Większość Amerykanów (77%) twierdzi, że dla Stanów Zjednoczonych ważniejsze jest rozwijanie alternatywnych źródeł energii, takich jak energia słoneczna i wiatrowa, niż produkowanie większej ilości węgla, ropy i innych paliw kopalnych, jak wynika z ostatniego sondażu Pew Research Center. Co rodzi pytanie: Jak Stany Zjednoczone zaspokajają swoje ogromne potrzeby energetyczne, i jak, jeśli w ogóle, to się zmieniło?
Odpowiedź, jak można się spodziewać, jest skomplikowana. Wykorzystanie energii słonecznej i wiatrowej wzrosło w szybkim tempie w ciągu ostatniej dekady lub tak, ale w 2018 r. te źródła stanowiły mniej niż 4% całej energii zużywanej w Stanach Zjednoczonych (to najnowszy pełny rok, dla którego dane są dostępne.) Tak daleko wstecz, jak mamy dane, większość energii zużywanej w USA pochodziła z węgla, ropy i gazu ziemnego. W 2018 roku te „paliwa kopalne” zaspokajały około 80% krajowego zapotrzebowania na energię, co oznacza niewielki spadek z 84% dekadę wcześniej. Chociaż wykorzystanie węgla spadło w ostatnich latach, wykorzystanie gazu ziemnego wzrosło, podczas gdy udział ropy naftowej w krajowej karcie energetycznej wahał się między 35% a 40%.
Całkowita ilość energii zużywanej w USA – wszystko od oświetlenia i ogrzewania domów do gotowania posiłków, napędzania fabryk, napędzania samochodów i zasilania smartfonów – trafiła 101.2 kwadryliony Btu w 2018 roku, najwyższy poziom od czasu rozpoczęcia zbierania danych w 1949 roku, według federalnej Energy Information Administration (EIA).
(Skrót od brytyjskiej jednostki termicznej, Btu jest często używany w przemyśle energetycznym – nie wspominając o branży urządzeń domowych – jako wspólny miernik do pomiaru i porównywania różnych rodzajów energii. Jeden Btu to ilość energii potrzebna do ogrzania 1 funta wody o 1 stopień Fahrenheita na poziomie morza. Jest to odpowiednik około 1 055 dżuli w systemie metrycznym, lub ciepła uwalnianego przez spalanie wspólnej drewnianej zapałki kuchennej.)
Stany Zjednoczone zużywają dużo energii – wyprzedzając tylko Chiny, według jednego z szacunków. Ponieważ zaniepokojenie opinii publicznej zmianami klimatycznymi wciąż rośnie, a polityka energetyczna staje się kluczową kwestią w tegorocznych kampaniach politycznych, chcieliśmy uzyskać wiarygodne, podstawowe informacje na temat tego, w jaki sposób Stany Zjednoczone pozyskują i zużywają energię oraz jak te tendencje zmieniają się w ostatnim czasie.
Niniejszy raport opiera się głównie na danych opracowanych przez Energy Information Administration, statystyczne ramię amerykańskiego Departamentu Energii. Odnosimy się również do sondażu Pew Research Center na temat poglądów Amerykanów na temat klimatu i polityki energetycznej. W badaniu tym w październiku 2019 r. przeprowadzono wywiady z 3 627 członkami panelu American Trends Panel, internetowego panelu ankietowego, który jest rekrutowany poprzez krajowy, losowy dobór adresów mieszkalnych. Oto pytania zadane w tym badaniu, wraz z odpowiedziami, a oto metodologia badania.
Około 38% wszystkich tych Btu popłynęło do przemysłu elektroenergetycznego (przedsiębiorstwa użyteczności publicznej i niezależni producenci energii), który przekształcił je w energię elektryczną i wysłał je z powrotem do reszty gospodarki. Transport stanowił około 28% całkowitego zużycia energii, a następnie sektor przemysłowy (23%), gospodarstwa domowe (7%) i placówki handlowe (mniej niż 5%).
Zużycie energii per capita w Stanach Zjednoczonych wykazywało tendencję spadkową od przełomu XXI wieku, ale tykało w górę w 2018 roku. Średnio, każdy Amerykanin w 2000 roku zużył około 349,8 mln Btu. Do 2017 roku spadło to do 300,5 mln Btu, najniższego poziomu od pięciu dekad. Jednak w 2018 r. zużycie energii na mieszkańca wzrosło do 309,3 mln Btu. (Zużycie energii per capita osiągnęło szczyt w 1979 roku na poziomie 359 milionów Btu.)
Patrząc na to w inny sposób, gospodarka amerykańska stała się stale mniej energochłonna od końca II wojny światowej. W 1949 r. do wytworzenia każdego dolara realnego produktu krajowego brutto potrzeba było 15 175 Btu. W roku 2018 było to już 5 450 Btu, co stanowi spadek o 64%. Ale w systemie wciąż jest mnóstwo nieefektywności: Lawrence Livermore National Laboratory obliczyło, że w 2018 roku około dwie trzecie całej zużytej energii zostało zmarnowane (jak w przypadku spalin z pojazdów i pieców). A tylko 34,5% energii wykorzystywanej przez przemysł elektroenergetyczny dociera do użytkowników końcowych jako energia elektryczna – reszta jest tracona w procesie wytwarzania, przesyłania i dystrybucji energii.
Produkcja ropy naftowej i gazu ziemnego w górę, węgla w dół
Dzisiaj Stany Zjednoczone zaspokajają prawie wszystkie swoje potrzeby energetyczne dzięki produkcji krajowej. Import netto, głównie ropy naftowej, stanowił mniej niż 4% całkowitej podaży energii w USA w 2018 r., w porównaniu z 26% dekadę wcześniej.
W ciągu pierwszych 10 miesięcy 2019 r., Stany Zjednoczone pompowały prawie 3,7 miliarda baryłek ropy naftowej, ponad 2 miliardy więcej niż w tym samym okresie w 2009 r., zgodnie z danymi EIA. Za cały rok 2018 ropa naftowa stanowiła prawie jedną czwartą całej produkcji energii w Stanach Zjednoczonych. Gaz ziemny, który stanowił około jednej trzeciej całkowitej produkcji energii w 2018 roku, również gwałtownie wzrósł – z 21,7 trylionów stóp sześciennych w pierwszych dziewięciu miesiącach 2009 roku do 33,6 trylionów stóp sześciennych w tym samym okresie w 2019 roku.
Te dramatyczne wzrosty krajowej produkcji ropy naftowej i gazu ziemnego zostały napędzane przez nowe technologie, w szczególności szczelinowanie i wiercenie poziome, które umożliwiają firmom dostęp do podziemnych złóż, które wcześniej były zbyt drogie, aby się do nich dostać. W rezultacie Stany Zjednoczone były największym na świecie producentem zarówno ropy naftowej, jak i gazu w 2018 roku – wyprzedzając odpowiednio Arabię Saudyjską i Rosję.
Węgiel, z drugiej strony, spadł gwałtownie od swojego szczytu w 2008 roku, kiedy wydobyto prawie 1,2 miliarda ton. Prawie cały amerykański węgiel (około 93% w 2018 r., według danych EIA) jest wykorzystywany do produkcji energii elektrycznej. Jednak, jak zauważa raport Brookings Institution, zapotrzebowanie na energię elektryczną w USA jest w stagnacji, cena gazu ziemnego spadła wraz z gwałtownym wzrostem produkcji, a polityka rządowa do niedawna faworyzowała inne źródła energii, takie jak wiatr i słońce. W 2018 r. węgiel stanowił zaledwie 16% całkowitej krajowej produkcji energii, czyli mniej niż połowę udziału dekadę wcześniej. Ilość wydobyta w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy 2019 roku, 540 milionów ton, była o około jedną trzecią niższa niż w tym samym okresie w 2009 roku.
W ciągu ostatniej dekady energia słoneczna odnotowała największy procentowy wzrost jakiegokolwiek amerykańskiego źródła energii. W 2008 roku energia słoneczna wygenerowała nieco ponad 2 miliardy kilowatogodzin energii elektrycznej. Dekadę później wygenerowała ponad 93 miliardy kilowatogodzin, co oznacza prawie 46-krotny wzrost. Rozwój energetyki słonecznej odbywa się zarówno na dużą skalę (elektrownie), jak i na małą (dachowe panele słoneczne). W sumie około dwie trzecie całej energii słonecznej zostało wyprodukowane przez zakłady energetyczne, a większość pozostałej energii pochodzi z instalacji słonecznych na domach i budynkach komercyjnych.