Nowoczesna epidemiologia wystartowała w latach 50-tych i 60-tych, kiedy to badacze zdrowia publicznego w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii rozpoczęli długoterminowe badania, śledząc wiele różnych czynników zdrowotnych u tysięcy ludzi przez dziesięciolecia i badając ich zachowanie, aby spróbować zidentyfikować ryzyko. To, co odkryli, gdy przyjrzeli się konsumpcji alkoholu w szczególności, było zastanawiające: Ludzie, którzy zgłosili, że piją umiarkowanie, mieli niższe ryzyko śmiertelności i wielu specyficznych problemów zdrowotnych niż abstynenci. Czy oznacza to, że pewna ilość alkoholu ma działanie „ochronne”? A jeśli tak, to jaka ilość? W 1992 roku, we wpływowych badaniach w The Lancet zauważono, że Francuzi mieli znacznie niższe ryzyko śmierci z powodu choroby wieńcowej serca niż ludzie w innych krajach rozwiniętych, mimo że wszyscy oni spożywali duże ilości tłuszczów nasyconych. Powód, autorzy zaproponował, był częściowo, że Francuzi pili znacznie więcej wine.

Pojęcie, że alkohol może poprawić zdrowie serca utrzymał się od tego czasu, nawet jak dalsze badania wykazały, że może powodować raka i inne problemy zdrowotne i zwiększyć ryzyko obrażeń i śmierci. Ale równie wiarygodne kontrhipotezy pojawiły się również, aby wyjaśnić, dlaczego teetotalerzy wypadli gorzej niż umiarkowani pijacy. Na przykład, ludzie mogą powstrzymywać się od alkoholu, ponieważ są już w złym stanie zdrowia, a większość badań nie może odróżnić ludzi, którzy nigdy nie pili i tych, którzy pili dużo wcześniej w ich życiu, a następnie rzucić. Rzeczywiście, przez lata, w porównaniu z abstynencją, umiarkowane picie było związane z warunkami, przed którymi nie mogło logicznie chronić: niższe ryzyko głuchoty, złamań biodra, przeziębienia, a nawet alkoholowej marskości wątroby. Wszystko to przemawia za wnioskiem, że to zdrowie determinuje picie, a nie odwrotnie. Jeśli tak jest, a abstynenci są predysponowani do złego stanu zdrowia, to porównanie pijących z nimi będzie zaniżać wszelkie negatywne skutki, jakie niesie ze sobą alkohol. „Problem grupy odniesienia w epidemiologii alkoholowej ma wpływ na wszystko” – mówi Tim Stockwell, dyrektor Canadian Institute for Substance Use Research na University of Victoria w Kolumbii Brytyjskiej. „Trzeba pilnie ustalić, co jest punktem odniesienia? Wiemy tylko, że ryzyko wzrasta im więcej pijesz w przypadku wszystkich tych schorzeń.” Ale bez wiarygodnej grupy porównawczej, to jest niemożliwe, aby powiedzieć dokładnie, jak straszne są te ryzyka.

Autorzy ostatniego badania w The Lancet starali się rozwiązać ten problem, przynajmniej częściowo, usuwając byłych pijących z ich grupy odniesienia, pozostawiając tylko nigdy nie pijących. Aby to zrobić, spędzili dwa lata szukając każdego badania epidemiologicznego dotyczącego alkoholu, jakie kiedykolwiek przeprowadzono, a które spełniało określone kryteria, a następnie wyodrębniając oryginalne dane. Zaznaczyli te, które już wykluczyły byłych pijących, co ich zdaniem uczyniłoby grupę porównawczą bardziej dokładną; do tych, które nie, zastosowali model matematyczny, który kontrolowałby różnice między ich grupą porównawczą a tą z preferowanych badań.

Wyniki – które są podzielone według wieku, płci, 195 lokalizacji geograficznych i 23 problemów zdrowotnych wcześniej związanych z alkoholem – pokazują, że w sumie, w porównaniu z posiadaniem zero drinków dziennie, posiadanie jednego drinka dziennie zwiększa ryzyko rozwoju większości tych problemów zdrowotnych. Obejmują one infekcje, takie jak gruźlica, choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca, osiem rodzajów raka, wypadki i samookaleczenia. (Im więcej piłeś, tym większe było to ryzyko). Sugeruje to, że ogólnie rzecz biorąc, korzyści z powstrzymywania się od picia alkoholu przewyższają utratę jakichkolwiek korzyści zdrowotnych, jakie umiarkowane picie może zaoferować. Wyniki badań pokazują jednak również, że jedna porcja alkoholu dziennie nieznacznie obniża ryzyko wystąpienia niektórych rodzajów chorób serca – zwłaszcza w krajach rozwiniętych, gdzie prawdopodobieństwo, że ludzie będą żyć wystarczająco długo, aby na nie zachorować, jest znacznie większe. Teoretycznie więc, jeśli jesteś osobą pijącą codziennie, która przetrwała zwiększone ryzyko wypadków lub nowotworów, które częściej dotykają ludzi w młodym i średnim wieku, do 80 roku życia, kiedy to choroby serca stają się główną przyczyną śmierci, Twoje umiarkowane picie może przedłużyć Ci życie. Wtedy znowu, to może być twoja wrodzona biologiczna odporność, która utrzymywała cię w zdrowiu na tyle, by pić. Dane wciąż nie są w stanie tego stwierdzić.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.