• Interviews

  • All
  • All
  • .

  • Music
  • Cinema
  • TV
  • Comic Books

CeeLo Green Talks New Album, „Crazy,” and Influences From the Ancestors

Lookin’ Through Stacks

Aug 07, 2020By Jake UittiWeb Exclusive

Singer extraordinaire CeeLo Green wydał swój najnowszy album, CeeLo Green is Thomas Callaway, 26 czerwca. Płyta, wyprodukowana przez Dana Auerbacha z The Black Keys, jest pierwszym od pięciu lat wydawnictwem uduchowionego, uduchowionego wokalisty. Green, który w swojej karierze współpracował m.in. z Outkast, The Dungeon Family i Danger Mouse (w światowej sławy duecie Gnarls Barkley), jest elastycznym, plastycznym wykonawcą. Ma też gąbczasty umysł, który od najmłodszych lat zaczął chłonąć historie i idiosynkrazje muzyki. W tej rozmowie Green otwarcie i szczerze opowiada o wielu tematach, od studiów muzycznych w Atlancie po to, co sprawiło, że wszechobecny utwór Gnarls Barkley „Crazy” z 2006 roku stał się takim hitem. Green opowiada również o tym, jak pozostać wiernym sobie pomimo trudności w życiu i jak piosenka „The Way” z jego nowego albumu odzwierciedla ten wysiłek.

Jake Uitti (Under the Radar): Jak po raz pierwszy odkryłeś muzykę jako młody człowiek?

CeeLo Green: Moja mama przyjaźniła się z disc jockey’em z Atlanty o imieniu Alley Pat. Jeśli sprawdziłabyś w Google to nazwisko, zobaczyłabyś jaka była jego historia w tym mieście. Nie jestem pewien, jak doszło do tej znajomości, ale z pewnością pamiętam, że podarował mi pudełko płyt 45. Zostałem formalnie wprowadzony w muzykę przez niego, a potem miałem też wujka, który był DJ-em i miał ogromną kolekcję płyt w domu rodzinnym. Ponieważ wszyscy mieszkaliśmy razem, kiedy byłem młodszy – ciotki, wujkowie, kuzyni, możesz to wymienić. Mieliśmy jeden wielki dom rodzinny z moją babcią i prababcią, niech spoczywają ich dusze. Chodziłem i spędzałem, wiesz, niezliczone godziny. Po prostu przeglądając okładki albumów, znajdując interesujące grafiki, nazwiska graczy i tego typu rzeczy.

Więc, nawet zanim usłyszałem część muzyki, byłem naprawdę zauroczony sztukami wizualnymi i hobby przeglądania okładek albumów. Ale potem zacząłem odkrywać muzykę po prostu ją słysząc. Myślę, że większość dzieci ma takie wychowanie, w którym w sobotni poranek, przynajmniej na południu, sobota była dniem sprzątania. Budziłeś się wcześnie, żeby zdążyć obejrzeć kreskówki, zjeść śniadanie. Pamiętam jak oglądałem Grubego Alberta, Shazam! Pamiętam, że Shazam! miał zespół. Przez cały czas trwania programu pojawiały się odcinki, w których wykonywali te piosenki. Prawie jak Josie and the Pussycats albo Archie. Tak więc, mimo że był animowany, była muzyka i to był trend wtedy, zbyt. The Beatles mieli kreskówkę, The Jackson 5. Więc, zostałem wprowadzony do muzyki na wiele sposobów.

Jak zacząłeś śpiewać i zdałeś sobie sprawę, że masz tyle umiejętności, duszy i plastyczności w swoim głosie?

Cóż, pierwszym, jak sądzę, przyrostowym etapem rozwoju natychmiast jest fanatyzm. To jest to, co do ciebie rezonuje, przemawia do ciebie, czy to świadomie, czy przemawia bezpośrednio do twojego ducha lub twojej duszy. A potem, z kolei, staje się to lustrzanym odbiciem. Utożsamiasz się z tym, czym jest dusza. Ponieważ kiedy jesteście młodzi, dusza jest takim dojrzałym kontekstem, wiecie o czym mówię? Tak naprawdę nie wiecie, za co ją uważać. To nie różni się od niemowlęcia, które podskakuje do czegoś, czego nie potrafi – to jest po prostu ekscytacja, wiesz? To rytm, bicie na minutę. To wszystko jest neurologiczne. I, oczywiście, taniec jest aktem fizycznym. Więc, energia się przenosi i jest bezpośrednia korelacja między tymi dwoma rzeczami. Ale zanim się zorientujesz, jest to mimowolne działanie, a potem zaczynasz udoskonalać i przycinać tłuszcz. Następnie zaczynasz dostosowywać sposób i ruch do nastroju każdej piosenki. Więc, dlatego, wasza różnorodność lub wasza odmiana będzie wynikać z tego.

Więc, wiesz, moja szczególna zdolność była prawie jak tarcza stacji radiowych. To tak jakbym mógł przechodzić od jednej piosenki do drugiej. Pamiętam „Jack & Diane” Johna Cougara Mellencampa. Co to za piosenka? To hybryda. Bo było w niej coś, co było naprawdę – historia była naprawdę przyziemna, ale ten wielki handclap – ta część. Klaskanie zawsze symbolizuje, że wszyscy są w tym razem, wiesz o co mi chodzi? Werbel jest pojedynczy. Ale klaskanie ma w sobie coś w rodzaju unisono. Reprezentuje ludzi w zgodzie. Klaskanie jest synonimem hip-hopu i rzeczy tej natury.

Odnoszę się do „Jack & Diane”, więc możesz uzyskać więcej wglądu we mnie i rzeczy, które sprawiają, że tykam i sposób, w jaki byłem w stanie realizować rzeczy. Ale, wiesz, z perspektywy czasu mogę odnieść się do Mellencampa, ale jest to również o edukacji muzycznej. Dlatego ta piosenka jest jak hybrydowa teoria. Jest jak country, ale ma też hip-hopowy beat. Do tego stopnia, że kiedy byliśmy młodzi, było to naprawdę bezstronne, a muzyka była po prostu listem miłosnym do kogokolwiek, kogo może dotyczyć. Jeśli ci się podobało, albo jeśli to był po prostu hit, po prostu to rozumiałeś. Polityka radia w tamtych czasach była taka, że jeśli coś było hitem, to wiedziałeś o tym. To było niezaprzeczalne. W tamtych czasach to było wszystko, co słyszałeś!

Krajobraz był o wiele bardziej przejrzysty. Nie chodzi o to, że był jałowy. Ale rzeczy były bardziej podpisane same w sobie. Jak Hall & Oates. Uwielbialiśmy „Maneater” i „Private Eyes”. Myślisz o „Private Eyes” z tym ręcznym klaskaniem ponownie. To było jak hip-hop. Było coś tak autorytatywnego i uderzającego w tym dźwięku. To było to, co napędzało mnie lub zwróciło moją uwagę na tę piosenkę. Nie bardzo wiedziałem, co to znaczy, ale było fajne. Albo można powiedzieć o piosence Devo „Whip It”. Kiedy to jest hit, wiesz, po prostu to czujesz. Tak więc, w zasadzie, w ciągu trzech minut przeszedłem całą gamę trzech zupełnie różnych piosenek, które są całkowicie godne uwagi i historyczne, niezaprzeczalne, ikoniczne. Ale one nie są takie same.

Wszystkie trafiają w sedno.

Tak! Więc, w zasadzie, to mogło być coś tak prostego jak klaskanie w dłonie, które było wspólną nicią łączącą te piosenki dla mnie. Potem stało się to, no wiesz, splecione, jak gobelin. Wtedy to wszystko znaczyło to samo. Tak więc, moje pragnienie tworzenia muzyki o pewnej wielkości wywodzi się z tamtej epoki. Ponieważ to wtedy byłem najbardziej podatny na wrażenia i dlatego pomyślałem: „Jeśli formalnie miałbym zająć się muzyką, chciałbym robić muzykę, która sprawia, że cały świat śpiewa.” Tak jak wszyscy śpiewaliśmy „Karma Chameleon”.

Cóż, udało ci się to zrobić!

Tak, cóż, mam na myśli, że teraz w zasadzie próbuję ci wyjaśnić dlaczego i jak. Więc, to było celowe, ale to jest wiadomość. To jest moja intencja stojąca za tym działaniem. I, wiesz, twoje intencje nigdy nie są takie same jak wynik. Na przykład, jeśli zamierzasz dobrze, a wynik jest wspaniały, wtedy wynik, wiesz, przewyższa to, co nawet zamierzałeś zrobić i dlatego kończysz mając pokorę, której potrzebujesz, aby pozostać uziemionym, aby kontynuować pracę, wiesz o czym mówię? W ten sposób to zrobiłem.

Jak to było dla ciebie stworzyć coś, co być może również spowodowało, że potrzebowałeś pokory, ale mimo to, uderzyło tak masowo na całym świecie? Jak to jest, ponieważ, oczywiście, nie każdy tego dokonał?

To prawda. Cóż, a kiedy mówię o sobie, nie jestem tak poetycki, ponieważ nie miałem takiej kontroli, wiesz? Wszystko, co mogę powiedzieć o sobie, to że mam wielkie szczęście, że zrobiłem trochę staranności – w tym czy innym charakterze – aby zasłużyć na coś tak wspaniałego, jeśli chodzi o ruch, wibrację, synergię, która przeze mnie przechodzi, wiesz o czym mówię? Piosenka „Crazy” jest naprawdę równoznaczna z pracą mojego życia, ponieważ wszystko, czym jestem, jest zainwestowane w tę piosenkę, wiesz? Szczególnie historia, która się za nią kryje i to jak, wiesz, zawsze był czas w przemyśle, kiedy celebrowało się indywidualność dorosłych. Miałeś Eltona Johna, kogokolwiek. Elton John, Alice Cooper. Mieliście tych ludzi, których mogliście celebrować jako idiosynkratycznych, karykaturalnych. To wszystko mogło być upiększone.

Ale jest też podbrzusze, które jest w opozycji do jednostki. Więc, mówię to, aby powiedzieć to: piosenka „Crazy” jest mniej więcej o idei, „Czy ja tylko kręcę moimi kołami próbując być indywidualnością?” Jak, „Dlaczego po prostu nie usiądę? Mógłbym po prostu zrobić coś prostego. Mógłbym po prostu poprosić so-and-so, ówczesnego pisarza lub cokolwiek innego, żeby napisał dla mnie piosenkę i jeśli to będzie hit, to będzie hit. Dlaczego się upieramy? Dlaczego upieramy się przy tempie wygranej, przegranej lub remisu?” Bo to jest albo jedno z tych trzech. Więc „Crazy” jest właśnie o tym. Żeby powiedzieć: „Moi bohaterowie mieli serce, żeby żyć tak, jak ja chcę żyć”. Albo kiedy mówię: „Kiedy straciłem rozum”, to prawie jak wtedy, kiedy przestałem się przejmować tym, co ludzie myślą, wiesz o czym mówię? I to było wcześnie. „Pamiętam, kiedy straciłam rozum. Było coś tak przyjemnego w tym miejscu, nawet twoje emocje odbijają się echem w tak dużej przestrzeni.”

To była świetna linia. Ale nie zdawałem sobie sprawy, że to było świetne, wiesz? Ale to po prostu przyprawiło mnie o dreszcze, gdy to powiedziałem. Teraz mogę to powtórzyć, wiesz, i odbija się to echem wśród milionów. To już nie jest tylko pojedyncze wyobrażenie. To nawet nie jest moje. To jest nasze, wiesz o co mi chodzi? Więc, to jest jak, wow! Nie mogę uwierzyć, że byłem taki, no wiesz, taki szczery. Ale nawet nie zastanawiałam się dwa razy – tak szczere to było. I zaśpiewałam to tylko raz. To, co ludzie słyszą – i nie próbuję tego powiedzieć, jakby to było coś niesamowitego – to znaczy, cała muzyka z lat 50-tych i 60-tych, oni musieli to przybijać. Dlatego ta muzyka jest o wiele lepsza. Musieli to zrobić, wiesz o co mi chodzi? It’s dope. Jesteś tam z Philem Spectorem czy kimś i lepiej, żebyś to zrobił! Nie masz czterech czy pięciu ujęć, żeby to zrobić. Więc w zasadzie tak to wygląda. Stąd właśnie wzięły się takie piosenki jak „Crazy”. To tylko ja mówię, „Wiesz co, stary?” I rozmawiam z Danger Mouse. Mówię, „Hej, po prostu zróbmy to, stary! Co mamy do stracenia? Poza naszymi umysłami!” .

Pisanie na dwóch płytach Gnarls Barkley jest tak dobre. Zawsze uwielbiałem to, jak pisałeś tak wiele lirycznych sprzeczności, jak na przykład: „Dostałem dziś rano złe wieści, które z kolei uczyniły mój dzień.”

Zła wiadomość jest o Jamesie Brownie umierającym tego świątecznego poranka. „Who’s Gonna Save My Soul.” I nienawidzę tego zdradzać, ponieważ lubię pozwalać ludziom interpretować to na swój własny sposób, ale dla mnie, to było dosłownie napisane o Jamesie Brownie. To po prostu oznaczało bożonarodzeniowy poranek – i opowiem wam historię, która się za tym kryje, ponieważ kilka miesięcy wcześniej byliśmy razem w Londynie, występowaliśmy jako Gnarls Barkley. I „Super Dave”, który był wtedy menadżerem Jamesa Browna, zadzwonił do nas na prośbę Jamesa, chcąc, żebyśmy przyszli na jego koncert. Ale logistycznie nie byliśmy w stanie tego zrobić, ponieważ, wiesz, dostaliśmy telefon i mieliśmy wystąpić w tym samym czasie, w którym oni mieli wystąpić. I, wiesz, wciąż chcieliśmy to zrobić. Naprawdę mieliśmy ludzi próbujących dokonać logistycznego pomiaru, czy uda nam się tam dotrzeć. Chciałem po prostu złamać zasady, to nie miałoby znaczenia. Chciałem po prostu odpowiedzieć na jego wezwanie. A później, wiesz, w kolejnych miesiącach, on by odszedł. I właściwie myślałem, że ja, myślałem, że to ma więcej wspólnego ze mną niż cokolwiek innego, w zasadzie, wiesz co mam na myśli?

To ciężkie.

Jeśli ktokolwiek, James dzwoni, dzwoni do mnie. Jestem jego „synem”, dzwoni, żeby ze mną porozmawiać i mnie kochać. Więc, czułem się zdenerwowany, ponieważ pozwoliłem, wiesz, pozwoliłem sobie wpłynąć na to w inny sposób. Bo nie sądzę, żeby to było tak ważne dla kogokolwiek innego. Jestem tu po prostu prawdziwy.

Nie, całkowicie.

On znaczył dla mnie wszystko. James Brown, człowieku. No dalej, człowieku. To jest Bóg! Idziesz, kiedy Bóg cię wzywa.

Czy miałeś szansę porozmawiać z nim zanim odszedł?

Nie, nie miałem. Nie miałem – była – ale byliśmy w stanie korelować i przekazywać sobie wiadomości. Ale nawet nie wiem, dlaczego nigdy nie wyciągnęliśmy ręki i nie rozmawialiśmy bezpośrednio, ale Super Dave był zawsze w kontakcie z nami. To właśnie o tym jest „Who’s Gonna Save My Soul Now”.

Mógłbym godzinami rozmawiać z tobą o każdej z tych piosenek Gnarls Barkley. Ale spójrzmy teraz na twój nowy album. Wydaje się, że na albumie jest motyw wspólnoty. Dlaczego było to dla ciebie ważne, aby o tym zaśpiewać?

W pewnym sensie, uważam, że płyty, które zrobiłem, wiesz, nawet Bright Light Bigger City, przypomina ci, wiesz, lata 80. A ja lubię lata 80-te, więc nie przeszkadza mi to. Nikt inny tego nie robi, więc dlaczego ja miałbym tego nie robić? Więc, czuję się jakbym zawsze robił historyczne kawałki w pewnym sensie. Ale czyniąc je nowoczesnymi. Bo czuję, że jestem szamanką ducha, wiesz o co mi chodzi? Starego i antycznego. Wierzę, że powinienem być gospodarzem dla tych duchów. Więc, dlatego CeeLo Green po prostu znika. Dlatego właśnie jestem w stanie stać się transparentny w robieniu projektów takich jak ten, CeeLo Green to Thomas Callaway. Wiesz, CeeLo Green jest… to ekstrawertyczna strona kogoś, kto w innych okolicznościach jest bardzo introwertyczny i kto uważa się za sługę, jeśli można tak powiedzieć. Jako Thomas Callaway, jestem po prostu całkowicie skromnym facetem. Nie przejmuję się światłami i tym podobnymi rzeczami, jak to ludzie mają w zwyczaju. Więc kiedy mówię, że CeeLo Green znika, to chodzi mi tylko o muzykę. Chcę, żeby muzyka reprezentowała ideał, wewnętrzny dialog, instynkt, intuicyjność i pomysłowość. Myślę, że to jest wspaniałe! A jeszcze bardziej niż sama muzyka, myślę, że cudowny jest gest. To jest to, co zamierzam osiągnąć, nie wiedząc, czy mi się to uda. Ponieważ potrzeba czegoś więcej niż jeden projekt tu czy tam, aby przypomnieć i pomóc podnieść uznanie, które kończy ludzi. Czuję, że jest to konieczne, ponieważ jeśli chodzi o współczesną muzykę, to nie ma zbyt wielu powodów do świętowania. Nie w mojej osobistej opinii. Nawet nie wiem – nie znam już wartości czegokolwiek.

To interesujący punkt!

Tak, to jest po prostu, jak, wszystko jednorazowe, wiesz? To mnie zasmuca w osobisty sposób. Jestem jak, „Cholera, człowieku, dlaczego nikogo już to nie obchodzi? Co się z nami stało? How did we digress so far? Jak upadliśmy tak daleko?” Dlaczego wszyscy wydają się bać upadku na twarz? Spróbować czegoś nowego? Powiedzieć: „Tak, kiedyś to lubiłem. Spróbuję tego.” Dlaczego boimy się zaryzykować? Ty możesz zaryzykować! Życie jest utożsamiane z jeszcze jedną rzeczą i jest nią szansa. Możesz być bezpieczny, nie musisz się nawet ruszać, przez całe życie, a śmierć spotka cię u progu. Ale jeśli masz zamiar żyć, będziesz musiał zaryzykować. Zaryzykujesz, idąc w świat bez pieprzonej maski. Zaryzykujesz wjeżdżając na drogę szybkiego ruchu. Wsiadając do windy. Będąc w restauracji lub w kościele, nie wiedząc, czy ktoś nie będzie tam strzelał. Cokolwiek. Jesteście kulą niepewności. Więc, równie dobrze możecie spróbować wyrzeźbić dla siebie coś konkretnego.

To prowadzi do mojego ostatniego pytania: ostatnia piosenka na waszej nowej płycie, „The Way,” jest o szukaniu własnej ścieżki. Naprawdę lubię tę piosenkę i zastanawiałam się, dlaczego chciałaś zaśpiewać o szukaniu swojej drogi i dlaczego chciałaś zakończyć album w ten sposób?

Wiedziałam, że cię lubię, bo to moja ulubiona piosenka! Powiedziałem sobie, „Jego energia mnie nakręciła i chcę powiedzieć kilka rzeczy, które on może naprawdę wykorzystać i użyć i mam nadzieję, że te idee wstawią się za kimś.” Że ktoś będzie, wiesz, błogosławiony i korzystający z naszej wymiany i dokumentacji, wiesz o czym mówię?

Taki jest zamysł! Tak, rzeczywiście.

Oh yeah!

Okay. Więc to jest wiara, z którą wychodzę na świat. Czy wiesz, co mówię? Nawet nie zawsze jestem pewien. I nie chcę być. Chcę zrobić coś odważnego. Chcę zrobić coś niebezpiecznego, wiesz o czym mówię? Nie chcę tworzyć bezpiecznej muzyki. Chcę zaryzykować. Chcę podejmować ryzyko. Ponieważ wierzę, że obietnica wszechświata, pokoju i dobrobytu jest po drugiej stronie tej decyzji. Musisz pokazać wiarę, żeby pokazać charakter, wiesz o co mi chodzi? Charakter pełen siły, pewności siebie i zaangażowania. To są cechy, które posiadają prawdziwi współplemieńcy, misjonarze i żołnierze – oni są z tego stworzeni. Potrzebujesz okazji, aby to naprawdę ujawnić i uczynić widocznym.

Tak więc, lubię próbować rzeczy. I, na szczęście dla mnie, mam formalną edukację, na której mogę się oprzeć i wiem, że to jest dobre, ponieważ podążam tylko za tym, co było świetne w pierwszej kolejności. Ta era muzyki, którą ucieleśniam w tej chwili – nie możesz temu zaprzeczyć, prawda? To jest jak, oczywiście, że to będzie świetne! Czy możesz to docenić w dzisiejszych czasach? Nie wiem. To jest to, czego nie wiem. Nad tym musimy popracować. Musimy odbyć rozmowę. Ale muszę spróbować. Muszę zrobić pierwszy krok. Ponieważ to ja chcę zainwestować w ciebie. I sprawić, byście albo zostali ponownie wprowadzeni, albo po raz pierwszy zapoznali się z całą tą wspaniałą muzyką, która przyszła przed nami. Wierzę, że te rzeczy powinny być równoległe do wszystkiego, co ma być „nowe i ulepszone”. Nikt nie kopie mi tyłka w kwestii krajobrazu.

Ale, tak czy inaczej, „The Way” to tylko taka trudna sytuacja życiowa, człowieku. Wielu ludzi woli kręcić się w kółko. Dlatego nazywają je „młynami plotek”. Ludzie lubią mówić w kółko, żyć w kółko. I nigdy tak naprawdę się nie ruszają. Ale ja lubię chodzić po liniach prostych, ponieważ nie czuję Boga w ten inny sposób, rozumiesz? Czuję się uświadomiony, ponieważ czuję się wezwany i zmuszony bliżej. Jestem popychany i wspierany i wzmacniany przez przodków, duchy muzyki, która mnie wzmacnia, która daje mi wzrok, która daje mi stabilność. Więc, jestem wyprostowany, wiesz? Jestem gotowy, by wejść w światło mojego przeznaczenia. I nie mam na myśli tego tylko na poziomie muzycznym. Chodzi mi po prostu o ten okres. Powiedziałem to w Gnarls Barkley. Życie jest jednokierunkową ulicą, prawda? I gdybyś mógł ją namalować, narysowałbym siebie idącego w dobrym kierunku. Ponieważ ilustrujesz swoje życie, animujesz swoje życie. Jak powiedziała Grace Jones: „Życie nie polega na odnajdywaniu siebie. Życie polega na tworzeniu siebie.” Tak właśnie się z tym czuję, stary.

www.ceelogreen.com/

www.twitter.com/ceelogreen/

www.facebook.com/ceelogreen/

www.instagram.com/ceelogreen/

Wspieraj Under the Radar na Patreon.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.