Jeśli spojrzymy na mapę, świat wydaje się uporządkowany w mozaikę państw. Są one jasno nazwane i mają wyraźne granice. Jednak bliższe spojrzenie ujawnia o wiele bardziej skomplikowany obraz. Na całym świecie istnieją grupy, które na różnych etapach domagają się niepodległości i uznania. Jak pokazują ostatnie kontrowersje wokół miejsca Palestyny w narzędziach nawigacyjnych Google i Apple, mapa jest daleka od ukończenia.
Na przykład Kosowo, które ogłosiło niepodległość w 2008 roku, odłączywszy się od Serbii w wyniku wyniszczającej wojny pod koniec lat 90-tych i rozpadu Jugosławii. Ponad 20 lat po wojnie – i dekadę po ogłoszeniu deklaracji – państwowość Kosowa nadal dzieli polityków i opinię publiczną. Niedawno Dua Lipa, słynna piosenkarka urodzona w Londynie z rodziców, którzy opuścili Kosowo w latach 90-tych, wywołała kontrowersje, gdy opublikowała na Twitterze mapę „większej Albanii”, która zawierała Kosowo.
Oddzielenie się od innego suwerena jest domyślnym sposobem, w jaki rodzą się państwa. To jest to, do czego dąży ruch niepodległościowy w Szkocji. Jest to również sposób w jaki Stany Zjednoczone stały się niepodległe w 1776 roku i, zgodnie z ich deklaracją, „uwolniły się od wszelkiej lojalności wobec Korony Brytyjskiej”. Pacyficzna wyspa Bougainville w zeszłym roku zagłosowała za oddzieleniem się od Papui Nowej Gwinei, torując drogę do tego, co jest przewidywane jako długa droga do niepodległości.
Choć zarządzanie roszczeniem kontroli nad terytorium i jego ludźmi od poprzedniego suwerena jest ważne, bycie uznanym na arenie międzynarodowej jako suweren tego obszaru jest również kluczowe dla funkcjonowania jak inne państwa.
Wartość uznania staje się oczywista, gdy spojrzymy na sposób, w jaki status państw jest często oparty na ich uczestnictwie w uznanych międzynarodowo rodzinach państw, takich jak Organizacja Narodów Zjednoczonych. Sudan Południowy, który ogłosił niepodległość w 2011 roku, jest przez wielu postrzegany jako najmłodsze państwo na świecie, ponieważ jest najnowszym państwem przyjętym do ONZ. Inne deklaracje niepodległości od tego czasu, takie jak ta Doniecka i Ługańska we wschodniej Ukrainie w 2014 roku lub Katalonii w 2017 roku zostały zignorowane na arenie międzynarodowej, a więc nie są uważane za skutkujące nowymi państwami.
Ale nie wszystko jest czarno-białe. W przeciwieństwie do tego, co wielu może myśleć, deklaracja niepodległości Kosowa w 2008 roku nie jest uznawana przez prawie połowę członków ONZ. Co istotne, wśród tych krajów znajdują się Chiny i Rosja, które zasiadają w Radzie Bezpieczeństwa ONZ i mogą skutecznie zawetować każde członkostwo. A jednak Kosowo jest członkiem Banku Światowego, MFW, UEFA i FIFA. Zadebiutowało też radośnie na Olimpiadzie w Rio. Od lat – w celu wzmocnienia swojej państwowości – Kosowo próbuje dołączyć do konkursu piosenki Eurowizji, ale jest blokowane przez Serbię, która jest już członkiem Europejskiej Unii Nadawców – organizatora tego wydarzenia.
Kosowo nie jest jedynym państwem, które wydaje się być w stanie zawieszenia. Palestyna jest również tylko obserwatorem przy ONZ, mimo że jest uznawana przez większość członków, a także należy do innych organizacji międzynarodowych, takich jak Liga Arabska. Tajwan nie jest w pełni uznawany, mimo że jest jedną z wiodących gospodarek świata. Ten brak uznania często stwarza istotne problemy. Na przykład fakt, że Tajwan nie jest członkiem Światowej Organizacji Zdrowia z powodu braku uznania oznaczał, że wyspa nie była w stanie dzielić się z innymi potencjalnie cenną wiedzą na wczesnych etapach pandemii.
Kosowo również musiało zmierzyć się z ostatnim trendem państw wycofujących swoje uznanie, po zaaranżowanym wysiłku Serbii, która nadal odmawia uznania swojej byłej prowincji jako niezależnego państwa. Doszło do krótkiego kryzysu dyplomatycznego, gdy prezydent Czech, Milos Zeman, zasugerował, że jego kraj może zrobić to samo. Serbia skutecznie lobbowała również przeciwko członkostwu Kosowa w UNESCO i Interpolu.
Taktyka ta jest stosowana przez kilka państw, które postrzegają ruchy niepodległościowe jako podważające ich suwerenność. Chiny wykorzystały swoją dyplomatyczną siłę przebicia, aby przekonać państwa do uznania Tajwanu. Maroko zawiera umowy handlowe z innymi państwami pod warunkiem, że nie uznają one Arabskiej Republiki Demokratycznej Sahrawi w Saharze Zachodniej, którą Maroko uważa za część swojego terytorium.
Ten trend uznawania dobrze ilustruje, że to, co uważamy za suwerenność, nie jest ani statyczne, ani absolutne. Ludzie w miejscach takich jak Palestyna są w połowie drogi do posiadania kontroli nad swoimi terytoriami. Niektórzy, jak Kosowo, są jedną nogą w systemie międzynarodowym, a drugą poza nim. Ale jednocześnie walki o niepodległość – takie jak te w Szkocji lub Bougainville – lub rywalizacja o to, kto ma większe uznanie – jak te pomiędzy Kosowem i Serbią lub Tajwanem i Chinami – pokazują, że suwerenność, modne słowo dla polityków, nadal jest nagrodą, o którą warto walczyć. To właśnie ona definiuje nasz świat państw i to, kto może do niego należeć.