I threw out that silly rule years ago. Wiecie, ta zasada, która mówi, że baby shower po pierwszym dziecku to wielkie społeczne „nie nie”, no może z wyjątkiem sytuacji, gdy dziecko numer dwa jest przeciwnej płci. Wyrzuciłam też zasadę, że ktoś inny ma być gospodarzem, bo, kurczę, nikt nie proponował, a ja chciałam uczcić życie tego dziecka, niezależnie od tego, że to nasza czwarta dziewczynka i niezależnie od tego, że to nasze piąte dziecko!
Wierzę, że każde dziecko powinno być świętowane i co równie ważne, każda mama powinna być kochana w tych ostatnich cennych, ale trudnych tygodniach ciąży, kiedy przygotowujemy się do kolejnego czasu porodu i dodawania nowego dodatku.
Rzeczywistość jest taka, że baby shower nie musi być tradycyjnym baby shower, o którym myślisz. To nie musi być prezenty galore, że wiele matek otrzymują z pierwszych dzieci, które dostarcza wszystkie narzędzia dziecka, itty bitty skarpetki, i wystrój przedszkola lub czas spędzony grając głupie gry. Może to być coś tak prostego jak pieluchy (bo te zawsze są potrzebne!), książki do stworzenia biblioteczki dziecka, preparaty do przygotowania posiłków w zamrażarce, aby zaopatrzyć zamrażarkę mamy w łatwe posiłki po porodzie, cokolwiek zechcesz. Ostatecznie, baby shower to świętowanie nadejścia nowego życia i ułatwienie życia mamie, gdy dziecko już przyjdzie. To może wyglądać na wiele różnych sposobów dla różnych ludzi.
Więc, tak, rzuciłam moje własne baby shower- i nie mam wstydu. Gdy tylko to ogłosiłam, kilka osób zgłosiło się do pomocy przy rozdzielaniu zadań, za co jestem im niezmiernie wdzięczna! Jednakże, nazwałam moje przyjęcie Błogosławieństwem Matki, które było luźno oparte na tradycyjnej ceremonii Navajo. Nie chciałam podążać za tradycyjnym tematem prysznica, ponieważ byłam już tam – zrobiłam to – i prawdę mówiąc nie potrzebowaliśmy wiele dla naszego piątego dodatku, ale chciałam też podrasować tradycje blessingway, aby pasowały do mojej własnej wiary. Zamiast tego wyobrażałam sobie czas gromadzenia się z niektórymi z moich najdroższych przyjaciół, którzy wspierali zarówno moje nadchodzące doświadczenie porodu domowego, jak i nie czuliby się niezręcznie spędzając czas na modlitwie z nami.
Celowo ustawiłam go na późniejszą datę niż wiele pryszniców, ponieważ chciałam, aby narodziny były tuż za rogiem, a mój sposób myślenia przygotowywał się do porodu i połogu. W 36 tygodniu, nasze deszczowe sobotnie popołudnie było wypełnione smacznymi, zdrowymi przekąskami, podczas gdy my rozmawiałyśmy o narodzinach i dzieciach. Moja sąsiadka zrobiła piękne dekoracje, które pasowały do tematu i kolorów strzałek w żłobku. Pewnego dnia zostaną one ponownie wykorzystane, aby przejść do pokoju dziecinnego, gdy jej starsza siostra zrezygnuje z łóżeczka!
Miałam na myśli trzy rzeczy, które chciałam zrobić, wszystkie otaczające ideę tych specjalnych kobiet będących moją „wioską” i zapewniających wsparcie emocjonalne dla tych szybko lecących tygodni ciąży. Zaprojektowałam czyste karty afirmacji narodzin, na których każdy gość mógł napisać i powiesić na gałęziach małego „drzewa” dla dodatkowej dekoracji. Kiedy zacznie się poród, przeniosę te karteczki do mojego wieszaka nad wanną jako transparent i inspirację do czekającego nas zadania podczas naszego wodnego porodu. Miałam też sznurki do obwiązania wokół zestawu świec, które zapalę i użyję podczas porodu. Każdy sznurek symbolizuje przyjaciela, który tam był i który modli się za mnie, gdy będę rodzić. Wreszcie, chciałam usiąść w naszej przestrzeni porodowej – mojej sypialni – aby pobłogosławić przestrzeń, koniec ciąży, zdrowie naszego dziecka, moje zdrowie i naszą przemianę, gdy przechodzimy do rodziny siedmioosobowej.
Prezenty nie były koniecznością, ale otrzymałam kilka rzeczy, aby zaspokoić potrzeby last minute na przybycie dziecka i niesamowicie przemyślany kosz poporodowy wypełniony rzeczami, aby się rozpieszczać, gdy już się pojawi. Jako prezent „dziękuję za przybycie” wysłałam każdemu z gości do domu świeczkę i szklane wotum do zapalenia, gdy będę już rodzić, aby mogli zachować nas w swoich myślach lub modlitwach – a oni dostaną specjalny przywilej wiedząc, że ona jest w drodze, zanim inni to zrobią!
To było małe, proste i bardzo swobodne, ale to jest dokładnie to, co sobie wyobrażałam. Chciałam tylko poczuć wsparcie i podekscytowanie związane z pojawieniem się nowego dziecka, jak każda mama, niezależnie od wielkości rodziny.
.