Dziwna historia medyczna rozegrała się w czasie rzeczywistym w Internecie w ciągu ostatnich kilku tygodni. Pewien najwyraźniej znudzony młody człowiek postanowił „wziąć” jeden z testów ciążowych swojej byłej dziewczyny po znalezieniu go w swojej apteczce. Test wyszedł pozytywny, co młody człowiek uznał za zabawne. Powiedział o tym przyjaciółce, która przekształciła całą sprawę w komiks o wściekłości, który zamieściła na Reddit.

Ktoś o pseudonimie „goxilo” natychmiast odpowiedział na komiks tym dość ponurym komentarzem: „Jeśli to prawda, powinieneś sprawdzić się pod kątem raka jąder. Poważnie. Google it.” Wkrótce inni, w tym kilku, którzy zidentyfikowali się jako posiadający wykształcenie medyczne, również namawiali młodego człowieka do wizyty u lekarza.

Posłuchał tej rady – mądrze, jak się okazuje. Lekarz stwierdził bowiem, że rzeczywiście ma on raka jądra, niezwykle rzadką odmianę zwaną choriocarcima. (Przyjaciel młodego mężczyzny, który posługuje się internetowym pseudonimem CappnPoopdeck, opublikował wiadomość o diagnozie za pośrednictwem innego komiksu z gatunku rage.)

W jaki sposób test ciążowy ujawniłby raka jąder? Ponieważ test szuka obecności w moczu kobiety hormonu zwanego ludzką gonadotropiną kosmówkową (HCG). Jest on produkowany, gdy zarodek przyczepił się do wyściółki macicy.

Artykuł kontynuowany po reklamie

Ale, jak wyjaśnia pochodząca z Minneapolis niezależna pisarka naukowa Maggie Koerth-Baker w artykule opublikowanym w zeszłym tygodniu w serwisie Boing Boing, „HCG może pojawić się również u mężczyzn. A kiedy tak się dzieje, dzieją się złe rzeczy.”

Pisze Koerth-Baker:

HCG u mężczyzn może być oznaką rzadkiej (i niebezpiecznej) formy raka jąder – choriocarcinoma. Jest to nowotwór składający się z komórek syncytiotroblastycznych, powiedziała Katherine McGlynn, starszy badacz z National Cancer Institutes. Guz wydziela HCG, ponieważ to właśnie robią syncytiotroblasty. Wydzielają HCG. I nie obchodzi ich szczególnie, czy wydzielają go mężczyźnie czy kobiecie.

Ale jak dostają się do faceta, na początek? To jest to, gdzie rzeczy stają się naprawdę dziwne. Prawda jest taka, że nikt nie jest całkowicie pewny, powiedział mi McGlynn. Ale jest kilka teorii. Jedna z możliwości jest taka, że te syncytiotroblasty, które stają się rakowe, były resztkami – pozostałościami z czasów, kiedy ten facet był tylko kulą 70-100 komórek. W ten czy inny sposób utrzymywały się w jego ciele, a potem zaczęły rosnąć poza kontrolą.

Inna teoria: W jakiś sposób normalne komórki w jądrach mężczyzny po prostu zaczynają się cofać, powracając do jednej z najwcześniejszych form komórek w cyklu życia człowieka. Tak czy inaczej, jedno jest pewne: „To jest dokładnie ta sama komórka, co w łożysku” – powiedział McGlynn.

Złe wieści: Choriocarcinomas poruszają się naprawdę szybko. Występują częściej u mężczyzn poniżej 30 roku życia, a rokowania są zazwyczaj złe, ponieważ przez większość czasu nikt ich nie wychwytuje, dopóki nie rozprzestrzenią się na inne części ciała, zwłaszcza płuca.

McGlynn nie uważa, że mężczyźni powinni zaopatrywać się w testy ciążowe. Choriocarcinomas są, mimo wszystko, bardzo rzadkie. „Tylko około 2 mężczyzn na 100 000 zachoruje na jakikolwiek rodzaj raka jąder”, wyjaśnia Koerth-Baker, „czyste choriocarcinomas – niebezpieczny rodzaj, o którym tu mówię – stanowią mniej niż 1% tych diagnoz.”

Mężczyźni powinni być jednak świadomi oznak i objawów raka jąder – i szukać opieki medycznej, jeśli odczuwają jakikolwiek ból, obrzęk lub guzki w jądrach lub w okolicy pachwiny.

Młody mężczyzna w tej historii miał wyjątkowe szczęście. W końcu, jakie jest prawdopodobieństwo, że facet z tym konkretnym rodzajem rzadkiego raka znudzi się pewnego dnia i postanowi nasikać na patyczek do testu ciążowego?

Artykuł kontynuowany po reklamie

Może powinniśmy zapytać Nate’a Silvera.

Artykuł Koerth-Baker’a można przeczytać na stronie Boing Boing.

FYI: Koerth-Baker, który jest autorem książki „Before the Lights Go Out: Conquering the Energy Crisis Before it Conquers Us”, będzie przemawiał w St. Paul jutro wieczorem (wtorek, 13 listopada) wraz z profesorem fizyki z Uniwersytetu Minnesoty Jamesem Kakaliosem („The Physics of Superheroes”) na temat „dlaczego konflikty komunikacyjne powstrzymują politykę kryzysu energetycznego przed posuwaniem się naprzód”. Wydarzenie, będące częścią serii Beaker and Brush Discussions, jest współsponsorowane przez Science Museum of Minnesota i Minnesota Museum of American Art. FMI.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.