaciółka została oszukana i nie mogę nawet zliczyć historii napaści na tle seksualnym, które są w moim bliskim kręgu przyjaciół.

Niestety, to wszystko jest zbyt relatable. Wszyscy widzimy, jak miłość rozpada się wokół nas, gdy dorastamy, pozostawiając nam dowiedzieć się dla siebie, co to jest miłość. W większości przypadków tworzy to fałszywe konstrukcje tego, co to znaczy kochać i być kochanym przez kogoś. Jaka jest różnica między kochaniem kogoś a byciem zakochanym? Gdzie jest linia narysowana między tymi uczuciami, które mam dla ciebie, a zobowiązaniami, które jestem skłonny podjąć wobec ciebie?

Jestem tuż przed 21 i jestem w moim pierwszym związku. Mam szczęście, że znalazłam kogoś prawie tak dziwnego jak ja, z kim mogę się wstydzić publicznie. Mówi, że po raz pierwszy w życiu to nie on jest najbardziej wstydliwą osobą w swoim związku. Jestem z tego dumna.

Ale niezależnie od całej zabawy, jaką z nim mam, nauczyłam się wiele zarówno bezpośrednio, jak i pośrednio przez niego o miłości. Nie jesteśmy zakochani, przynajmniej nie deklarowaliśmy sobie miłości, ale rozmawialiśmy o miłości, a ja z pewnością dużo o niej myślałam.

Większość mitów, które wyczarowałam z popularnych mediów i obserwując, jak miłość upada wokół mnie, została zburzona. Oto kilka dużych i to, co teraz o nich myślę.

Nie zacząłem randkować aż do college’u. Moje pierwsze dwa lata w college’u były emocjonalnie trudne. Przeprowadziłem się dwa stany od domu, miałem problemy z utrzymaniem bliskich przyjaciół, miałem problemy ze współlokatorami i miałem problemy z utrzymaniem się w szkole z powodu depresji i niepokoju. To naprawdę nie pomogło, że chodziłam na randki, i to bardzo dużo randek. Spotykałam się z wieloma miłymi facetami, ale nie z tymi dobrymi.

Cierpiałam z powodu kilku odrzuceń. Zostałam odtrącona przez inną dziewczynę, która była istotna dla związku. Bycie wykorzystywanym do emocjonalnego oszukiwania dziewczyny z daleka. Bycie wykorzystanym do fizycznego oszukiwania emocjonalnie odległej dziewczyny. Zostanie wmanewrowanym w seks, aby zasiać trochę dzikiego owsa. Zostać pominiętym za paczkę taniego piwa i papierosy. Lista ciągnie się dalej.

Byłem ghosted zbyt wiele razy. Czułem się zmięty i pozostawiony na podłodze obok kosza na śmieci. Nie warte nawet wysiłku bycia odebranym, by być umieszczonym tam, gdzie moje miejsce po tym, jak ominęli oryginalny cel.

Byłem tak zdesperowany dla związku, dla miłości. Szukając we wszystkich niewłaściwych miejscach, kopałam się coraz głębiej w tej desperacji, a każde odrzucenie wysyłało mnie jeszcze dalej w dół mojego miłosnego grobu. Nie zdawałam sobie wtedy z tego sprawy, ale moja desperacja cuchnęła. Jednocześnie odpychałem tych, którzy mogli być dla mnie dobrzy, i przyciągałem tych, którzy nigdy nie zamierzali traktować mnie z jakąkolwiek przyzwoitością.

Ale nadal chodziłem na randki. Jeśli tylko znajdę tego właściwego, jeśli tylko dostanę jednego, aby trzymać się w pobliżu, pomyślałbym. W głębi duszy chciałem udowodnić światu, że po latach bycia ghosted i odrzuconym, że jestem wart miłości, że nie jestem zepsuty. Gdybym była w szczęśliwym związku, o którym mogłabym pisać na mediach społecznościowych, ludzie myśleliby o mnie lepiej. Mógłbym nosić tę odznakę miłości z dumą i nikt nie martwiłby się o mnie, ponieważ widzieliby, że jestem szczęśliwy.

W rzeczywistości, media społecznościowe to życie curated. Nie widzisz bałaganu, który kryje się za doskonałym feedem na Instagramie lub uroczymi zdjęciami par. Nie widzisz walki, którą mieli lub że ich związek może być wyważony. Obraz mówi tysiąc słów, ale jako pisarz nauczyłem się, że tysiąc słów nigdy nie wystarczy, aby pokazać pełną story.

Czasami, kiedy myślę o wprowadzeniu mojego chłopaka do mojej rodziny i przyjaciół, nadal mam te dumne myśli pokazując go. Przynajmniej teraz, łapię się i ponownie rozważam, dlaczego chcę, aby poznał moich ludzi. Czy muszę go poznać moją rodzinę, aby udowodnić sobie, że on jest poważny i chce trzymać się w pobliżu? Czy też dlatego, że chcę, aby był zanurzony w moim życiu i kochał ludzi, których kocham?

Istnieje milion czynników, które grają w to, dlaczego chcesz wprowadzić swoją znaczącą drugą osobę do swoich bliskich, uczę się. Tak długo, jak decyzje, które podejmujemy, budują nasz związek, jestem szczęśliwa.

Ten mit wiąże się z tym, w co wierzyłam, że miłość może zrobić dla ciebie, a nie co ty możesz zrobić dla niej.

Miłość leczy wszystko

Przez jakiś czas zaniedbywałabym problemy w moim życiu. Kiedy byłem smutny, zawsze przypisywałem to obecnemu końcowi prawie-że-związku, który opłakiwałem. Minęło trochę czasu, zanim zdałam sobie sprawę, że byłam nieszczęśliwa w większości aspektów mojego życia. Nienawidziłam mojego kierunku studiów, miałam problemy ze współlokatorami, porzuciłam moich przyjaciół, a oni wszyscy poszli dalej beze mnie. Przez jakiś czas czułam się taka samotna na świecie. Mamy tendencję do postrzegania samotności przede wszystkim jako samotności romantycznej. Próbując wypełnić tę pustkę samotności, ciągle chodziłam na randki. Przeoczyłem platoniczną samotność, którą również odczuwałem.

Ta samotność wysłała mnie z powrotem w spiralę depresji i niepokoju, która spowodowała paraliżujące dni w łóżku, tygodnie piętrzącej się pracy w szkole i przerośnięte konta bankowe miesiąc po miesiącu. Ale wszystko czego potrzebowałem to miłość, prawda? Gdybym mógł być zakochany, już nigdy nie byłbym przygnębiony, pomyślałem.

Trudna rzeczywistość jest taka, że miłość nie leczy choroby psychicznej lub fizycznej, nie sprawia, że twoje wypłaty są większe, nie zatrzymuje czasu, ani nie kończy stopnia naukowego dla ciebie. W rzeczywistości, miłość może powodować problemy takie jak zazdrość, rozczarowanie z wysokich oczekiwań, a w ciężkich przypadkach, zbrodnie pasji.

Jestem w szczęśliwym, zdrowym związku zbudowanym na zaufaniu, komunikacji, bezpieczeństwie i pasji. Ale nadal jestem na lekach antydepresyjnych i przeciwlękowych. Wciąż zmagam się z płaceniem rachunków za dwie prace i jestem niespokojny o pracę w szkole, którą będę miał, ponieważ nowy semestr zaczyna się za tydzień. Fajną rzeczą jest to, że mam teraz na kim się oprzeć. Mam partnera, któremu mogę się wygadać, zapytać o radę i poprosić go o pomoc. On może zrobić to samo, jak również, i będziemy pracować nad naszymi innymi problemami razem.

Sex Isn’t a Big Deal

Kiedy chodziłam na randki nigdy nie spałam z nikim więcej niż raz lub dwa razy. Ale teraz, będąc w zamkniętym, monogamicznym związku, uprawiam seks z jedną osobą i nawet nie potrafię zliczyć, ile razy to robiliśmy. To nowa rzecz dla mnie i to jest ekscytujące.

Przed moim chłopakiem, nigdy nie miałem orgazmu z partnera. Kiedy chodziłam na randki, doszłam do wniosku, że to dlatego, że faceci, z którymi sypiałam, byli samolubni w łóżku. Brak gry wstępnej i penetracja dosłownie poniżej trzydziestu sekund. Lub pokazując się do mojego miejsca godzinę późno, więc po prostu chcę, aby to się skończyło, więc mogę iść spać.

Podłużnie z egoizmem, myślę, że w głębi duszy wiedziałem, że nie mam żadnych prawdziwych uczuć dla tych facetów. Byli wystarczająco atrakcyjne dla mnie, aby dać im mój czas, ale nie chciałem spędzić następny ranek podejmowania googly oczy nad breakfast.

Nawet z moim chłopakiem, to trwało ponad miesiąc dla mnie, aby mieć mój pierwszy orgazm z nim. Tym razem jednak nie miało to nic wspólnego z egoizmem. On jest najlepszym jakiego miałam i był od pierwszego dnia. Ale nie doszłam, dopóki nie zaczęłam myśleć o słowie na „L”. Kiedy zdałam sobie sprawę, że mogę się w nim zakochać, moje ciało natychmiast zareagowało inaczej na jego dotyk. To zmieniło mój sposób patrzenia na seks i na to, co oznacza fizyczne okazywanie komuś uczuć. To sprawiło, że seks znaczy dla mnie więcej i bardziej go doceniam.

Czasami prawie sprawia, że żałuję, że nie spałam z niektórymi ludźmi. Ale, nie mam żadnych żalów w moim życiu seksualnym. Wszystko, co zrobiłem, nauczyło mnie lekcji, której musiałem się nauczyć. Boże broń, jeśli mój chłopak i ja zrywamy, wiem, że sposób, w jaki uprawiam seks, byłby inny po tym. Byłbym bardziej selektywny o tym, kto, kiedy i dlaczego tego wszystkiego. Ale mam nadzieję, że to most, którego nie muszę przekraczać.

Miłość jest zawsze łatwa

Ludzie mówią, że kiedy jest ta właściwa, to jest łatwa. Teraz, nie mam pojęcia jeszcze, czy mój chłopak jest „prawo” jeden jak w moim na zawsze, to jest zbyt wcześnie dla nas, aby naprawdę wiedzieć, że. Co wiem, chociaż, jest to, że to było łatwe. Przychodziliśmy razem naturalnie, i mamy tyle zabawy razem. Nasze osobowości pasują do siebie i sprawiamy, że jesteśmy szczęśliwi. Z tego punktu widzenia, to jest łatwe.

To, co nie jest łatwe, jest tym, co czyni ten związek interesującym. On jest moim pierwszym poważnym związkiem, ale ja nie jestem jego. Czasami czuję się z tym niepewnie. W mojej przeszłości ludzie często odchodzili, więc kiedy pierwszy raz byliśmy razem, podświadomie czekałam, aż on też odejdzie. Sama zaczęłam się kłócić i być samolubna w tym związku. Nie zdając sobie z tego sprawy, próbowałam go odepchnąć, żeby kiedy w końcu odejdzie, było łatwiej. Miałabym większą kontrolę nad jego odejściem, ponieważ to ja popychałam go do działania.

Gdy zdałam sobie sprawę, że tak się dzieje, porozmawialiśmy o tym. To była dla mnie trudna rozmowa, ponieważ czułam się winna. Moje ego wchodzi mi w drogę, kiedy czuję się za coś winny. Trudno jest mi przeprosić i przyznać się do winy. Rozpoczęcie tej rozmowy i przeproszenie za zachowanie, które wynika z mojej krzywdy, było trudne. Rozmowa była emocjonalna, po raz pierwszy płakałam przy nim. Pokazanie tego poziomu bezbronności nie jest łatwe.

To, co było łatwe, to jego reakcja. Był spokojny i pełen szacunku. Wysłuchał, jak się czułem z tym, co robiłem i co chciałem zmienić. Dzięki temu łatwiej było mi wypowiadać każde następne słowo. Jego ręka w moich włosach sprawiła, że poczułam się na tyle bezpiecznie, by być z nim szczera i otwarta na temat problemu, który miałam w naszym związku.

Od tamtej pory mieliśmy jeszcze jeden wybojowy punkt na drodze, który pozostawił mnie we łzach i konieczność odbycia z nim rozmowy. O wiele łatwiej było rozpocząć drugą rozmowę po pierwszej.

Miłość nie jest łatwa, wymaga wysiłku i jest zobowiązaniem. Ale miłość powinna czuć się łatwa w tym sensie, że możesz pokonać wszystko razem, ponieważ włożyłeś wysiłek w pracę u podstaw i fundamenty związku, i ciągle odnawiasz, gdy rzeczy wychodzą z mody.

Miłość to uczucie

Dorastając, myślałem, że kochanie kogoś oznaczało, że naprawdę, naprawdę go lubiłeś. Miałeś silne pozytywne uczucia do nich. To była twoja ulubiona osoba i zrobiłbyś dla niej wszystko. Ale to wszystko jest jednostronne.

Mój chłopak i ja rozmawialiśmy o tym, co oznacza słowo 'miłość’. On żartobliwie nabijał się ze mnie, że jestem „takim pisarzem” za to, że poprosiłem go o zdefiniowanie słowa jako sposobu na rozwinięcie nowego kawałka naszego związku.

Mówiliśmy o tym, że miłość jest czasownikiem i wyborem. Wybierasz, aby kogoś kochać i trzymać się go. Wybierasz, aby wygładzić wyboje na drodze i wybierasz, aby słuchać w pełni i odpowiadać z szacunkiem. Ta osoba jest twoim partnerem, a nie wrogiem. Ty wybierasz pielęgnować one i dawać one bezpiecznej przestrzeni żyć ich życie. Kiedy wszystko inne może spaść wokół nich, ty wybierasz stać.

Wierzę, że możesz kogoś kochać i robić to wszystko dla nich. Ale żeby być w kimś zakochanym, musi to pochodzić od was obojga. To musi być dwukierunkowe zobowiązanie. Jesteście w tej miłości razem, to przestrzeń, którą dzielicie.

W czasie, gdy to piszę, nie powiedziałam jeszcze mojemu chłopakowi, że go kocham. Chociaż mam pomysł, nie wiem, co to jest miłość, nie jestem pewien, czy ktokolwiek kiedykolwiek to robi. Ale ja już prawie kocham mojego chłopaka. Jestem prawie gotowy, aby być jego jazdy lub śmierci. Nie jestem pewien, czy on jest mój na zawsze, ale jestem gotów być jego partnerem i zobaczyć, gdzie to nas zabiera.

Czekam, aby powiedzieć mu, że go kocham, dopóki nie jestem pewien, że chcę i mogę zrobić to wszystko dla niego. Do tej pory było dobrze, byliśmy komunikatywni i wspierający i ramiona do oparcia się o siebie nawzajem. Budujemy fundamenty. Kiedy fundament czuje się stabilny i zakończone, myślę, że to jest, kiedy powiem mu, i mam nadzieję, że czeka, aby powiedzieć mi.

Na razie, jestem w żadnym pośpiechu, aby zakończyć fundament. Potrzeba czasu, aby się zakochać, beton musi ustawić dziecko, i to jest kolejna rzecz, której się uczę. Bierzemy rzeczy powoli dla większości, i nie mógłbym być szczęśliwszy o żadnym z nich.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.