Netflix’s The Two Popes rozpoczyna się linią tytułową – „Inspired by true events” – która prawdopodobnie da widzom do zrozumienia, że to, czego zaraz będą świadkami, to mniej lub bardziej wierna historia spotkań papieża Benedykta XVI i kardynała Jorge Bergoglio, przed wyborem tego ostatniego na papieża Franciszka w 2013 roku. Biorąc pod uwagę, jak bardzo akcja filmu jest oderwana od rzeczywistości, być może lepiej byłoby, gdyby rozpoczęła się słynnym łacińskim ostrzeżeniem: caveat emptor.
Wyreżyserowany przez Fernando Meirellesa film Dwaj papieże powstał na podstawie oryginalnej sztuki o tym samym tytule autorstwa Anthony’ego McCartena (Najmroczniejsza godzina, Teoria wszystkiego). Trzymający w napięciu dwuplanszowy film z udziałem dwóch znakomitych brytyjskich aktorów przenosi kumpelskie kino na nieznane, duchowe wyżyny. Jednak biorąc pod uwagę, że 1,2 miliarda ludzi na świecie wierzy, że papieże są przedstawicielami Boga na ziemi, historia ta, w tych burzliwych dla katolików czasach, ma znaczenie wykraczające poza wartość rozrywkową.
Prosi się nas, abyśmy uwierzyli, że kardynał Bergoglio, zbliżając się do 75 roku życia, spotkał się z papieżem Benedyktem w Castel Gandolfo w letnim pałacu papieskim jesienią 2012 roku. Bergoglio zdradza swoją chęć rezygnacji w proteście przeciwko konserwatyzmowi Benedykta. Zdeterminowany, by zapobiec publicznej demonstracji buntu, Benedykt odrzuca jego rezygnację. Pod koniec filmu, jednak, ma inne plany dla Bergoglio-Benedykt chce przejść na emeryturę i mieć Bergoglio zająć jego miejsce w Watykanie.
W rzeczywistości, Franciszek nie miał potrzeby, aby zaoferować swoją rezygnację osobiście w Rzymie. Prawie 5000 biskupów diecezjalnych na świecie jest wymaganych przez powszechne prawo kościelne, aby zaoferować swoją rezygnację automatycznie, gdy zbliża się do 75 lat – poprzez list wysłany pocztą, a nie osobiście. Arcybiskup Bergoglio skończył 75 lat w grudniu 2011 roku.
Papież nie musi przyjmować rezygnacji. I może trzymać biskupa czekającego przez wiele miesięcy na decyzję. W każdym razie, Bergoglio jako kardynał nadal byłby uprawniony do głosowania w konklawe do 80 roku życia. O ile spotkanie w 2012 roku jest fikcją, to faktem jest, że obaj panowie spotkali się w Castel Gandolfo, ale było to w marcu 2013 roku, po tym jak Benedykt ustąpił, a Bergoglio był już papieżem.
Co z portretami postaci? Jonathan Pryce jest doskonałym odtwórcą roli Bergoglio, choć brakuje tu jego podobno wybuchów temperamentu i szorstkiej mowy (np. nazywa plotkarzy „zjadaczami gówna”). Anthony Hopkins jako Benedykt (Ratzinger) jest chytry, znużony, często roztargniony, skłonny do selektywnego słuchania. Benedykt ze wszech miar czujny i czujny, były profesor na wyciągnięcie ręki, a przy tym nieco zniewieściały. Prałat, który znał go dobrze, mówi o „przychodzących do łóżka oczach i okrutnych ustach.”
W filmie Benedykt niezmiennie jada sam, co podkreśla jego charakterystykę jako smutnego, pozbawionego przyjaciół i trochę mizantropa. Ale prawdziwy Benedykt regularnie jadał ze swoimi sekretarzami, włączając w to większego niż w rzeczywistości arcybiskupa Georga Gansweina („Gorgeous George”, jak jest również znany w Watykanie), który rzuca się w oczy swoją nieobecnością w filmie. Mała uwaga: Po kolacji Benedykt gra na fortepianie dla swojego gościa. Prawdziwy Benedykt gra sonaty Mozarta, ale w filmie wampiruje trochę improwizowanego jazzu (umiejętność, którą Anthony Hopkins cieszy się w prawdziwym życiu). Niewyobrażalne!
Akcja przenosi się następnie do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie Benedykt szokuje Bergoglio, zwierzając się ze swojej decyzji o rezygnacji. Pomimo wcześniejszej deklaracji Benedykta, że odrzuca wszystko, za czym opowiada się Bergoglio, postrzega go jako idealnego papieża, który zreformuje Kościół. Jednak ustalenie przez papieża jego następcy unieważniłoby wybór. Co dziwne, Benedykt ukazany jest jako samozwańczy wróg zmian – „zmiana to kompromis”, deklaruje – a jednak jego gotowość do rezygnacji, w rzeczywistości ujawnia jego predyspozycje do oszałamiającej innowacji.
Wyznają sobie nawzajem. Bergoglio opowiada historię swojej miłości jako młodego mężczyzny do kobiety z rodzinnego Buenos Aires. W momencie zaręczyn, z obrączką w kieszeni, zostaje przekonany przez tajemniczego księdza, aby realizował swoje powołanie zakonne i porzucił narzeczoną. Historia jest nonsensowna, oparta na „liście miłosnym”, który Bergoglio wysłał do ukochanej z dzieciństwa, Amalii Damonte, gdy para miała 12 lat, deklarując, że jeśli ona za niego nie wyjdzie, on odejdzie, by zostać księdzem. Rodzice Amalii zabronili jej widzieć go ponownie.
Bergoglio wspomina teraz, za pomocą udramatyzowanych retrospekcji i rzeczywistych materiałów kronikarskich, Brudną Wojnę w Argentynie pod koniec lat 70-tych. Rząd wojskowy rozszerzył swoją kampanię przeciwko marksistowskim terrorystom-Che na szersze, liberalne segmenty populacji. Ojciec Bergoglio S.J., obecnie szef Jezuitów, nakazuje dwóm księżom porzucić ich parafie w slumsach dla ich własnej ochrony. Odmawiają, a on zawiesza ich w obowiązkach duszpasterskich, czyniąc ich podatnymi na aresztowania i tortury. Ta sekwencja jest o wiele bardziej zbliżona do rzeczywistości niż reszta filmu, ale jej mieszanka rzeczywistego materiału filmowego i udramatyzowanej rekonstrukcji służy do uśpienia widzów w poczuciu nieuzasadnionej wiarygodności w szerszej narracji.
Teraz kolej na Benedykta. Jego wybełkotane wylanie papieskich grzechów jest opowiedziane jakby z odległości pod wodą. Ledwie słyszymy „Marcial Maciel”, nazwisko o wyjątkowo paskudnych konotacjach wśród dobrze poinformowanych katolików. Marcial Maciel Degollado, założyciel zakonu księży znanych jako Legioniści Chrystusa, był seryjnym pedofilem, faworyzowanym przez papieża Jana Pawła II, kiedy Benedykt, jako kardynał Ratzinger, był szefem departamentu ortodoksji teologicznej w Watykanie. Mamy wyraźnie wywnioskować, że Benedykt tuszował zbrodnie głównego duchownego krzywdziciela, a oburzony Bergoglio gani Benedykta za jego szokującą porażkę.