Przejście przez lasy ardeńskie wzdłuż granic z Belgią i Luksemburgiem w listopadzie 1944 roku było wielkim wysiłkiem ostatniej szansy Hitlera, by odwrócić losy wojny na swoją korzyść.
Była to osobista obsesja Führera, została skutecznie zaprojektowana jako skrócona wersja planu Sichelschnitt i przypominała nieco desperacko o chwalebnym zwycięstwie z 1940 roku.
Atak został przyjęty i odparty przez Amerykanów w ciągu sześciu tygodni, co jest powszechnie uważane za jedno z największych zwycięstw militarnych tego narodu.
Ofensywa Hitlera była wspomagana przez element zaskoczenia, ponieważ dowódcy alianccy odrzucili przypuszczenia oficerów wywiadu, że Niemcy planują atak na Antwerpię.
Wielkie siły zostały zgromadzone w jak największej tajemnicy, a lasy Ardenów zapewniały warstwę ukrycia przed alianckim rozpoznaniem lotniczym.
Niemieckie natarcie
Hitler triumfuje przed wieżą Eiffla w 1940 roku.
Gdyby niemieckie natarcie się powiodło, przewidywano, że rozdzielenie sił alianckich, usunięcie kanadyjskiej Pierwszej Armii i przywrócenie kontroli nad ważnym portem w Antwerpii zmusi aliantów do negocjacji i pozwoli niemieckim wojskom skoncentrować się na walce z Armią Czerwoną na wschodzie.
Ambitnie, delikatnie mówiąc, Hitler zamierzał, że korytarz niemieckich sił będzie prowadzony przez dywizje pancerne do rzeki Mozy, dobrze ponad pięćdziesiąt mil od linii frontu, w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Następnie w ciągu czternastu dni zajęłyby Antwerpię.
Szybkość tego proponowanego natarcia była częściowo uwarunkowana akceptacją wyraźnego braku paliwa dla niemieckich czołgów. Niemniej jednak Hitler zlekceważył brak sił w głębi kraju, które byłyby niezbędne do podtrzymania ofensywy i obrony zdobyczy przed kontratakiem aliantów. 17 grudnia tajna operacja komandosów SS przebranych za żołnierzy amerykańskich nie powiodła się, gdyż nie udało się przejąć kontroli nad mostem na Mozie, ale udało się wywołać panikę. Niepotwierdzone doniesienia o niemieckich spiskach mających na celu zamordowanie Eisenhowera i innych wysokich dowódców rozprzestrzeniły się następnego dnia.
Francuscy cywile byli również zaniepokojeni pogłoskami o ataku na stolicę, co nie jest zaskakujące, biorąc pod uwagę, że zostali wyzwoleni dopiero niecałe trzy miesiące wcześniej, a Paryż został zamknięty, ponieważ wprowadzono godzinę policyjną i zakaz nadawania wiadomości.
Odwraca się fala
Żołnierze amerykańscy zajmują pozycje obronne w Ardenach.
W rzeczywistości jednak operacja Wacht am Rhein miała o wiele bardziej ograniczony zakres niż odzyskanie Paryża i była ostatecznie skazana na porażkę. Fakt ten nie umknął generałom Hitlera, których zaniepokoiły fantastyczne wyobrażenia ich wodza o decydującym zwycięstwie, kiedy po raz pierwszy ujawnił swoją propozycję.
Nie chcieli oni konfrontować Hitlera z rzeczywistością mocno uszczuplonych zasobów Niemiec, nawet jeśli oznaczało to, że pozostali jako zużyte siły.
W miarę jak Amerykanie okopywali się, Bastogne stawało się w centrum niemieckiej uwagi, a nie Antwerpia 100 mil na północ. Chociaż odparcie ofensywy w Ardenach kosztowało Amerykanów drogo pod względem utraconych oddziałów, straty Hitlera były jeszcze większe.
Został bez siły roboczej, broni i maszyn, aby kontynuować walkę z jakimkolwiek prawdziwym skutkiem na zachodzie lub wschodzie, a posiadane przez Niemców terytorium szybko się skurczyło.