Gdy byłem w ścisłej prywatnej szkole średniej, byliśmy podzieleni na różne kliki, którzy nie mieszają się ze sobą, podobne do środowiska więziennego. Na szczycie łańcucha znajdowali się fajni ludzie. Aby być fajnym, musiałeś albo wyróżniać się w sporcie, sprzedawać narkotyki, mieć bardzo pewną siebie/wybiegającą osobowość lub silne nastawienie „mam to w dupie”.

W środku, nie było przeciętnych ludzi, bez ekstremalnych cech lub wad, które obejmowały większość populacji studentów. Byli to głównie zwolennicy, przemierzający drogę przez życie z niewielkimi ambicjami, ale z mniejszym stresem niż większość.

Wtedy byli odrzucający. Bycie odrzuconym było gorsze niż posiadanie AIDS, ponieważ przynajmniej choroby weneryczne mogły być utrzymywane w tajemnicy. Ten najniższy z najniższych statusów był na zawsze wypisany na twarzy i duszy – w każdym razie w oczach nastolatka. Nikt nie chciał na nich patrzeć, rozmawiać z nimi, być z nimi widzianym, chyba że w kontekście bicia ich, plucia we włosy lub śmiania się z nich. Byli sami, lub co gorsza, musieli spędzać czas z nauczycielami podczas lunchu.

Wielu z tych dzieciaków zaczynało z bardzo złymi kartami w swoich taliach: niektórzy cuchnęli jak gnijące trupy, niektórzy byli wyjątkowo nieśmiali, niektórzy byli trochę zbyt brzydcy, a niektórzy nie osiągnęli dojrzałości nawet w wieku 16 lat. Czasami jednak, przeciętny dzieciak mógł skończyć jako odrzucony z powodu okoliczności. Tak było w przypadku nowego dzieciaka.

Nowy dzieciak pojawił się w czwartej klasie liceum. Jak wielu nastolatków w jego wieku, nie był zbyt pewny siebie i nie ukształtował jeszcze swojej tożsamości. Nie znał nikogo, więc musiał szybko dołączyć do grupy, co było trudne do zrobienia, gdy wszyscy się znali. Presja była duża, bo gdyby zbyt długo był widziany sam bez przyjaciół, ludzie zaczęliby gadać, a jego reputacja ucierpiałaby.

Czas uciekał, a desperacja zaczęła wypełniać jego płuca. Wkrótce, jeśli nie zmieni swojej sytuacji, stanie się odrzutkiem. Musiał coś zrobić, ale co?

Powstanie

Pewnego dnia, podczas lekcji, nauczyciel religii nudził się sam ze sobą i postanowił wyżywać się na nowym dzieciaku, zadając mu pytania na oczach wszystkich. Zdając sobie sprawę, że jego uczeń nie przejmował się tym, czego go uczono, zadawał mu coraz więcej pytań, próbując go ośmieszyć, co zaczęło irytować nowego ucznia. Wywiązała się kłótnia, która zaostrzyła się na oczach całej klasy. Nowy dzieciak dostawał słowne lanie, aż się wściekł i bez ogródek powiedział coś w stylu „wyliż mi odbyt”. Cała klasa zaczęła się głośno śmiać przez dłuższą chwilę. Nauczyciel religii był upokorzony i zabrakło mu słów. Wściekły wysłał go do gabinetu dyrektora.

Teraz pamiętaj, że to było poważne wykroczenie w prywatnej szkole średniej, gdzie obrażanie nauczycieli było poważną sprawą, która mogła doprowadzić do wydalenia go. W tym samym roku, jeden uczeń z kompletnym dziewiczym rekordem został wyrzucony, ponieważ koczował w klasie podczas prezentacji ustnej. Na szczęście ten nowy dzieciak został tylko zawieszony, a ja mogę sobie tylko wyobrazić, jak ciężko było mu ze strony jego zbyt surowych, kwadratowych rodziców. Ale kiedy wrócił, był w dla niespodzianki.

Jeden z fajnych dzieciaków zauważył go i pomyślał, że to, co powiedział było niesamowite. Był najfajniejszy i najgładszy ze wszystkich zgrabnych dzieciaków naszego roku, na szczycie stosu. Nazwijmy go Coolio. Coolio wprowadził nowego dzieciaka do swojego gangu i zaprzyjaźnił się z nim. W konsekwencji jego życie zmieniło się diametralnie z dnia na dzień. Wszedł w zupełnie nowy, obcy wszechświat.

Nagle wydawało się, że cała planeta go lubi i każdy chce być jego przyjacielem. Ponieważ był w najwyższej kliki, przypadkowi ludzie obdarzali go darmowym szacunkiem i całowali go w dupę przez cały dzień. Dziewczyny, które na początku nie zwracały na niego uwagi, zaczęły go zauważać i spędzać z nim czas. Czasami można go było zobaczyć trzymającego za rękę niektóre z najgorętszych dziewczyn, dużo wyższych i ładniejszych od niego. W ciągu kilku dni stał się zupełnie innym chłopakiem: był tak szczęśliwy, że dosłownie tańczył i śpiewał na korytarzach, z wysoko podniesioną głową, jakby był panem świata. Stał się klasowym klaunem, i co mu się chwali, był całkiem zabawny; był też ugodowy w stosunku do większości ludzi.
Ale z biegiem czasu stawał się coraz bardziej zarozumiały i coraz bardziej arogancki. Po kilku miesiącach tego koktajlu miłości/sukcesu, jego ego stało się większe niż jego talent. Między nim a liderem grupy zaczęło narastać napięcie. Nowy dzieciak zaczynał zajmować zbyt dużo miejsca.

Lekcja

Pewnego dnia grał z przyjaciółmi w pokera. Zakłady wynosiły 25 centów, a on miał dobrą passę, wygrywając najlepsze układy runda po rundzie. Coolio wpadł w złość. Oskarżył go o oszukiwanie. Na zewnątrz obaj chłopcy kłócili się o kilka nic nie znaczących dolarów, ale tak naprawdę chodziło o to, że byli sobą zmęczeni. Nowy dzieciak nie wycofał się – w końcu był teraz gorącym gównem, czyż nie?

Dyskusja zakończyła się nieamatorskim fuck you’s, a nowy dzieciak wyszedł wściekły jak diva ze zranionymi uczuciami. Myślał, że uda mu się to wywinąć, ale zapomniał o jednym: Coolio wciąż pociągał za sznurki. Był tym, który go wprowadził i tym, który mógł go usunąć.

Coolio zaczął mówić szalone gówno, mówiąc, że nowy dzieciak był pedałem i płaczącym dzieckiem przegranym. Słowo zostało wypowiedziane. Lider przemówił. Miało to taką samą wagę jak ekskomunika księdza, który ekskomunikuje heretyka ze wspólnoty religijnej. Nowy dzieciak był przeklęty i skazany na bycie niefajnym. Inni fajni ludzie nadal go lubili, ale woleli Coolio i musieli się za nim trzymać. Przeciętni ludzie, którzy darzyli go darmowym szacunkiem i miłością, nie bardzo się nim przejmowali teraz, gdy nie był już w kliki. Dziewczyny, które z nim flirtowały, przestały uważać jego żarty za zabawne i zaczęły go unikać. Miał „L” wypisane na czole. Znów był sam.

Musiał coś zrobić. Po kilku tygodniach był wyrzutkiem, nie miał żadnych przyjaciół ani nikogo, z kim mógłby porozmawiać. Podczas popołudniowej przerwy nie mógł już znieść samotności, więc poszedł w stronę stołu odrzutków. Ale on nigdy nie uznał ich podczas swoich 15 minut sławy. Oni go nie lubili. Odrzuceni odrzucili go.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.