Gdy po raz pierwszy rozpocząłem leczenie, pomysł życia w 100% na trzeźwo przerażał mnie. Myślałem, że to będzie nudne i nie miałem pojęcia, jak poradzę sobie ze stresem codziennego życia. Miałem wiele fałszywych informacji na temat tego, co to znaczy dobrze się bawić i nie miałem pojęcia, jak wspaniale byłoby prowadzić zdrowy styl życia. Nie sądziłem, że możliwe jest życie w 100% na trzeźwo, ale prawie 7 lat później zdałem sobie sprawę, że była to najlepsza decyzja, jaką kiedykolwiek podjąłem.
- Nauczyłem się, jak dobrze się bawić bez używania narkotyków lub alkoholu.
- Dowiedziałem się, kim są moi prawdziwi przyjaciele.
- Uczyłem się, co jest ważne w życiu, a co nie.
- Dowiedziałem się, że cały nowy świat możliwości został otwarty.
- Dowiedziałem się, że mogę być odpowiedzialny za moje finanse.
- Nauczyłem się kochać i szanować siebie.
- Dowiedziałem się, że mogę wykorzystać moje własne doświadczenie z uzależnieniem, aby pomóc innym.
Nauczyłem się, jak dobrze się bawić bez używania narkotyków lub alkoholu.
W naszej kulturze panuje tak wielkie błędne przekonanie, że trzeba pić alkohol, aby dobrze się bawić. Dla wielu ludzi, to zaczyna się jako smar społeczny, a następnie zamienia się w kulę społeczną. Kiedy cały czas piłem, nie chciałem robić wieczorem niczego, co wymagałoby ode mnie trzeźwości. Przez cały dzień w pracy robiłem wszystko na opak, a potem, jak tylko wychodziłem, zaczynałem pić. Uwierzyłem w kłamstwo, że muszę pić, żeby się dobrze bawić.
Z czasem alkohol przestał mnie bawić i sprawiał mi tylko problemy. W tym momencie byłem zbyt uzależniony od niego i jedynym sposobem, w jaki mogłem przestać, było uzyskanie pomocy. Teraz dowiedziałem się, że jest cały świat rzeczy do zrobienia, które nie wymagają alkoholu. Nauczyłem się zdrowych mechanizmów radzenia sobie z problemami, które nie pogarszały mojego życia.
Jednym z powodów, dla których miałem taki problem z alkoholem, było to, że używałem go do wszystkiego. Piłem, żeby się dobrze bawić, piłem, żeby radzić sobie ze stresem i piłem, żeby spróbować zapomnieć o moich problemach. Najśmieszniejsze jest to, że w rzeczywistości nie tylko pogorszyło to wiele moich problemów, ale także stworzyło zupełnie nowe problemy. Nawet jeśli nie masz problemu z piciem, jeśli kiedykolwiek piłeś za dużo, to jestem pewien, że możesz zrozumieć, co mam na myśli.
W pewnym momencie zrobiło mi się niedobrze od sprzątania bałaganu, który narobiłem po pijanemu, zwłaszcza gdy nie mogłem sobie przypomnieć, co zrobiłem. Czułem się jakbym ciągle przepraszał za czyjeś niegrzeczne zachowanie. Od tego czasu nauczyłem się, jak się bawić i radzić sobie ze stresem w zdrowy sposób i znalazłem produktywne ujścia dla negatywnych uczuć.
Dowiedziałem się, kim są moi prawdziwi przyjaciele.
Są ludzie, którym musiałem odpuścić, kiedy po raz pierwszy wytrzeźwiałem, i ludzie, którzy w końcu wypadli z mojego życia, ponieważ nasze style życia stały się niekompatybilne. To może boleć, aby uświadomić sobie, że jedyną rzeczą, która trzyma przyjaźń razem jest nadużywanie substancji, ale jest to wyzwalające wiedzieć, że nie mam już fałszywych ludzi w moim życiu, które nie są dobre dla mojego samopoczucia.
Uczyłem się, co jest ważne w życiu, a co nie.
Jest coś o procesie leczenia uzależnienia, które sprawia, że jesteś wdzięczny za małe rzeczy w życiu. Uczysz się doceniać proste rzeczy, takie jak budzenie się i nie czucie się chorym lub posiadanie dodatkowych pieniędzy, aby wyjść i dostać filiżankę kawy z przyjacielem.
Ponieważ uzależnienie zabiera tak wiele z życia osoby, zwykle zaczynają od bardzo niewiele, kiedy w końcu decydują się wytrzeźwieć. Myślę, że to właśnie proces ponownego zapracowania na wszystko sprawia, że doceniamy to jeszcze bardziej. Ludzie w długoterminowym odwyku wiedzą, jak kruche może to być i dlatego uczą się cenić te rzeczy bardziej niż wcześniej.
Dowiedziałem się, że cały nowy świat możliwości został otwarty.
Moje używanie alkoholu zamknęło mi wiele drzwi i ukradło wiele możliwości osiągnięcia sukcesu. Kiedy wytrzeźwiałem, te drzwi powoli zaczęły się otwierać. Nie musiałem już dłużej pozostawać w pracy bez wyjścia, ponieważ znosili moje mniej niż wybitne osiągnięcia i nie musiałem już tracić nowych możliwości.
Dowiedziałem się, że mogę być odpowiedzialny za moje finanse.
Gdy ktoś jest uzależniony, wszystkie dodatkowe pieniądze idą na upicie się lub naćpanie. Nawet pieniądze, które powinny iść na takie rzeczy jak zdrowe odżywianie się lub wymiana oleju w samochodzie na czas, w końcu zostają odprowadzone w kierunku napędzania nadużywania substancji. Uzależnienie zmienia nasze priorytety i to nie na lepsze.
Kiedy piłam, nigdy nie miałam konta oszczędnościowego, bo żyłam od wypłaty do wypłaty. Nie dbałem zbyt dobrze o siebie, swoje finanse i dobytek. Kiedy wytrzeźwiałem, zdałem sobie sprawę, że nie muszę zarabiać więcej pieniędzy, żeby opłacić wszystkie rachunki, muszę tylko być bardziej odpowiedzialny z tym, co mam. Brak konieczności wydawania pieniędzy na picie sprawił, że stało się to o wiele łatwiejsze.
Nauczyłem się kochać i szanować siebie.
Kiedy alkohol był najważniejszą rzeczą w moim życiu, moje samopoczucie było najmniej ważne. Przechodząc przez proces leczenia, nauczyłem się, jak naprawdę cenić siebie.
Dowiedziałem się, że mogę wykorzystać moje własne doświadczenie z uzależnieniem, aby pomóc innym.
Po zakończeniu mojego programu leczenia zdałem sobie sprawę, jak wielu jest innych ludzi, którzy zmagają się z sytuacjami podobnymi do mojej. Odkryłem, że mam możliwość pomóc innym ludziom pokonać te same przeciwności, z którymi ja się zmagałem. Pracując z ludźmi uzależnionymi miałem przywilej pokazać im, że życie w odwyku jest nie tylko realne, ale również osiągalne.
Przez to wszystko, najważniejszą rzeczą, jakiej się nauczyłem jest to, że nie tylko jest możliwe życie całkowicie na trzeźwo, ale teraz nie chciałbym, aby było inaczej.
.