Liwia

paź 21, 2021

Liwia (58 p.n.e.-29 n.e.) była wpływową małżonką Augusta, architekta Imperium Rzymskiego, która w propagandzie cesarskiej była przedstawiana jako ucieleśnienie kobiecości i poświęcenia, podczas gdy jej wrogowie uważali ją za bezwzględną poszukiwaczkę władzy.

Jako kochanka rzymskiego świata, Liwia prowadziła życie prywatne, publiczne. Działając jako moralny przykład imperialnej ideologii swego męża, służyła Augustowi jako pomocnica, doradczyni, przekazicielka wiadomości poza protokołem oraz matka zastępcza dla jego wnuków i prawnuków. Z powodzeniem zapewniła również tron swojemu synowi z poprzedniego małżeństwa.

Po obu stronach swojej rodziny Liwia była potomkinią rzymskich senatorów. Jej ojciec Marcus Livius Drusus Claudianus był, jak wskazuje jego imię, członkiem rodziny Claudianów, który został adoptowany przez Liwiuszów. Taka adopcja dorosłego lub prawie dorosłego męskiego dziedzica do linii, która go nie posiadała, była dość powszechna w Rzymie. Adopcja służyła również jako polityczna więź między dwoma potężnymi rodami.

Wczesne życie Liwii przypuszczalnie przypominało to, które wiodła większość młodych dziewcząt w politycznie i ekonomicznie elitarnych kręgach Imperium. Wiele z nich było zaznajomionych z retoryką i filozofią, a nie ograniczało się do podstawowych umiejętności czytania i pisania. Później niektóre z nich miały zainteresowania literackie, a przynajmniej dołączyły do kulturalnej awangardy rzymskiego społeczeństwa. Niezależnie jednak od tego, jakie wykształcenie otrzymała Liwia, nie wykazywała później zainteresowania zadawaniem się z tłumem intelektualistów czy artystów. Pomogło to zachować jej reputację zarówno pod względem czystości, jak i rzymskiego tradycjonalizmu, i uczyniło z niej uderzający kontrast w stosunku do kobiet takich jak wnuczka Augusta, Julia.

Małżeństwo Liwii z Tyberiuszem Klaudiuszem w wieku 15 lat było typowe dla rzymskich kobiet. Małżeństwo z kuzynem również nie należało do rzadkości. W tym przypadku było to nawet bardziej oczekiwane, gdyż małżeństwo Liwii z Klaudiuszem jeszcze bardziej scementowało relacje między obiema rodzinami. Liwia, od najmłodszych lat świadoma polityki aranżowanych małżeństw, później wykorzystała tę wiedzę, by ustawić swoich synów w nowej rodzinie królewskiej.

Młoda Liwia rozpoczęła życie jako rzymska matrona w najbardziej konwencjonalny sposób, ale wojna domowa, która rozpoczęła się już po śmierci Juliusza Cezara, zburzyła wszystko. Po bitwie pod Filippi jej ojciec, który walczył w imieniu Republiki przeciwko Drugiemu Triumwiratowi (Lepidus, Marek Antoniusz i Oktawian), popełnił samobójstwo, zamiast poddać się upokorzeniu ucieczki. Ale Liwia wraz z niemowlęciem, synem Tyberiuszem i mężem, który również walczył w bitwie, byli uciekinierami. Podczas ucieczki, by dołączyć do sił Sekstusa Pompejusza na Sycylii, dwukrotnie omal nie zostali schwytani, gdy dziecko zaczęło płakać i niemal zdradziło ich obecność. To musiało być przerażające dla Liwii w wieku 16 lat, aby uciekać o swoje życie i mieć jej niemowlę dwa razy wyrwane od niej i upchane daleko, gdzie jego płacz nie mógł być słyszany.

Nie wiadomo, czy Liwia była zaskoczona, aby znaleźć jej męża mniej oddanego przetrwaniu sił republikańskich niż własnemu awansowi. Po tym, jak Sekstus Pompejusz odmówił przyznania mu upragnionego stanowiska, rodzina wyruszyła, by dołączyć do triumwira Marka Antoniusza, gdy wybuchły działania wojenne między członkami Drugiego Triumwiratu. Również ta podróż była dla Liwii traumatycznym przeżyciem. Wraz z niemowlęciem i kilkoma towarzyszącymi jej osobami omal nie zginęła w pożarze lasu w Sparcie. Ledwo uszła z życiem z tlącym się płaszczem i spalonymi włosami.

W 39 roku p.n.e. triumwirowie zawarli między sobą ugodę, a rodzina Liwii wróciła do Italii na mocy ogólnej amnestii. Tam poznała triumwira Oktawiana. Nie wiemy, co Liwia o nim myślała, ale on od razu był nią zauroczony. Przezwyciężając swoje konserwatywne skrupuły, starszy Tyberiusz Klaudiusz wyprawił tradycyjną ucztę weselną, aby uczcić ślub swojej świeżo rozwiedzionej żony – która była w szóstym miesiącu ciąży z jego drugim synem – z Oktawianem. Oktawian, który nie chciał czekać na poród, zasięgnął opinii kapłanów, że Liwia może ponownie wyjść za mąż, będąc w widocznej ciąży. Incydent ten był zapowiedzią późniejszych rządów augustowskich, które zdawały się odwoływać do przyzwoitości i ograniczeń tradycji, podczas gdy w rzeczywistości osiągały to, czego chciał August (Oktawian).

Niewiele słyszano o Liwii w ciągu następnych lat, ale jej były mąż zmarł w 33 roku p.n.e., przypuszczalnie rozczarowany, ponieważ nie otrzymał szybkiego awansu politycznego ani wojskowego. Młody Tyberiusz, obecnie dziewięcioletni, wygłosił mowę pogrzebową swojego ojca. Tradycyjne oracje pogrzebowe sławiły karierę polityczną i cele zmarłego. Gdy zbliżała się wojna między Antoniuszem we wschodniej części basenu Morza Śródziemnego a Oktawianem na zachodzie, musiało być oczywiste, że zwycięzca na stałe zdemontuje starą Republikę. Przypuszczalnie było to krótkie i starannie sformułowane przemówienie. W tym samym roku Tyberiusz został zaręczony z Vipsanią, córką bliskiego przyjaciela i pomocnika Oktawiana, Agryppy, która była prawdopodobnie jeszcze młodsza od niego. Niektórzy dopatrują się w tym ręki Liwii, która wzmocniła więzi syna z ojczymem i przygotowała go do przejęcia władzy.

Biorąc pod uwagę okoliczności jej ponownego małżeństwa, napięcie między Liwią a jej synem było nieuniknione, a stosunki między Oktawianem a Tyberiuszem były w najlepszym razie nerwowe. Oktawian i Liwia mieli szczęśliwe małżeństwo, a młodszy syn Liwii, Drusus, najwyraźniej dobrze dogadywał się ze swoim ojczymem, ale Tyberiusz już nie. W latach 20. p.n.e. Oktawian (obecnie cesarz August) twierdził, że przywraca dawne tradycje Republiki, choć w rzeczywistości tworzył elementy nowego państwa. Tyberiusz, wykształcony w dziedzinie rzymskiej polityki i historii, musiał odczuwać coraz większy niepokój z powodu rozbieżności między tym, co August twierdził, że robi, a faktyczną koncentracją władzy w jego rękach.

Mimo to Liwia zdołała poświęcić się całym sercem zarówno Augustowi, jak i Tyberiuszowi. August potrzebował męskich członków rodziny do reprezentowania dynastii w prowincjach, dzięki czemu mogła jednocześnie służyć interesom męża, syna i Imperium. W 20 r. p.n.e. Tyberiusz został wysłany do opanowania kryzysu armeńskiego i poradził sobie z nim w sposób godny pochwały. Po powrocie ożenił się z Wipsanią, a drugi syn Liwii, Drusus, rozpoczął karierę polityczną. Rok ten zakończył się jednak dla Liwii i Tyberiusza frustrującym akcentem, gdy Julia, córka Augusta z poprzedniego małżeństwa, urodziła pierwszego z trzech synów, Gajusza. W 17 roku p.n.e. urodził się Lucjusz. Tyberiusz mógł się jedynie cieszyć, że będzie wykorzystywany w międzyczasie, dopóki wnuki z krwi cesarza nie będą wystarczająco dorosłe, by przejąć władzę.

Ale wydarzenia z 12 roku p.n.e. najwyraźniej zapowiadały polityczny sukces Liwii i Tyberiusza. Agryppa zmarł, pozostawiając Tyberiusza w wieku 29 lat jako jedynego dorosłego mężczyznę z rodziny, któremu August mógł powierzyć potencjalnie delikatne zadania. Podejmując się problemu pacyfikacji plemion w dorzeczu Dunaju, Tyberiusz dobrze poradził sobie z sytuacją. Liwia przynajmniej zgodziła się na następny plan Augusta wobec Tyberiusza, a być może nawet przyjęła go z entuzjazmem. Zmuszony do rozwodu ze swoją ukochaną Vipsanią, z którą cieszył się spokojnym małżeństwem, Tyberiusz został zmuszony do poślubienia córki Augusta, Julii, wdowy po Agryppie. Mając prawie 50 lat, Liwia musiała pogodzić się z faktem, że ona i August nie mogą mieć razem dzieci. Dzieci Tyberiusza i Julii byłyby najlepszym rozwiązaniem. W 9 roku p.n.e. zarówno Tyberiusz, jak i Liwia głęboko odczuli stratę Drusa, który zginął w wyniku upadku z konia.

Kryzys rodzinny nadszedł w 5 roku p.n.e. Tyberiusz, który lojalnie służył Augustowi i Rzymowi, ponosząc pewne koszty osobiste, z przykrością obserwował powszechną sympatię dla dwóch atrakcyjnych młodych wnuków, a także wrzawę na ulicach, domagającą się dopuszczenia ich do urzędów politycznych w nielegalnie młodym wieku. Tyberiusz, który nigdy nie wzbudzał takiego entuzjazmu wśród ludu, czuł się teraz odrzucony. Zadanie w Armenii zrozumiał jako próbę wydostania go z Rzymu i skonsolidowania opinii publicznej za Gajuszem i Lucjuszem, i być może tak właśnie było. Choć matka apelowała do niego, by ustąpił, Tyberiusz odmówił dalszej pracy dla reżimu. Rozgniewany August zgodził się, by wyjechał na Rodos na podyplomowe studia filozoficzne, ale Liwia zdawała sobie sprawę, że jego pozycja jest niepewna. Dobry generał był albo lojalny wobec cesarza, albo martwy. W 1 r. p.n.e., być może za namową matki, Tyberiusz zapytał Augusta, czy mógłby wrócić do Rzymu, ale odpowiedź Augusta była wroga. Liwia, rozpaczliwie obawiając się o syna, załatwiła Tyberiuszowi nominację na ambasadora na Rodos, by ukryć przed opinią publiczną jego całkowite wyobcowanie z cesarskiego ojczyma. Gdy Gajusz, starszy wnuk Augusta i pozorny spadkobierca, zaczął otwarcie spekulować na temat losu Tyberiusza, Liwia wpadła w szał. August, który pozwalał Liwii na prawie wszystko, postawił granicę. Powiedział, że to od Gajusza zależy, czy Tyberiusz powróci. W końcu, w 2 roku n.e., tak się stało, ale Tyberiuszowi nakazano, jako warunek, wycofanie się z życia politycznego.

Później w tym samym roku zmarł młodszy wnuk Lucjusz; Gajusz zmarł dwa lata później. Do tego czasu Tyberiusz i August nienawidzili się nawzajem, ale żaden z nich nie miał wyboru. August był zbyt stary i wątły, by samemu dowodzić w polu; jego prawnuk Germanicus był zbyt młody. Najmłodszy syn Julii był młodocianym przestępcą. Tyberiusz mógł albo służyć cesarzowi, albo złamać serce matki i narazić się na egzekucję. Komentarz Suzanne Dixon, że „rodzina królewska czasami wyolbrzymiała swoją wspólnotę dla celów propagandowych”, wydaje się ogromnym niedomówieniem.

Ekstrawaganckie rzymskie plotki i popularne współczesne powieści sugerowały, że Liwia zaaranżowała śmierć Gajusza i Lucjusza, jednego na zachodnim krańcu Morza Śródziemnego, a drugiego na wschodnim, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Nie jest też prawdopodobne, że mogła wyeliminować wszystkich obecnych i przyszłych spadkobierców cesarza, z wyjątkiem własnego syna, a mimo to zachować sympatię Augusta, człowieka subtelnego i sprytnego. Suetoniusz mówi nam, że Kaligula wspominał później swoją prababkę jako „Odyseusza w spódnicy”, nawiązując do homeryckiego bohatera znanego raczej z przebiegłości niż z umiejętności posługiwania się bronią, ale obłąkany Kaligula wierzył również, że jego koń może być konsulem Rzymu. Biorąc pod uwagę jego paranoiczne fantazje, nie ma zbyt wielu powodów, aby zaakceptować to szczególne przekonanie, że Liwia oddawała się śródziemnomorskim przekrętom.

Z pewnością August szanował oddanie Liwii dla jej przyjaciół i jej zamiłowanie do politycznych manewrów. Suetonius jest naszym źródłem plotki, że faktycznie pomogła ona zdobyć dla Augusta młodsze kobiety, których ten pragnął. Rzymscy małżonkowie obojga płci byli często znani z tolerancji dla jeszcze bardziej egzotycznych przygód pozamałżeńskich, i nie jest to niemożliwe. Pewne jest natomiast, że ich związek małżeński pozostawał trwały. Jak mówi Suetoniusz, „Liwia pozostała jedyną kobietą, którą naprawdę kochał aż do śmierci”. Być może była jedyną osobą, poza nim samym, którą August kiedykolwiek naprawdę cenił; jego ostatnie słowa do niej brzmiały: „Pamiętaj o naszym małżeństwie.”

Nie ma wątpliwości, że podczas ostatniej choroby Augusta w 14 roku n.e. Liwia miała oczy zwrócone ku przyszłości. Wydała rozkaz zapieczętowania domu i otoczenia ulic żołnierzami, rzekomo po to, by nie przeszkadzać umierającemu, ale z pewnością po to, by zapewnić kontrolę sobie i synowi oraz uniemożliwić komukolwiek podważenie ich wersji jego życzeń. Podejrzewano ją również, wraz z Tyberiuszem, o zlecenie egzekucji skazanego na wygnanie wnuka Augusta, młodego Agryppy Postumusa. Być może tak zrobiła; z pewnością byłoby to mądre posunięcie, aby nie dopuścić do wykorzystania go jako pionka przez inne strony. Podejrzewano nawet, że przyspieszyła koniec Augusta, gdy ten stał się już niebezpiecznie niezdolny do życia. Bardziej prawdopodobne jest, że miłosna zależność Augusta od niej podczas jego ostatniej słabości sprawiła, że z całego serca podporządkował się jej życzeniom. Jak stwierdził Tacyt, „Liwia miała pod kontrolą sędziwego Augusta”. Nigdy nie było do końca jasne, kiedy August umarł. Liwia nie pozwoliła na ogłoszenie tego faktu, dopóki Tyberiusz nie znalazł się na miejscu i nie objął dowództwa Gwardii Pretoriańskiej.

Jeśli Liwia pocieszała się w swoim wdowieństwie myślą, że czeka ją tylko spokojna żegluga, musiała być zszokowana późniejszym zachowaniem Tyberiusza. Zbyt często doznawał rozczarowań, by z radością przyjąć odpowiedzialność za rządy. Wciąż skrywał republikańskie sentymenty Klaudiusza, których nie lubił zdradzać. W wieku 56 lat nie chciał też sprawiać wrażenia, jakby matka mu rozkazywała. August obdarzył Liwię bezprecedensowymi zaszczytami publicznymi: poświęcił na jej cześć budynek, pozwolono jej odrestaurować świątynię. Monety w prowincjach ogłaszały ją matką kraju, a nawet świata. Przyznano jej status zarezerwowany wcześniej dla dziewic westalek. Testament Augusta przyjął ją pośmiertnie do rodu juliańskiego, pozwalając jej używać imienia Julia Augusta. Tyberiusz powstrzymał zalew zaszczytów.

Szczerze przeciwny przyznawaniu Rzymianom zaszczytów, które wcześniej kojarzyły się z hellenistycznymi potentatami ze wschodniej części basenu Morza Śródziemnego, nie pozwolił rzymskiemu senatowi ogłosić jej matką kraju i nie pozwolił im wystawić ołtarza ku jej czci ani przydzielić jej specjalnych towarzyszy. Widoczny gniew w niektórych scenach w senacie opisanych przez Tacyta wynikał również z niechęci do przypominania mu, że to nie jego własne zasługi zapewniły mu tron, lecz spryt jego matki. Szczególnie rozzłościł go ruch senatorów, którzy chcieli dodać do jego własnej nomenklatury określenie „syn Liwii”.

Mimo to wpływ Liwii często liczył się z Tyberiuszem w chwilach niezgody. Udało jej się przekonać go do ułaskawienia swojej przyjaciółki Planciny, która została oskarżona o spiskowanie w celu zamordowania prawnuka Augusta, Germanicusa. W innym przypadku Tacyt opowiada, że Tyberiusz nie chciał odmówić swojej matce, więc obiecał stawić się w sądzie, aby bronić jej przyjaciela, po czym poszedł do sądu bardzo wolnym krokiem i dotarł za późno. Zadziwiające jest to, że Tacyt, który bardzo źle ocenia Tyberiusza, uważa to za sprytny wybieg i donosi, że lud rzymski również tak myślał. Musiał istnieć współczesny konsensus, że po prostu powiedzenie Liwii „nie” nie było do rozważenia.

Suetoniusz twierdzi, że „Tyberiusz następnie skarżył się, że jego matka Liwia denerwowała go, chcąc być współrządzącą Imperium” i dlatego unikał jej. „Chociaż od czasu do czasu potrzebował rad Liwii i stosował się do nich, nie lubił, gdy ludzie myśleli, że poważnie się nad nimi zastanawia.” Rozgniewał się szczególnie, gdy wybuchł pożar w pobliżu świątyni Westy, a ona zajęła się kontrolą tłumu i gaszeniem pożaru, „osobiście kierując ludem i żołnierzami, tak jakby August wciąż żył.”

Jedna winieta w Suetoniuszu jest szczególnie wymowna. Tyberiusz i Liwia zaczęli się otwarcie kłócić o człowieka, którego imię chciała wpisać do rejestru potencjalnych przysięgłych. Tyberiusz zgodził się na to pod jednym warunkiem – wpis miał być oznaczony jako „wymuszony na cesarzu przez jego matkę”. W odpowiedzi Liwia wyciągnęła kilka listów Augusta do niej, w których opisywał on „skwaszony i uparty” charakter Tyberiusza. Przypuszczalnie chciała w ten sposób przypomnieć Tyberiuszowi, że nie zasłużył na adopcję jako następca Augusta. Ona mu ją zapewniła.

Podobno ten incydent zainspirował jego częściowe odejście na Capri i przekazanie rządów złośliwemu Sejanusowi, co z kolei doprowadziło do spisku Sejanusa, jego odkrycia i późniejszych „rządów terroru”, w których zginęło tak wielu senatorów. Według Suetoniusza jedną z konsekwencji konfrontacji w sprawie listów było to, że Tyberiusz odwiedził Liwię tylko raz w ciągu ostatnich trzech lat jej życia, a podczas jej ostatniej, przedłużającej się choroby w wieku 86 lat nie odwiedził jej wcale. Nie wziął udziału w jej pogrzebie ani nie sporządził testamentu. Zawetował jej deifikację, której dokonał późniejszy cesarz Klaudiusz, upośledzony wnuk, dla którego nie miała zbyt wiele szacunku.

Liwia zapewniła sobie jednak pokojowe przejście między pierwszym a drugim cesarzem, co było nie lada wyczynem, ponieważ nie było żadnych precedensów, żadnych wskazówek prawnych i wielu innych pretendentów. Jest całkiem możliwe, że bez jej wielkich osiągnięć Augusta, w tym pax romana, sam pokój rzymski mógłby zostać utracony w kolejnej rundzie wojny domowej, która nękała Republikę przez poprzednie stulecie.

Dalsza lektura

Dio Cassius. Dio’s Roman History. Vols. 6 & 7. Harvard University Press, 1960.

Suetonius. The Twelve Caesars. Penguin, 1957.

Tacitus. The Annals of Imperial Rome. Penguin, 1989.

Balsdon, J. V. P. D. Roman Women. Barnes and Noble, 1983.

Dixon, Suzanne. The Roman Mother. Oklahoma University Press, 1988.

Hallett, Judith P. Fathers and Daughters in Roman Society. Princeton University Press, 1984.

Levick, Barbara. Tiberius the Politician. Thames & Hudson, 1976.

Seager, Robin. Tiberius. University of California Press, 1972. □

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.