Przesuwając się na wschód z Indii do Chin, zaczynamy od powieści, która przesuwa się na zachód z Chin do Indii. Podróż na Zachód Wu Cheng’en jest oparta na rzeczywistej podróży mnicha z VII wieku o imieniu Xuanzang, który spędził siedemnaście lat podróżując i studiując w Azji Środkowej i Indiach.

W końcu powrócił do Chin w 645 roku ze skarbcem ponad sześciuset traktatów buddyjskich, a resztę życia spędził pracując z zespołem współpracowników nad tłumaczeniem sanskryckich oryginałów i pisaniem komentarzy do nich. Cesarz Mistrza Xuanzanga poprosił go o spisanie historii jego epokowej podróży, a prawie tysiąc lat później jego Wielkie Zapiski Tang o Regionach Zachodnich stały się podstawą jednego z „Czterech Klasyków” tradycyjnej chińskiej literatury pięknej, Podróży na Zachód.

Publikowana anonimowo w 1592 roku, ta ogromna narracja jest zwykle przypisywana Wu Cheng’en, pomniejszemu urzędnikowi z dynastii Ming. W relacji Wu Cheng’en, Mistrz Xuanzang (zwykle nazywany Tripitaka lub „Trzy Kosze”, odnosząc się do trzech kategorii tekstów buddyjskich, które przyniósł do domu) odbywa swoją podróż w towarzystwie czterech fantazyjnych towarzyszy zapewnionych mu przez Guanyin, Boginię Miłosierdzia: zreformowanego ogra rzecznego, uczłowieczonej świni, smoka przemienionego w konia, a przede wszystkim gadatliwej i niesfornej małpy, Sun Wukong lub „Małpy Przebudzonej do Pustki”.

Wspólnie stają się oni czymś w rodzaju Bractwa Sutr. W ciągu stu rozdziałów, pokonują osiemdziesiąt jeden niebezpieczeństw i męki, od dzikich zwierząt, przez krwiożerczych bandytów, po złośliwe demony, zanim w końcu osiągną swój cel w Indiach, gdzie otrzymują dar świętych pism od samego Buddy.

Historyczny Xuanzang był pielgrzymem, który odważył się na podróż do Indii pomimo cesarskiego zakazu podróży zagranicznych, ale Wu Cheng’en dodaje konfucjański akcent. Czyni Tripitakę wiernym sługą swojego cesarza, który zleca mu poszukiwanie pism świętych, a rozdziały otwierające i zamykające książkę wpisują opowieść w ramy szesnastowiecznych obaw politycznych dotyczących rządów cesarskich i wzrostu biurokracji. Co więcej, osiemdziesiąt jeden przygód, które zajmują większość narracji, zawiera praktyki alchemiczne i magiczne transformacje wspólne dla popularnego taoizmu.

Gdy Xuanzang poświęcony był analizie tekstu i wyrafinowanej debacie filozoficznej, narracja Wu odzwierciedla taoistyczne rozumienie świata jako fundamentalnie mentalnej konstrukcji, ze znaczeniem najlepiej uchwyconym poprzez medytację i dyscyplinę umysłową poza słowami. W pewnym momencie opowieści Tripitaka i Sun Wukong spierają się o właściwą interpretację kluczowego sanskryckiego tekstu, Sutry Serca: „’Małpia głowa!’ pstryknął Tripitaka. 'Jak śmiesz mówić, że nie znam jej interpretacji! Naprawdę?'” Sun Wukong upiera się, że tak, ale potem milknie. Kiedy świnia i ogr wyśmiewają go jako zbyt ignoranta, by odpowiedzieć, Tripitaka strofuje ich. „Skończcie z tymi bzdurami!” mówi; „Wukong dokonał swojej interpretacji w pozbawionym mowy języku. To jest prawdziwa interpretacja.” (Yu trans. 4:265).

Według powieści, Budda sam zauważył, że w chińskiej części świata „są chciwi, pożądliwi, morderczy i kłótliwi”. Zastanawiam się, czy znajomość Prawdziwych Pism nie spowodowałaby u nich pewnej poprawy?” (Waley tr., 78). I tak inspiruje on cesarza Chin do wysłania pielgrzyma, by otrzymał jego „trzy kosze” pism świętych. „Jeden zawiera Vinayę, która mówi o Niebie, jeden zawiera Sastry, które mówią o Ziemi, jeden zawiera Sutry, które ratują potępionych. Całość podzielona jest na trzydzieści pięć działów, zapisanych na 15 144 zwojach. Są one ścieżką do doskonałości, jedyną bramą do cnoty.”

Podstawowym pytaniem dla każdego czytelnika Podróży na Zachód jest rozstrzygnięcie relacji między tą religijną kosmologią a społecznymi i politycznymi geografiami ludzkiego świata. Dwaj główni tłumacze tej historii na język angielski, Arthur Waley i Anthony Yu, przyjęli bardzo różne podejścia. Czterotomowy przekład Anthony’ego Yu oddaje dzieło w całości, łącznie z jego 745 refleksyjnymi wierszami, a w swoim stustronicowym wstępie wyszczególnia religijne i filozoficzne tło dla zrozumienia książki jako alegorii religijnego samokultywowania. W ten sposób Sun Wukong ucieleśnia buddyjską koncepcję „małpy umysłu”, której niespokojne dążenie musi zostać uspokojone i oświecone.

Dla kontrastu, w swoim tłumaczeniu z 1943 roku Arthur Waley stworzył rodzaj nowelizacji oryginału, tak jak wcześniej zrobił to z Opowieścią Genji, której przyjrzymy się w przyszłym tygodniu. Stłumił prawie wszystkie wiersze i radykalnie skrócił tekst, skupiając się na wyczynach żywiołowego, anarchicznego Sun Wukonga; nawet zatytułował swoją wersję Małpa.

Jak podał Waley, pierwsze siedem rozdziałów powieści wyszczególnia magiczne pochodzenie Sun Wukonga (rodzi się z kamienia) i przedstawia jego prawie udaną próbę inwazji i rządzenia niebem, wspomaganą przez jego rozległe moce alchemiczne i zdolność do dzielenia się na całą armię małp inwazyjnych. Niebiański Jadeitowy Cesarz próbuje go wykupić z drobnym stanowisku, ale małpa nie jest zadowolony. Gdy niebiańska biurokracja stara się ustawić go w szeregu, brzmi on jak potężny watażka testujący granice ziemskiego cesarza. „Jakie jest przestępstwo, którego nie popełniłeś?” oburzone sługusy Jadeitowego Cesarza zarzucają Sun Wukongowi. „Masz piętrzą grzech na grzech; nie zdajesz sobie sprawy, co zrobiłeś?” „Całkiem prawda,” on spokojnie odpowiada, „wszystko całkiem prawda. Co zamierzasz z tym zrobić?”

Podtrzymując ten nacisk, niedawna chińska wersja filmu czyni Sun Wukong w małpę, która byłaby królem:

Biurokracja nawet rządzi podziemiem. Kiedy Sun Wukong zostaje odholowany do Krainy Ciemności, rzuca wyzwanie urzędnikom Króla Śmierci, by zlokalizowali go w swoich rejestrach, ale nie pasuje do żadnej z ich kategorii: „Urzędnik zanurkował w bocznym pomieszczeniu i wyszedł z pięcioma czy sześcioma księgami, podzielonymi na dziesięć plików i zaczął przeglądać je jeden po drugim – Łyse owady, Owady futrzaste, Owady skrzydlate, Owady łuskowate Poddał się w rozpaczy i spróbował Małp. Ale Król Małp, posiadający ludzkie cechy, nie był tam.” W końcu Sun Wukong lokuje się w różnej kategorii: „Pochodzenie: produkt naturalny. Opis: Kamienna Małpa.” Jego wpis pokazuje żywotność 342 lat, ale Sun Wukong twierdzi, że stał się nieśmiertelny, i odważnie wykreśla swoje imię i te jego małpich popleczników; biurokraci podziemia są zbyt przerażeni, by mu się sprzeciwić.

Mistycyzm i Realpolitik ocierają się o siebie w całej narracji. W kulminacyjnym punkcie opowieści Tripitaka i jego towarzysze docierają w końcu do długo poszukiwanej Świętej Góry w Indiach. Tam Budda łaskawie nakazuje dwóm asystentom, by zabrali ich do jego skarbca i dokonali dobrego wyboru zwojów „dla tych kapłanów, którzy zabiorą je z powrotem na Wschód, by były tam dobrodziejstwem na zawsze”. Wszystko powinno być dobrze, ale Tripitaka zaniedbał przekupienia asystentów, a oni zemścili się pakując pokaźny, ale zwodniczy tobołek ze zwojami. W drodze do domu pielgrzymi dokonują szokującego odkrycia: wszystkie zwoje są puste. Płacząc, Tripitaka wykrzykuje: „Jaki pożytek jest z odebrania takiego pustego, pozbawionego słów tomu? Jak mógłbym stawić czoła cesarzowi Tang?” (4:353). Wracają w pośpiechu na Świętą Górę – tylko po to, by uśmiechnięty Budda odpowiedział, że od początku wiedział, co się stanie. On ujawnia, że asystenci zrobili właściwą rzecz pomimo siebie, dla „te puste teksty są rzeczywiście prawdziwe, bezsłowne pisma, i są one tak samo dobre jak te ze słowami.” (4:354). Przyznaje jednak, że „istoty w waszej Krainie Wschodu są tak głupie i nieoświecone, że nie mam innego wyboru, jak tylko przekazać wam teraz teksty ze słowami.” (4:354). Język i percepcja dochodzą do granic możliwości, jak w Konferencji ptaków Attara, gdzie dążenie do oświecenia przebiega przez regiony Zdumienia i Nicości, a ptaki w końcu dostrzegają granice wszelkiego widzenia.

Czy to w skoncentrowanym na ssakach skrócie Arthura Waleya, czy też w obszernej, sturozdziałowej wersji Anthony’ego Yu, Podróż na Zachód jest tour de force, wielkim dziełem zarówno literatury światowej, jak i literatury innego świata. Podobny efekt moglibyśmy uzyskać w literaturze europejskiej, gdybyśmy połączyli stukilkustronicową Boską komedię Dantego z Don Kichotem, inną rozbudowaną narracją o komicznych perypetiach, w której podobnie rozbudowane są pogawędki między idealistycznym panem a jego ziemskim sługą. Cervantes opublikował pierwszy tom Kichota w 1605 roku, zaledwie kilka lat po ukazaniu się arcydzieła Wu Cheng-ena w 1592 roku. Choć ci dwaj wielcy pisarze nie mogli o sobie wiedzieć, ich bohaterowie, Kichot i Tryptyk, oraz ich przyboczni Sancho Panza i Sun Wukong, mogli przejść razem długą drogę „nel mezzo del cammin de nostra vita”, jak powiedziałby Dante: pośrodku naszej życiowej drogi.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.