W ich związku w końcu zawrzało.
Ostatnie 13 miesięcy było ćwiczeniem w mieszaniu oleju z wodą. Na pewno było to bezowocne przedsięwzięcie, z wyjątkiem pięknej niemowlęcej córeczki, która na szczęście wciąż smacznie spała w sąsiednim pokoju ich małego portugalskiego mieszkania. Te spory były głównie słowne, z każdej strony podnosząc głos, aby dopasować intensywność żalów, które wyemitowali.
Ale czasami sprawy przybrałyby ciemniejszy obrót i wkradły się do sfery fizycznej. W rzeczywistości, zaledwie kilka dni przed ślubem pary rok wcześniej, policja została wezwana przez zaniepokojonego przechodnia do jednej z takich kłótni. Według raportu, para spożywała posiłek w kawiarni, kiedy wybuchła kłótnia, która skłoniła Arantesa do zepchnięcia młodej Rowling na ulicę. Ale do czasu przyjazdu policji, wszystko było spokojne – młoda para już klejenie kawałki ich kruchy związek z powrotem razem.
Ale teraz, we wczesnych godzinach porannych 17 listopada 1993 roku, ich związek został rozbity poza naprawę.
„Odmówiła wyjazdu bez Jessiki, i pomimo tego, że powiedziałem, że może po nią wrócić rano, doszło do gwałtownej szarpaniny. Musiałam wyciągnąć ją z domu o 5 rano i przyznaję, że bardzo mocno spoliczkowałam ją na ulicy.”
Chociaż Rowling nigdy nie zweryfikowała tych twierdzeń, wyszła tej nocy bez córki. A kiedy wróciła następnego ranka, zrobiła to z portugalskim policjantem w ręku. Wzięła dziecko i kilka rzeczy, i tak szybko, jak tylko mogła, oddaliła się od Arantesa.
Rowling i jej córka Jessica uciekły do Szkocji, aby pozostać z jedyną rodziną, jaka jej pozostała – siostrą Dianne. Chociaż udało jej się uciec od portugalskiego koszmaru, pod koniec 1993 roku sprawy nadal wyglądały niewiarygodnie ponuro. Rowling była spłukana, bezrobotna, w nowym, obcym kraju, bez domu, który mogłaby nazwać własnym, i w ciągłym strachu, że jej agresywny eks przyjdzie po nią i jej córkę. Ale nawet w tym całym mroku Rowling miała dwie rzeczy, które trzymały ją przy życiu: miłość do swojej córeczki Jessiki i pierwsze trzy rozdziały nowej książki o młodym czarodzieju o imieniu Harry Potter.
The Beginning
Aby w pełni docenić emocjonalne wzloty i upadki powieści J.K. Rowling, trzeba zrozumieć wzloty i upadki z własnego życia autorki. Urodzony Joanne Kathleen Rowling 31 lipca 1965 roku w Yate, Gloucestershire w południowo-zachodniej Anglii, Joanne był pierwszym dzieckiem Anne i Petera Rowling. Jej rodzice poznali się dopiero rok wcześniej, natknąwszy się na siebie w pociągu odjeżdżającym ze stacji King’s Cross w Londynie – stacji, która ostatecznie okaże się mieć wielkie znaczenie dla młodych czarodziejów Harry’ego Pottera. Dwa lata później na świat przyszła siostra Rowling, Dianne, a wkrótce potem rodzina przeniosła się do pobliskiego Winterbourne. Położone 100 mil na zachód od Londynu Winterbourne było idealną, senną wioską dla młodej Rowling, w której mogła wykorzystać swoją szybko rozwijającą się wyobraźnię. Od najmłodszych lat Jo – jak nazywali ją rodzice – była zafascynowana opowieściami. Prawie tak szybko, jak potrafiła czytać i pisać, Rowling zaczęła tworzyć własne opowiadania. W wieku sześciu lat Rowling ukończyła swoją pierwszą pełną książkę – opowieść o króliku, trafnie zatytułowaną Rabbit. A w wieku 11 lat ukończyła swoją pierwszą powieść, która była opowieścią o siedmiu przeklętych diamentach i dziwnych wydarzeniach ich właścicieli. Miłość Rowling do książek i opowiadania historii nadal rosła, gdy zbliżała się do wieku nastoletniego. Jako „książkowe dziecko” Rowling całkiem dobrze radziła sobie w szkole, choć sama przyznała, że większość jej dni składała się z „…życia w świecie kompletnych marzeń”. Dziwni nauczyciele, miejscowy cmentarz, las przed nowym domkiem jej rodziny w Tutshill, a nawet turkusowy Ford Anglia należący do jej przyjaciela z dzieciństwa, Seana, wszystko to wryło się w pamięć Rowling i przydałoby się kilkadziesiąt lat później, gdy poszła tworzyć żywy, pełen czarodziejów świat.
Niestety, rzeczywistość realnego świata dała o sobie znać w 1980 roku, gdy u Anne Rowling zdiagnozowano stwardnienie rozsiane. Oznaki pojawiały się już od kilku lat. Tu drżenie. Trudności z chodzeniem po schodach tam. Ale teraz nie było ucieczki od prawdy o sytuacji, a rodzina była na początku tego, co miało stać się 10-letnią walką z podstępną chorobą.
Chociaż ciemność zstąpiła nad domem Rowlingów, Jo nadal była w stanie utrzymać swoje oceny w szkole, a w końcu znalazła się wśród czerwonej cegły i bluszczu na Uniwersytecie Exeter.
Chociaż Rowling miał nadzieję studiować literaturę angielską, jej rodzice odepchnął, naciskając ją, aby wybrać kierunek studiów bardziej stosowane do nowoczesnej siły roboczej. Udało się osiągnąć kompromis i Rowling postawiła stopę na kampusie z zamiarem studiowania języków nowożytnych. Jednak, jak przyznała po latach:
„Ledwie samochód moich rodziców zajechał za róg na końcu drogi, a ja rzuciłam niemiecki i pomknęłam korytarzem klasyki. Nie pamiętam, żebym powiedział rodzicom, że studiuję klasykę; równie dobrze mogliby się o tym dowiedzieć po raz pierwszy w dniu ukończenia studiów. Ze wszystkich przedmiotów na tej planecie, myślę, że trudno byłoby im wymienić jeden mniej przydatny niż mitologia grecka, jeśli chodzi o zabezpieczenie kluczy do łazienki dla kierownictwa.”
Nieznana rodzicom, Rowling spędziła następne cztery lata podążając za swoją pasją opowiadania historii. Kiedy nie zakochiwała się w klasykach takich jak „Opowieść o dwóch miastach” czy „Rozważna i wrażliwa”, można ją było znaleźć w lokalnych kawiarniach, gorączkowo piszącą własne historie. Choć nie była pewna, czy jakiekolwiek oczy kiedykolwiek uświetnią te historie, nie miało to znaczenia – dla Rowling świat ożywał, gdy przelewała siebie na kartkę.
Nawet z czasem spędzonym na opuszczaniu wykładów, by pisać własne historie, Rowling wciąż udawało się zdobywać oceny potrzebne do ukończenia studiów w terminie. W 1986 roku nadszedł czas, by pożegnać się z salami Exeter i zobaczyć, dokąd zaprowadzi ją dyplom z literatury angielskiej. Pierwsze cztery lata kariery zawodowej Rowling można określić jako „przytłaczające” – zwłaszcza dla młodej, błyskotliwej absolwentki uniwersytetu. Zmieniając pracę z tymczasowej na tymczasową, Rowling zajmowała różne stanowiska w różnych organizacjach, takich jak Amnesty International i Manchester Chamber of Commerce. Choć praca była prozaiczna, zapewniała Rowling mnóstwo wolnego czasu i energii umysłowej, by kontynuować pisanie na boku. W ciągu kilku pierwszych lat po studiach ukończyła dwie pełne powieści dla dorosłych, ale nie udało jej się wzbudzić zainteresowania agentów literackich ani wydawnictw. Nie zrażona, pisała dalej. Rowling uważała, że jej obowiązkiem jest dać opowieściom w jej umyśle miejsce, które będą mogły nazwać domem. Więc, zewnętrzna walidacja być przeklęty, ona nadal pisać i pisać i pisać.
Do 1990 roku, Rowling mieszka w Londynie, i spotyka się z młodym człowiekiem, który mieszkał w Manchesterze. Zrobiła częste wycieczki weekendowe, aby go odwiedzić, a następnie stał się regularne na dwugodzinnym pociągu ekspresowego między dwoma miastami.
Jeden wieczór, podczas powrotu do Londynu po weekendzie w Manchesterze, pociąg Rowling został uderzony z czterogodzinnym opóźnieniem. Jak to miała w zwyczaju, Rowling wykorzystała ten czas, by pozwolić sobie na błądzenie myślami. I to właśnie w tym błądzeniu pomysł zaczął nabierać kształtu – pomysł, który zmieni wszystko:
„Nagle pomysł na Harry’ego po prostu pojawił się w mojej głowie. Nie potrafię powiedzieć, dlaczego lub co go wywołało. Ale zobaczyłem ideę Harry’ego i szkoły czarodziejów bardzo wyraźnie. Nagle miałem ten podstawowy pomysł chłopca, który nie wiedział, kim jest, który nie wiedział, że jest czarodziejem, dopóki nie dostał zaproszenia do szkoły dla czarodziejów. Nigdy nie byłam tak podekscytowana pomysłem.”
Choć nie potrafiła tego określić palcem, Rowling wiedziała, że w tym pomyśle było coś wyjątkowego. Że historia, którą miała opowiedzieć, na zawsze zmieni jej życie.
Zmiana scenerii
Jak Rowling spędzała wolny czas na tworzeniu fikcyjnego świata czarodziejów, który otaczał jej nowego bohatera Harry’ego, prawdziwy świat wokół niej zaczął się rozpadać. Jej matka Anne przegrała swoją walkę ze stwardnieniem rozsianym w grudniu 1990 roku, w wieku zaledwie 45 lat. Śmierć ta była nagła i doprowadziła młodą Rowling do załamania nerwowego. Szybko zakończyła związek, wyprowadziła się z mieszkania i zaczęła szukać miejsca, aby zacząć od nowa.
Podczas gdy otoczona mgłą żalu, Rowling natknęła się na aktualne ogłoszenie w The Guardian promujące możliwości nauczania języka angielskiego w nadmorskim mieście Porto, Portugalia. Pragnąc ciepłego powietrza i nowych wspomnień, aby zmyć stare, Rowling złożyła podanie, została przyjęta i wkrótce była w drodze do słonecznej nowej przygody. Pierwsze 18 miesięcy w Porto były dokładnie tym, czego Rowling pragnęła. Dzieliła mieszkanie z dwoma innymi nauczycielami angielskiego i razem dawali nocne lekcje w Encounter English School. Po tym wszystkim, oni uderzył tętniącego życiem sceny Porto klubów nocnych, taniec dobrze do wczesnych godzin porannych.
Po bardzo potrzebne snu, Rowling spędził jej godzin dziennych z jej tajnym nowego przyjaciela – chłopca czarodzieja o imieniu Harry Potter. Dzień po dniu, popijając mocną portugalską kawę w lokalnych kawiarniach, budowała dla Harry’ego zupełnie nowy świat. Świat pełen magicznej szkoły, eliksirów i zaklęć. Rowling miała pasję do Harry’ego – taką, która całkowicie pochłonęła jej życie poza pracą nauczyciela. Tak było, dopóki nie poznała Jorge…
Najlepsze czasy, najgorsze czasy
Jorge Arantes miał zaledwie 22 lata, gdy się poznali. Uderzająco przystojny portugalski student dziennikarstwa, Arantes pił z przyjaciółmi w piwnicznym barze Meia Cava, kiedy wszedł 25-letni niebieskooki nauczyciel angielskiego o imieniu Jo Rowling. W ciągu kilku minut Arantes znalazł drogę do młodej kobiety i wkrótce połączyła ich wspólna miłość do Jane Austen. Numery zostały wymienione do końca wieczoru, i to była tylko kwestia dni, zanim dwa rozpoczął swoje namiętne, dysfunkcyjne relationship.
Młodzi kochankowie byli pochłonięci sobą, a w ciągu zaledwie kilku miesięcy znaleźli się w ciąży z ich pierwszego dziecka. Gdy w pośpiechu snuli plany założenia swojej młodej rodziny, bardzo szybko spotkała ich niefortunna wiadomość o poronieniu. Ale dzięki tej tragedii więź między nimi umocniła się i 28 sierpnia 1992 roku Arantes oświadczył się Rowling.
I ku zaskoczeniu przyjaciół Rowling zgodziła się…
Nie chodzi o to, że przyjaciele jej nie ufali. Chodzi o to, że nie ufali Jorge’owi. Wielu z najbliższych przyjaciół i współpracowników Rowling uważało go za trudnego, mściwego i nieuczciwego. Gorące kłótnie były na porządku dziennym, nawet w gronie przyjaciół. Jednak Rowling trzymała się podczas tych wymian, a przyjaciele w końcu zaakceptowali, że byli po prostu „para, która walczy”.
Trudniejsze do zignorowania były fizyczne wymiany. Chwycenie za ramię tutaj. Popchnięcie tam. Pewnego wieczoru, na krótko przed ślubem, para zaczęła się tak ostro kłócić w lokalnej kawiarni, że Arantes zepchnął Rowling na środek ulicy na oczach całej grupy przechodniów. Rowling zalała się łzami. Wezwano policję. Ale w czasie, gdy władze przybyły, para była już na powrót do zdrowia, wymieniając „kocham cię” przez okno pobliskiej szkoły, do której Rowling uciekł.
Abuse bok, para powiedziała swoje śluby na 16 października 1992 roku. Tam, przed ścisłą grupą rodziny i przyjaciół, Rowling powiedziała „tak” nie tylko Arantesowi, ale i perspektywie nowego rozdziału w jej życiu. Po latach poczucia zagubienia, wierzyła, że małżeństwo pomoże jej odnaleźć prawdziwą siebie. 17 listopada 1993 r. Niestety, częste kłótnie między Arantesem a Rowling nie ustąpiły po ślubie. Mieszkając w małym mieszkaniu, które dzielili z matką Arantesa, kłócili się nieustannie, nawet po tym, jak odkryli, że Rowling zaszła w ciążę po raz drugi. Choć nastąpiło krótkie uspokojenie 27 lipca 1993 roku – w dniu, w którym Rowling urodziła śliczną córeczkę, której nadała imię Jessica. Przyjaciele namawiali ją do odejścia od Arantesa, ponieważ wiedzieli, że jego nadużycia będą szkodliwe dla zdrowia dziecka. Jednak Rowling pozostała, starając się pogodzić temperament Arantesa z opieką nad noworodkiem i pracą, którą musiała utrzymać, by zapewnić im byt. Była to walka, którą niestety zna zbyt wiele kobiet… i którą Rowling wykorzysta później, by wykorzystać swoją sławę i fortunę i spróbować ją wykorzenić. I tylko kwestią czasu było, kiedy wszystko się rozpadnie. 17 listopada 1993 roku nadszedł ten dzień. Choć ani Arantes, ani Rowling nigdy nie potwierdzą, co było katalizatorem kłótni, para pokłóciła się do tego stopnia, że Rowling oświadczyła, iż odchodzi na dobre i zabiera ze sobą Jessicę. Nie zgadzając się z tą decyzją, Arantes wyciągnął Rowling z domu na chłodne, wieczorne powietrze. Tam, na środku ulicy, siłą spoliczkował matkę swojego dziecka.
Nie mając więcej opcji, Rowling odszedł na noc, ale wrócił wcześnie następnego dnia – tym razem z portugalskim policjantem u boku. Wzięła córkę i kilka rzeczy i powiedziała Arantesowi to, co miała nadzieję, że będzie ostatnim pożegnaniem, jakie kiedykolwiek musiała powiedzieć. Po kilku nocach spędzonych w kryjówce u miejscowych przyjaciół, Rowling i jej córka Jessica wsiadły na pokład samolotu, by udać się do jedynej rodziny, jaka jej pozostała: siostry Dianne.
Po raz kolejny nadszedł czas, by rozpocząć nowy rozdział. Tylko tym razem Rowling nie podróżowała sama. Na jej kolanach siedziało dziecko, które kochała bardziej niż życie. A w jej walizce trzy rozdziały powieści, którą zaczęła przed chaosem w Arantes.
Powieść, którą luźno zatytułowała Harry Potter.
Ciemne dni w Szkocji
Jakkolwiek przeprowadzka do Edynburga zapewniła jej bardzo potrzebny dystans od Arantesa – i zbliżyła ją do jedynego członka rodziny, na którym mogła polegać – w życiu Rowling nie nastąpił natychmiastowy zwrot. Minęło siedem lat, odkąd opuściła Exeter jako młoda kobieta z obiecującą przyszłością. Ale teraz była tutaj, samotna matka popychając 30 lat, bez perspektyw na pracę i bez domu, aby nazwać ją własną.
Jej życie było dalekie od tego, co wyobrażała sobie. Nawet po zapewnieniu sobie opieki społecznej i małego mieszkania dla siebie i Jessiki, wpływ tej rzeczywistości na Rowling był znaczny. W tym okresie zdiagnozowano u niej kliniczną depresję, a po latach przyznała, że myśli o samobójstwie pojawiały się w jej głowie. Jak później wyjaśniła:
„Nigdy nie spodziewałam się, że spapram tak źle, że znajdę się w nieogrzewanym, zarażonym myszami mieszkaniu, opiekując się moją córką. I byłam zła, bo czułam, że ją zawodzę”
Przygnębienie i strach pogłębił niezapowiedziany przyjazd Arantesa w marcu 1994 roku. Walcząc z uzależnieniem od narkotyków, które rozwinął po odejściu żony i dziecka, niekonsekwentny Arantes przybył do Edynburga z zamiarem zabrania pary z powrotem do Porto. Na szczęście Rowling szybko udało się zabezpieczyć pozew o interdykt – szkocki odpowiednik zakazu zbliżania się – i Arantes sam wrócił do Porto. Wkrótce potem Rowling udało się sfinalizować rozwód. Była teraz wolna od Arantesa na dobre …
Reenergized przez jej wolności, Rowling nadal pracować dorywczo, i spędził resztę swoich godzin pisania Harry’ego Pottera. Jak głosi legenda, często przynosiła śpiące dziecko Jessicę do lokalnych kawiarni – zarówno do The Elephant House, jak i Nicolson’s Café – i bazgrała rozdział po rozdziale długą ręką, a potem przepisywała je na używanej maszynie do pisania po powrocie do domu. Jej demony, depresja i smutek znalazły drogę do historii dokładnie opracowanych, złożonych postaci w powieści. Rezultatem był kawałek young adult fiction, który był zabawny i śmieszny, ale zaskakująco mroczny, złożony i szczery – coś, co nigdy wcześniej nie było widziane na tym poziomie.
Do grudnia 1995 roku Harry Potter i Kamień Filozoficzny był wreszcie skończony. Teraz musiała tylko znaleźć sposób, by podzielić się swoją historią ze światem. Choć nie udało jej się znaleźć agenta ani wydawcy dla swoich pierwszych kilku powieści, Rowling wyruszyła na początku 1996 roku zdeterminowana, by zdobyć kontrakt na Harry’ego Pottera i Kamień Filozoficzny. Jej pierwszym przystankiem była lokalna biblioteka, gdzie zaczęła szukać poprzednich odbiorców nagród książkowych, aby znaleźć nazwiska i informacje kontaktowe ich agentów.
Po kilku odrzuceniach, list motywacyjny i pierwsze trzy rozdziały Harry Potter i Kamień Filozoficzny wylądował w skrzynce pocztowej Bryony Evans, pracownik Christopher Little Literary Agents w Fulham. Evansowi całkiem spodobało się to, co przeczytał, więc podzielił się tym z kolegą, który zgodził się, że opowiadanie jest świeżym spojrzeniem na fantastykę dla młodych dorosłych. Para przekonała agencję do podpisania Rowling, a wkrótce poszli do pracy pitching jej książki do wydawców.
Popełniając błąd będą zawsze żałować, pierwsze 12 wydawców odmówił wydania Harry’ego Pottera. To był szczęśliwy numer 13 – wydawca o nazwie Bloomsbury – który ostatecznie zdobył prawa do Harry’ego Pottera, za skromną zaliczkę w wysokości zaledwie 1,500 funtów. Mieli jednak jeden warunek: w obawie, że młodzi chłopcy nie będą chcieli czytać powieści napisanej przez kobietę, zażądali, by Joanne Rowling przyjęła pseudonim. I tak narodziła się „J.K. Rowling”.
Zmiana nazwiska i nędzne finanse na bok, Rowling była zachwycona. W końcu zrealizuje swoje marzenie o zobaczeniu własnej powieści na półkach księgarni. Teraz było tylko kwestią czasu, zanim dowie się, czy świat zakocha się w tym młodym chłopcu czarodzieju tak samo jak ona. 26 czerwca 1997 roku – 7 lat po tym, jak Rowling po raz pierwszy wyobraziła sobie świat czarodziejów w opóźnionym pociągu z Manchesteru do Londynu. Początkowy nakład wynosił zaledwie 500 egzemplarzy, a wydawnictwo Rowling potraktowało książkę jak każdą inną debiutującego autora, rozsyłając ją do najważniejszych krytyków książkowych, bibliotek i innych wpływowych osób. W branży księgarskiej droga do sukcesu była prosta – pozwól ludziom ją przeczytać, a jeśli im się spodoba, będą ją polecać.
Na szczęście nie trzeba było długo czekać, aby zrobił się szum. Gazety w całej Wielkiej Brytanii chwalił powieść, z Lindsey Fraser z The Scotsman opisując książkę jako „…ogromnie zabawny thriller” i Rowling jako „…pierwszorzędny pisarz dla dzieci”. Podobne recenzje napływały, a książka wkrótce została wyróżniona Nestlé Smarties Book Prize – jedną z najbardziej prestiżowych nagród dla pisarzy young adult. W odpowiedzi na rosnący popyt, wydawnictwo Bloomsbury musiało szybko uruchomić drugi i trzeci nakład. W czasie, gdy Harry Potter rozwijał się w Wielkiej Brytanii, amerykański gigant wydawniczy Scholastic przygotowywał się do wprowadzenia chłopca-czarodzieja do Stanów Zjednoczonych, kupiwszy amerykańskie prawa do powieści za zdumiewającą kwotę 105 000 dolarów (Rowling powiedziała później prasie, że „prawie umarła” na wieść o tej sprzedaży). We wrześniu 1998 roku Harry Potter i Kamień Czarodzieja (Scholastic zamienił słowo „filozof” na „czarodziej” z obawy, że to pierwsze brzmi zbyt archaicznie) został wydany w Stanach Zjednoczonych. I podobnie jak w przypadku wersji brytyjskiej, nie trzeba było długo czekać na sukces krytyczny i komercyjny. W 1999 roku książka trafiła na pierwsze miejsce listy bestsellerów New York Timesa i pozostawała na niej przez prawie dwa lata. A to był dopiero początek… W ciągu następnej dekady Rowling wydała sześć dodatkowych tytułów z serii o Harrym Potterze – wszystkie spotkały się z uznaniem krytyków i sprzedawców. Łącznie książki o Harrym Potterze sprzedały się w ponad 500 milionach egzemplarzy na całym świecie. Zostały one również przekształcone w bardzo udaną ośmioczęściową serię filmów o Harrym Potterze, która przyniosła ponad 7 miliardów dolarów zysku w kasie. W 2004 roku, Forbes ogłosił, że Rowling była pierwszą osobą w historii, aby stać się miliarderem przez pisanie książek. A dziś franczyza Harry Potter jest warta szacunkowo 25 miliardów dolarów. Chociaż Rowling publicznie kwestionuje ona jest miliarderem, wielu spekuluje, że to tylko ze względu na fakt, że była tak hojny z jej bogactwa, po rozpoczęciu i przyczyniły się do różnych przyczyn filantropijnych, w tym tych bliskich i drogich jej sercu, takich jak organizacje pomagające samotnych rodziców, a także tych, którzy walczą stwardnienie rozsiane, straszną chorobę, która zabrała jej matka od niej tak młodo. Ostatnie 25 lat dla J.K. Rowling były wypełnione ogromnymi wzlotów i upadków. Nawet przez terror w Portugalii i spędzenie dużej części połowy lat dziewięćdziesiątych w depresji, strachu i poczuciu całkowitej beznadziei, nigdy nie straciła wiary. Jeśli nie dla siebie, Rowling wiedziała, że musi kontynuować dla swojej małej córki, a także dla młodego chłopca czarodzieja, którego pokochała. W głębi serca wiedziała, że jego historia musi zostać opowiedziana. Więc zachowała, wlała się w jej strony i podarowała światu jedną z najwspanialszych opowieści, jakie kiedykolwiek napisano. Chociaż możemy nigdy nie siedzieć w kawiarni rzemiosła magiczny, czarodziejski świat, wciąż jest wiele możemy nauczyć się od niesamowitej historii J.K. Rowling. Przyjrzyjmy się 4 najważniejsze lekcje: 1. Passion is Developed, Not Found „Follow your passion” to podchwytliwa rada. Chociaż możemy chcieć wierzyć, że istnieje magiczne „coś” tam dla nas wszystkich, prawda jest taka, że pasja nie jest czymś, co można po prostu znaleźć jak zestaw kluczy do samochodu. To coś, co rozwija się przez długi okres czasu i poświęcenia. Czy Jimi Hendrix był pasjonatem gitary, kiedy po raz pierwszy wziął ją do ręki? Prawdopodobnie nie – w rzeczywistości, był prawdopodobnie dość okropny, tak jak każdy, kto po raz pierwszy bierze instrument do ręki. Ale ponieważ wciąż powracał do gitary i pracował niezwykle ciężko, by ją opanować, jego pasja do instrumentu rosła. W przypadku Rowling jest ona pierwszą osobą, która przyzna, że wiele z jej wczesnych tekstów nie było dobrej jakości. Ale nawet wtedy, gdy nie chciała, wciąż wracała do kartki. Dzień po dniu siedziała w kawiarniach i pisała. Zmęczona, chora, przygnębiona – to nie miało znaczenia. Liczyło się tylko to, że miała swoje powtórki. I z czasem, te powtórzenia pozwoliły jej rozwinąć umiejętności – i pasję – do pisania, które w końcu pozwoliłyby jej stworzyć 4 224 strony w 7 powieściach o Harrym Potterze, które na zawsze zmieniłyby jej życie. Pasja i mistrzostwo przychodzą do tych, którzy są gotowi podjąć wyzwanie przed nimi, nawet jeśli nie czują się tak jak oni. 2. Skumuluj swoją wiedzę Jak konto emerytalne, wiedza gromadzi się i rośnie z czasem. A ci, którzy włożą w nią najwięcej, w końcu zbiorą największe nagrody. Choć może nie zdawała sobie z tego sprawy, Rowling spędziła życie gromadząc wiedzę, która w końcu dobrze jej posłuży podczas realizacji prawdziwego celu jej życia, jakim było stworzenie Harry’ego Pottera. Kiedy była młoda, zwracała szczególną uwagę na wyjątkowe osobowości „bohaterów” w swojej szkole, zauważając, jak wszystkie ich dziwactwa mogłyby stworzyć całkiem wciągającą historię. Na studiach, choć nie miała ku temu powodów, uczyła się łaciny – języka, który później okazał się kluczowy w pisaniu wiarygodnych zaklęć dla czarodziejów w całej serii o Harrym Potterze. I chociaż wydawało jej się, że traci czas, próbując znaleźć agenta i wydawcę dla swoich dwóch pierwszych powieści dla dorosłych, jej znajomość tego procesu oznaczała, że kiedy Harry Potter i Kamień Filozoficzny został ukończony, wiedziała dokładnie, co musi zrobić, aby książka trafiła we właściwe ręce. Historia Rowling pokazuje nam, że nawet jeśli zdobyta wiedza nie przyda się natychmiast, należy ją zachować i przechowywać, ponieważ nigdy nie wiadomo, kiedy może się przydać. 3. Sukces wymaga czasu, by się rozwinąć Chociaż uwielbiamy gloryfikować sukces z dnia na dzień, prawda jest taka, że prawie żaden prawdziwy sukces w życiu nie przychodzi szybko. W przypadku Rowling było siedem pełnych lat między pierwszym zalążkiem jej pomysłu na Harry’ego Pottera, a wydaniem pierwszej książki z serii. To siedem lat pracy nad czymś bez nawet najmniejszego promyka nadziei. Jasne, od czasu do czasu ktoś z przyjaciół przeczytał rozdział lub dwa i dostarczył jej informacji zwrotnej, której potrzebowała, aby kontynuować pracę, ale przez większość tego okresu była zupełnie sama. To była tylko ona i jej marzenie, dzień w dzień. Większość wielkich sukcesów podąża za podobną historią. Steve Jobs spędził lata rozwijając iPoda, bez żadnych realnych wskazówek, czy konsumenci porzucą swoją kolekcję płyt CD dla muzyki cyfrowej. Prawie 5 lat minęło między dniem, w którym założycielka firmy Spanx, Sara Blakely, po raz pierwszy odcięła parę stóp od swoich rajstop, a dniem, w którym Oprah nazwała Spanx „Ulubioną rzeczą” i rozpoczęła drogę Blakely do zostania miliarderką. Jeśli zamierzasz osiągnąć sukces, musisz być przygotowany na długie, samotne doliny. Ponieważ tylko ci, którzy chcą kontynuować i dążyć do swoich marzeń poza kiedy inni się poddają są tymi, którzy w końcu wytrwają i dotrą na drugą stronę. 4. Nigdy nie jesteś za daleko w tyle W naszym zawsze włączonym, napędzanym przez media społecznościowe wieku, trudno jest nie czuć się jak jesteś w tyle. Kiedy wszyscy inni publikują wszystkie swoje wspaniałe przygody życiowe do zobaczenia – awanse, wakacje, osobiste kamienie milowe, itp. – a ty nie masz tych rzeczy, twoją natychmiastową skłonnością jest czuć się jak przegrywasz wyścig. Ale oto rzecz – nigdy nie jesteś zbyt daleko w tyle. W rzeczywistości niektóre z największych osiągnięć życia pochodzą od tych, którzy mogliby być uważani za „późno kwitnących”. Rowling miała 32 lata i ledwie grosz na koncie, gdy ukazał się Harry Potter i Kamień Filozoficzny. A w rzeczywistości miała prawie 35 lat, zanim wszystko naprawdę zaczęło się rozkręcać. 35 wciąż wydaje się młoda? A co powiesz o Samie Waltonie, który otworzył pierwszy prawdziwy sklep Wal-Mart w wieku 44 lat. Albo Karol Darwin, który miał 50 lat, kiedy opublikował O pochodzeniu gatunków. I oczywiście jest Ray Kroc, który kupił swoją pierwszą franczyzę McDonald’s w wieku 53 lat i był w wieku 60 lat, zanim przekształcił ją w imperium. Lekcja tutaj jest taka, że nigdy nie jesteś za daleko w tyle. Tak długo, jak masz powietrze w płucach, wciąż masz czas, aby zrobić ten pierwszy krok w kierunku zrobienia czegoś spektakularnego. Musisz tylko zacząć… Wczesne godziny poranne 17 listopada 1993 roku były koszmarem dla J.K. Rowling. Maltretowana, przerażona i oderwana od swojej córeczki – to horror, którego nie sposób sobie wyobrazić. Ale w odpowiedzi na ten koszmar Rowling zrobiła jedyną rzecz, jaka przyszła jej do głowy: postawiła jedną nogę przed drugą. To z pewnością nie było łatwe, ale krok po kroku oddalała się od tego strasznego dnia i w końcu znalazła niesamowitą ścieżkę, która prowadziła do wiecznej chwały. To lekcja dla nas wszystkich. Kiedy masz wątpliwości, po prostu zrób ten pierwszy krok do przodu.Lesson Learned
Mój najgorszy dzień