Wyobraź sobie siebie.

Masz 18 lat. Jest poniedziałek rano, 8 grudnia 1941 roku, dzień po ataku Japonii na Pearl Harbor, a ty jesteś wściekły.

Ty i twoi przyjaciele stoicie w długiej kolejce rekrutacyjnej wraz z każdym innym zdolnym do służby młodym mężczyzną w twoim rodzinnym mieście, a ty masz przed sobą wielki cel – chcesz, aby twoja rodzina i wszyscy, których kochasz, byli wolni.

Więc zapisujesz się do Marines, prawdopodobnie najbardziej szorstkiej, najbardziej dzikiej grupy w wojsku.

Obóz początkowy trwa normalnie 12 tygodni, ale po Pearl Harbor wszystko zostaje zintensyfikowane do 6 tygodni ciężkiego treningu. Wysyłają cię pociągiem do Południowej Karoliny, do bazy Korpusu Piechoty Morskiej na Parris Island. Nie wiesz dokładnie, czego się spodziewać w obozie startowym, poza tym, że twoje życie stanie się piekłem.

Czy masz to, czego potrzeba?

Ostatnio ukończyłem nową książkę zatytułowaną Voices of the Pacific, wraz z współautorem Adamem Makosem. Rozmawialiśmy z marines z II wojny światowej, którzy walczyli na Pacyfiku i pytaliśmy ich, jak to było. Po obozie startowym ci sami mężczyźni walczyli z wrogiem na Guadalcanal, Cape Gloucester, Peleliu i Okinawie, a do domu wrócili triumfalnie po V-J Day. Ale zanim dokonali niezwykłych rzeczy, najpierw przyszedł ciężki trening.

Posłuchaj teraz tych żywych legend mówiących o pierwszej części swojej podróży. Ty i ja nie przejdziemy dokładnie przez to, co oni (chociaż obóz dla marines pozostaje tym samym ciężkim tyglem, którym zawsze był!), ale lekcje wyniesione z sezonu intensywnego treningu można zastosować do przezwyciężania trudnych doświadczeń i osiągania celów bez względu na epokę.

Według tych mężczyzn, największe wskazówki dotyczące pomyślnego ukończenia obozu startowego są następujące:

Spodziewaj się natychmiastowej, trudnej zmiany.

Sterling Mace spotkał się z natychmiastowym szokiem kulturowym w obozie startowym – częściowo fizycznym, częściowo psychicznym. Natychmiast po przekroczeniu bramy wejściowej, Mace miał ogoloną głowę. Następnego ranka obudzono go o 4 rano na pięciomilowy bieg. Następnie udał się do mesy, gdzie „żadne jedzenie nie smakowało tak, jak w domu”, powiedział.

Od razu „trenowaliśmy, jak radzić sobie z gazem łzawiącym, zarówno z maską, jak i bez”, powiedział Mace. „Poszliśmy do basenu i przepłynęliśmy 50 jardów z rękami za plecami. Następnie mieliśmy tor przeszkód – wspiąć się na to, zrobić tamto – czego nie robisz w walce, ale to wszystko po to, abyś był w formie.”

Lekcja życia na dziś: Osiągnięcie twojego celu będzie wymagało zmiany twojej obecnej sytuacji, a to nie będzie łatwe. W rzeczywistości nie powinno być łatwe, inaczej wszyscy by to robili.

Nigdy nie narzekaj.

Obóz jeniecki był „surowy” dla Sida Phillipsa.

Pamiętał, że przybył ubrany po cywilnemu, a grupa stażystów, którzy przybyli przed nim, krzyczała: „Będzie ci przykro!”, gdy wchodził przez bramę frontową. Oznaczało to, że będziesz żałował, że kiedykolwiek dołączyłeś do oddziału, wyjaśnił Phillips.

W ciągu pierwszych kilku godzin od przybycia, rzeczywiście było mu przykro. Przyjechał w zimie i było zimno. Rekrutom nie wolno było nosić ciepłych ubrań, tylko spodnie khaki i bluzę. Jeśli człowiek skarżył się, że jest mu zimno, to przynosiło to tylko więcej pompek lub biegania.

„Nie było nic, co mógłbyś zrobić poza znoszeniem tego”, powiedział Phillips. „Wyspa Parris była surowa, i nadal jest, i powinna być. Cieszę się, że tak było. Uczy dyscypliny młodych mężczyzn, a tego potrzebujesz, aby przetrwać.”

Lekcja życia na dziś: Kiedy trenujesz do swojego celu, nie narzekaj, nie marudź i nie szukaj winnych. Znoszenie trudności da ci siłę, a będziesz jej potrzebował w nadchodzących dniach.”

Nigdy nie walcz z człowiekiem, który cię trenuje.

Pierwszego dnia obozu na Parris Island, nowi rekruci mieli przyjść na plac apelowy w spodniach, butach i tylko w swetrze. Ale Dan Lawler pamięta innego nowego rekruta stojącego w szyku i wyzywająco ubranego w ogromny płaszcz.

Plotka głosiła, że ten drugi rekrut był przywódcą nowojorskiego gangu. Przyprowadził ze sobą dwóch młodych popleczników i wszyscy trzej pokazali reszcie rekrutów pistolety, które nosili.

Lawler opowiada tę historię:

Kiedy instruktor musztry podszedł do dzieciaka w płaszczu, sięgnął w dół, chwycił jego pistolet i przyłożył go do głowy.

„Nie odważyłbyś się,” powiedział przywódca gangu.

„Chcesz mnie wypróbować,” powiedział DI.

„Gdybyś nie trzymał teraz mojego pistoletu, skopałbym ci dupsko,” powiedział dzieciak.

DI rzucił pistolet na bok. „Chodź i spróbuj.”

Przywódca gangu szturchnął DI, ale dzieciak zamachnął się szeroko.

Kiedy DI z nim skończył, dzieciak krwawił przez dwa dni.

„Tak właśnie robił Korpus Piechoty Morskiej,” powiedział Lawler. „Złamali cię, aby mogli zbudować cię z powrotem. Wiedzieli, jak to będzie, gdy wejdziesz do walki. To się opłaciło, to właśnie mówię. Cały ten trening. Opłaciło się.”

Lekcja życia na dziś: Podejdź do swojego szkolenia z pokorą, gotowością do wykonywania dyrektyw i natychmiastowym szacunkiem dla swoich liderów. Pewnego dnia, gdy będziesz rządził, będziesz mógł robić rzeczy po swojemu. Do tego czasu, rób rzeczy po ich myśli.

Przestrzegaj siebie.

Harry Bender szybko nauczył się, że nie opłaca się popisywać swoimi umiejętnościami.

Przed śniadaniem, jednego z pierwszych dni, mężczyźni przebiegli przez tor przeszkód. Za pierwszym razem, gdy Bender przeszedł przez tor, poszedł tak szybko i ciężko jak tylko mógł i zajął trzecie miejsce. Stał na mecie z wypiętą klatką piersiową, oczekując gratulacji.

Dyrektor spojrzał na Bendera i chrząknął, „Zrób to jeszcze raz.”

To czego nauczył się Bender to to, że „jeśli masz czas na swoich rękach, lepiej nie stój i nie czuj się dobrze ze swoimi osiągnięciami.”

Kolejnym razem, gdy Bender przebiegł tor przeszkód, zajął dziesiąte miejsce.

Lekcja życia na dziś: Wystrzegaj się wchodzenia w każdy nowy sezon życia z postawą wyższości. Jeśli szybko osiągniesz dobre wyniki, nie szukaj nagrody. Zachowaj umiar i wznieś się na szczyt w odpowiednim czasie, kiedy nie będzie to uważane za zuchwalstwo.

Nie bądź „dupkiem”

Chuck Tatum wyjaśnił slangowy termin „dupek”. Jest to sytuacja, w której „wygłupiasz się, kiedy powinieneś pracować”, a dzieje się tak zazwyczaj, kiedy „zbiera się grupa młodych chłopaków, a w pobliżu nie ma radia, telewizji ani gazet – oni sami robią sobie zabawę”. Na przykład, załóżmy, że stoisz w kolejce i szturchasz faceta przed tobą tak, że podskakuje – to jest chwyt – rzecz.

Pewnego razu Tatum był na strzelnicy. Wszyscy rekruci nosili hełmy pith. Stojąc w kolejce, jeden facet zdjął swój hełm i lekko uderzył nim swojego kumpla w głowę. Siła zepchnęła hełm w dół tak, że wewnętrzna opaska przygniotła mu uszy. Drugi facet odwrócił się, zdjął swój hełm i uderzył pierwszego faceta z powrotem.

Dyrektor zobaczył to, wyprowadził dwóch facetów, postawił ich w odległości ramienia od siebie i kazał im na zmianę uderzać się nawzajem po głowie. Dwaj rekruci rozbijali swoje hełmy o siebie, aż ich hełmy były zniszczone, a głowy obolałe. Musieli iść kupić nowe hełmy.

„To było niezwykle zabawne.” Tatum oczyścił gardło. „Tak długo, jak nie przydarzyło się to tobie.”

Lekcja życia na dziś: Rozeznaj, kiedy używać humoru w pracy. Nawet jeśli tylko stoisz w kolejce, przyłóż się do zadania i utrzymuj koncentrację.

Naucz się szybko zasad, przestrzegaj ich wyraźnie.

James Young przeszedł przez obóz wojskowy, kiedy pogoda była cieplejsza. Pewnego niedzielnego popołudnia, podczas przerwy w szkoleniu, Young siedział na schodach koszar. Zauważył innego żołnierza, który przechodził obok i jadł lody. Young zapytał go, skąd je ma. Ten wskazał na pole musztry w kierunku PX.

Young wziął pół litra lodów, wrócił i zaczął je jeść. Właśnie wtedy z koszar wyszedł jego sierżant musztry.

„Szeregowy Young,” powiedział DI, „to wygląda naprawdę dobrze, czy mogę dostać kawałek?”

„Tak jest,” powiedział Young i podał mu lody.

Diutant wziął duży kęs i powiedział, „Wow, to jest naprawdę dobre. Zdejmij czapkę.”

Young to zrobił. DI przewrócił karton, położył go z hukiem na głowie Younga i mocno przygniótł jego czapkę.

„Nie ruszaj się, dopóki się nie roztopi”, powiedział DI.

Do tego czasu wszyscy w barakach zaczęli się śmiać. Sierżant poinformował Younga, że nie otrzymał pozwolenia na wyjście gdziekolwiek, nawet jeśli było niedzielne popołudnie i nie odbywało się szkolenie.

Lekcja życia na dziś: Oczekiwania danej subkultury często nie są na początku jasno komunikowane lub mogą wydawać się arbitralne. Niemniej jednak, twoim zadaniem jest nauczenie się specyficznych praktyk danej subkultury, abyś mógł w niej funkcjonować.

Szanuj lidera o niskim głosie.

Zanim R.V. Burgin poszedł na obóz treningowy, pracował w dokach i miał przełożonego, który „krzyczał, wrzeszczał i przeklinał, wyzywał cię. Jeśli chciałeś pracować, znosiłeś to. Jeśli nie, było dziesięciu innych mężczyzn, którzy chcieliby twojej pracy.”

Kiedy Burgin był w obozie startowym, miał dwóch instruktorów musztry. „Wiedziałeś, żeby nie zadzierać z tymi facetami,” powiedział Burgin. „Jeden z nich, jeśli kiedykolwiek ci dokuczył, nigdy nie krzyczał ani nie wrzeszczał, ale dostawał prosto w twarz i mówił naprawdę intensywnym, niskim głosem. Pomyślałem, chłopcze, to jest naprawdę skuteczne.”

Później w życiu Burgin pracował jako nadzorca poczty i z powodzeniem stosował techniki przywództwa w swojej pracy.

„Aby prowadzić ludzi,” powiedział Burgin, „nie musisz krzyczeć, wrzeszczeć i przeklinać.”

Lekcja na dziś: Prawdziwy szacunek zdobywa się, a nie żąda. Jeśli znajdziesz mentora, który zachowuje zimną krew, ucz się od niego wszystkiego, co możesz. Obserwuj, jak mówi pod presją – pewnie, bezpośrednio i do rzeczy.

Jeśli przechodzisz właśnie teraz przez sezon intensywnego treningu, warto pamiętać, że obóz treningowy to sezon metamorfozy. Wchodzisz w jeden sposób, a potem wychodzisz w inny. Jaki wynik masz nadzieję, że ostatecznie się wydarzy? Zachowaj ten cel końcowy zawsze w umyśle.

Dla Clinta Wattersa, „Boot Camp był szorstki, na pewno. Miałeś dużo biegania, dużo ćwiczeń, dużo pracy. Dostają cię w kształcie, nie ma co do tego wątpliwości. Zaczynają od zniszczenia cię i sprawienia, że czujesz się jak nic. Ale potem budują cię z powrotem.”

Jaki był prawdziwy powód, dla którego mężczyźni tam byli?

„Chcieli, abym wyłonił się jako Marine”, powiedział Watters. „Szliśmy na wojnę i musieliśmy być gotowi do ciężkiej walki.”

Z którą lekcją najbardziej się utożsamiasz i dlaczego?
____________________

Marcus Brotherton jest stałym współpracownikiem Art of Manliness.

Czytaj jego blog, Men Who Lead Well, pod adresem: www.marcusbrotherton.com

Zamów najnowszą książkę Marcusa, (napisaną wraz z współautorem Adamem Makosem), Voices of the Pacific, dostępną od 2 kwietnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.