Przynajmniej raz, antyszczepionkowcy mogą być na tropie czegoś. Chcesz zobaczyć tylko kilka chemikaliów, które są wpompowywane w ciała dzieci przez przeciętną szczepionkę? Spróbuj tego: 2-metylo-butyraldehyd, etanian etylu, tokoferol, alfa-terpentyna i nikczemny ślimak octanu terpinylu. To cud, że nasze dzieci w ogóle wychodzą z okresu niemowlęcego.

Czekaj, mój błąd! To nie są składniki szczepionki. To są składniki w borówce amerykańskiej. I to samo jest prawdziwe dla bananów i jajek też.

Jednym z największych nieporozumień antyszczepionkowców – i wielu innych – jest to, że istnieje jakiś binarny podział między wszystkim, co jest chemiczne (a więc bardzo złe) i naturalne (a więc bardzo dobre). Ale natura to chemia aż do ostatniego elektronu. Dla tej sprawy, ty jesteś niczym innym jak chemią, i podczas gdy większość twojego ciała może być zrobiona z węgla, tlenu i wodoru, jest tam ładna pomoc takich paskudztw jak lit, stront, aluminium, krzem, ołów, wanad i arsen posypane.

To nie powstrzymuje tłumu antyszczepionkowców od wycie o rzekomych toksynach w szczepionkach i ośmiela niewierzących, aby spróbować – tylko spróbować – przeczytać ulotki dołączone do opakowania i nie wyjść przerażonym. O.K., więc zróbmy to.

Wkładki do opakowań są dostępne za pośrednictwem Johns Hopkins Bloomberg School of Public Health. Podczas gdy każdy zaniepokojony rodzic może przeczytać je wszystkie (a następnie porozmawiać z lekarzem o tym, czego się dowiedział), skupmy się na trzech: szczepionkach przeciwko błonicy i tężcowi oraz odrze, śwince i różyczce, a także jednej z licznych szczepionek przeciwko grypie. Amerykańskie Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) podaje również pełną listę wszystkich składników wszystkich szczepionek, jak również wyjaśnienie ich przeznaczenia. (Ten łatwy dostęp do informacji, nawiasem mówiąc, zadaje kłam twierdzeniom antyszczepionkowców, że składniki szczepionek i potencjalne efekty uboczne są mroczną tajemnicą ściśle utrzymywaną przez kabałę wielkiego rządu i big-pharma.)

Wśród wszystkich składników w powszechnych szczepionkach, to metale, które są najbardziej ćwiczone przez antyszczepionkowców – konkretnie thimerosal i aluminium. Thimerosal jest prawdziwym straszakiem, ponieważ jest formą rtęci, znanej neurotoksyny. Ale kluczowym słowem jest tu forma rtęci – a nie wszystkie formy są sobie równe. Jak Światowa Organizacja Zdrowia wyjaśnia, jest to rtęć metylowa, która jest tym, co powoduje problemy, ponieważ ma tendencję do pozostawania w organizmie – z okresem półtrwania sześciu tygodni – i zbiera się w tkankach.

Rtęć etylu jest rodzajem, który jest używany jako środek konserwujący w niewielkiej mniejszości szczepionek – głównie grypy i kilka preparatów wielodawkowych – i jest zupełnie inna bestia chemiczna. Jest przetwarzany w jelitach, co oznacza, że szybko przechodzi przez system i szybko się z niego wydostaje, a jego okres półtrwania wynosi mniej niż tydzień. Jest używany w niezwykle małych ilościach w szczepionkach, w których występuje i pomimo wszystkich strasznych historii, nigdy nie było żadnych dowodów naukowych na to, że powoduje szkodę.

„Tylko dlatego, że coś w dużych ilościach jest złe dla Ciebie nie oznacza, że coś w małych ilościach jest,” mówi dr. Jeffrey Weiser, przewodniczący Wydziału Mikrobiologii w New York University Medical School.

Co więcej, bylibyśmy o wiele ubożsi bez obecności thimerosalu w szczepionkach, które go potrzebują. Lekcja ta została wcześnie i boleśnie przyswojona w 1928 roku, kiedy to tuzin dzieci w australijskim mieście Bundaberg zostało zabitych przez szczepionkę przeciw błonicy, która była zainfekowana gronkowcem. Odpowiedzią nie było zaprzestanie szczepień – z 125 000 dzieci urodzonych w Australii każdego roku w tamtym czasie 500 zmarło na błonicę – ale uczynienie szczepionek sterylnymi i bezpiecznymi.

„Utrzymanie sterylności w szczepionkach jest ważne i dlatego tiomersal jest w nich zawarty”, mówi Weiser.

Aluminium jest jeszcze mniejszym powodem do zmartwień. Jest ono zawarte w szczepionkach jako adiuwant – czyli środek stymulujący układ odpornościowy – i jeśli chcesz całkowicie uniknąć tego metalu, cóż, trafiłeś na złą planetę. Aluminium występuje obficie w środowisku, jest powszechne w przygotowywaniu żywności i ma niską toksyczność nawet w dużych ilościach. Tak długo, jak twoja dieta nie obejmuje jedzenia kompletnej rolki folii co jakiś czas, prawdopodobnie nic ci nie jest.

Największe niemetalowe potwory na liście wrogów antyszczepionkowców to formaldehyd i formalina. W uczciwości, żaden z nich nie brzmi strasznie przyjaźnie dla dziecka, ale to jak brzmią i co faktycznie robią jest zupełnie inne. Jedyną rzeczą, którą formaldehyd lub formalina zabijają w szczepionce, jest wirus, który jest używany do wywołania reakcji immunologicznej. Stężenie, które pozostaje po całkowitym przetworzeniu szczepionki, jest znikająco małe i całkowicie nieszkodliwe – jak udowodniły miliardy zastrzyków podawanych od czasu, gdy Jonas Salk udoskonalił szczepionkę przeciwko polio z zabitym wirusem w 1955 roku.

A co z innymi chemicznymi złoczyńcami? Prawie każdy z nich ma co najmniej kilka analogów w żywności, w środowisku, w preparatach dla niemowląt, nawet w mleku matki. Wiele z nich byłoby również niebezpiecznych, a nawet śmiertelnych, gdyby były podawane w odosobnieniu lub w dużych ilościach – i właśnie dlatego nie ma szczepionki, która kiedykolwiek została wyprodukowana, która robiłaby którąkolwiek z tych rzeczy.

Skutki uboczne wymienione w ulotkach dołączonych do szczepionek sprawiają, że lektura jest jeszcze bardziej przerażająca niż lista składników. Ale i tu musimy stać się mądrzejsi – a w tym przypadku można by pomyśleć, że już dawno przyzwyczailiśmy się do takich rzeczy. Lista często śmiertelnych skutków ubocznych, które mogą być spowodowane przez niektóre leki na receptę, stała się czymś więcej niż Muzak reklam farmaceutycznych – czymś, co brzęczy wokół ciebie, ale co już dawno przestałeś zauważać.

Powód do ujawnienia w obu przypadkach jest prosty: jeśli możliwe skutki uboczne leku zostały zaobserwowane – bez względu na to, jak rzadko i bez względu na brak jakiegokolwiek ustalonego związku przyczynowego – muszą być zawarte na liście ostrzeżeń. W niektórych przypadkach efekty uboczne są prawdziwe. Tak jak osoby przyjmujące statyny mogą rzeczywiście doświadczać bezsenności, tak samo zaszczepione dziecko może na krótko gorączkować lub być niespokojne (CDC posiada kompletną listę wszystkich zagrożeń związanych ze wszystkimi szczepionkami, wraz z prawdopodobieństwami i wyjaśnieniami). Ale przez większość czasu, wspominanie o skutkach ubocznych w ogóle jest mniej związane z ostrzeganiem ludzi o prawdziwym ryzyku, a bardziej ze sprawdzaniem skrzynki regulacyjnej.

„Jeśli spojrzysz na ogromne populacje dzieci i dorosłych otrzymujących te szczepionki,” mówi Weiser, „po prostu nie było znaczących problemów.”

Żadna z tych rzeczy nie powstrzyma tłumu antyszczepionkowców przed twierdzeniem, że jest inaczej lub widzeniem spisków tam, gdzie ich nie ma. Tylko wtedy, gdy pojawia się prawdziwy problem – gdy nieszczepione dziecko zapada na chorobę, której można zapobiec – zbyt wielu z nich słucha. A wtedy jest już za późno.

Pisz do Jeffreya Klugera na adres [email protected].

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.