Poradnik Ellie był niesympatyczny, ale poszła do innego lekarza, który wypisał ją z pracy (stresująca, fizyczna praca), dopóki nie była w trzecim miesiącu ciąży.

„Spędziłam pierwsze 12 tygodni ciągle martwiąc się, że stracę dziecko, wiedziałam, że statystyki są wysokie dla wczesnej utraty dziecka i byłam całkowicie przerażona, prawie irracjonalna. Często zalewałam się łzami, myśląc, że straciłam dziecko, ale tak nie było.”

Ellie jest z natury niespokojną osobą i martwiła się o wpływ swoich działań na dziecko.

Przestrzeganie rad dotyczących zdrowej ciąży pomogło jej poczuć się bardziej pod kontrolą.

„Prowadziłam całkowicie czyste życie, jeśli tylko mogłam, nie jadłam niczego, co mogłoby zaszkodzić dziecku w jakikolwiek sposób, nie wykonywałam żadnych ćwiczeń, o których myślałam, że mogą zaszkodzić dziecku, takich jak bieganie lub rzeczy typu siłownia, które uwielbiałam. Czułam, że to daje mi pewną kontrolę. Myślę, że jednym z powodów mojego niepokoju jest to, że czuję, że sytuacja wymyka się spod kontroli.”

Jej partner był bardzo wspierający, chociaż dziecko nie stało się dla niego realne, dopóki nie zaczął rosnąć guzek, podczas gdy Ellie była bardzo zestrojona ze swoim ciałem, a jej ciąża była zawsze w jej umyśle. Była otwarta z rodziną i niektórymi przyjaciółmi na temat swoich uczuć, ale czuła, że należy uważnie wybierać osoby, z którymi rozmawia, ponieważ niektórzy ludzie wygłaszają niepochlebne komentarze.

„Są tacy ludzie, którzy udzielają dość niepochlebnych rad, takich jak 'Ciąża to nie choroba’.

„Niektórzy ludzie powiedzą, 'Stres zaszkodzi dziecku’. Było to dla mnie naprawdę trudne, ponieważ tak właśnie się czułam, to były moje prawdziwe obawy i nie mogłabym ich po prostu odrzucić.”

Po bardzo pozytywnym drugim trymestrze, kiedy czuła się znacznie lepiej, niepokój Ellie powrócił w trzecim trymestrze, kiedy zaczęła się martwić porodem. Bardzo chciała urodzić w sposób naturalny, ale w rzeczywistości miała późne stadium stanu przedrzucawkowego i została poddana indukcji. Miała znieczulenie zewnątrzoponowe, a następnie cesarskie cięcie w trybie pilnym, po czym wystąpił krwotok wewnętrzny i została ponownie skierowana na operację w trybie pilnym, która zakończyła się sukcesem.

Przygnębiające było dla niej to, że choć tęskniła za swoim dzieckiem, nie czuła z nim żadnej więzi emocjonalnej. Podczas rekonwalescencji po cesarskim cięciu i innych operacjach, jej mobilność była ograniczona, co wpłynęło na jej zdolność do opieki nad dzieckiem i nawiązania z nim więzi. W ciągu kolejnych tygodni, kiedy doszła do siebie, a jej dziecko zaczęło lepiej reagować, zaczęła nawiązywać więź.

„Trzymałam to dziecko, którego tak bardzo pragnęłam, ale czułam się całkowicie od niego odłączona.”

Byłam bardzo ograniczona z powodu cesarskiego cięcia i byłam prawie zależna od mojego męża, jeśli chodzi o podnoszenie i przenoszenie naszego dziecka. Czułam się tak, jakbym była maszyną do karmienia i to było wszystko, do czego się nadawałam i nie miałam czasu na zabawę z moim synem. Ponieważ jestem bardziej mobilna, a on daje mi więcej uśmiechów, czuję, że mogę dać mu wszystko, czego potrzebuje pod każdym względem, i jestem bardziej pewna siebie.”

Ellie czuła się zdenerwowana tym, jak bardzo rzeczywistość z jej dzieckiem różni się od tego, co sobie wyobrażała. Jej uczucia przygnębienia były spotęgowane przez poczucie porażki, gdy jej dziecko płakało godzinami. Jej mąż namówił ją, aby poprosiła przyjaciółkę o przyjście, aby dać jej wsparcie i krótką przerwę podczas tych epizodów płaczu, a jej teściowa namówiła ją, aby porozmawiała ze swoim lekarzem rodzinnym o tym, jak się czuje.

„Masz to marzenie o tym, jak to wszystko się potoczy, a kiedy tak się nie dzieje, to właśnie mnie zdenerwowało.”

Ponieważ tak długo pragnęłam tego dziecka, chcę być najlepszą matką jaką mogę być, więc przeczytałam te wszystkie książki i czasami nie są one zbyt pomocne, ponieważ sugerują te wszystkie rzeczy i kiedy nie mogę powstrzymać płaczu dziecka, czuję się trochę jak porażka. To tak, jakbym odbijała się od siebie i myślała: „O mój Boże, nie jestem w tym dobra, nie potrafię tego zrobić”. Trudno jest spróbować dowiedzieć się, co jest z tobą nie tak. Czy to po prostu bycie nową mamą? Czy jesteś niespokojna, bo nie możesz uspokoić dziecka? Czy to depresja poporodowa? Jest tak wiele rzeczy, które się nakładają.”

Ellie uważa, że byłoby lepiej, gdyby ludzie byli bardziej otwarci na to, że niektóre kobiety nie zakochują się od razu w swoich dzieciach. Uważa, że ważne jest, aby nowe matki dbały o siebie i nie były zbyt samokrytyczne.

„Nie bądź dla siebie zbyt surowa, jeśli czujesz, że zawodzisz.”

Każda z nas przez to przeszła prawdopodobnie, ale nie przyznają się do tego. Daj sobie trochę czasu, zrób coś, co sprawi, że poczujesz się lepiej, na przykład ćwiczenia, to daje ci czas na refleksję.”

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.