Ciotka Mary Jo Kopechne mówi PEOPLE, że jej siostrzenica „nie była szczególnie lubiana” przez Teda Kennedy’ego – i miał przydomek „chłopiec biurowy”
Przez prawie pięć dekad niewiele było wiadomo o Mary Jo Kopechne, 28-letniej pracownicy kampanii Roberta F. Kennedy’ego, która tragicznie zginęła, gdy Oldsmobile Delmont 88 prowadzony przez jego młodszego brata, Teda, zjechał z małego drewnianego mostu w Chappaquiddick 18 lipca 1969 roku – a ona została uwięziona w środku.
Chappaquiddick, nowy film otwierający się 6 kwietnia, który bada wydarzenia tamtej nocy i tydzień, który nastąpił później – kiedy Kennedy przyznał się do winy za opuszczenie miejsca wypadku – po raz kolejny wysunął na pierwszy plan pytania o to, co wydarzyło się tamtego wieczoru. Jednak zwróciła ona również uwagę na Mary Jo, której historia przez długi czas była pomijana w nagłówkach gazet, które skupiały się przede wszystkim na Kennedym i jego udaremnionej karierze politycznej.
„Przez 49 lat ludzie chcieli wiedzieć, co się stało”, mówi ciotka Mary Jo, Georgetta Potoski, 75, w ekskluzywnym wywiadzie w tym tygodniu w PEOPLE. „Może teraz Mary Jo zostanie wysunięta na pierwszy plan i zapamiętana nie tylko za to, jak umarła, ale za to, kim była.”
Potoski i jej syn, William Nelson, 46, mają nadzieję, że film przekaże coś o prawdziwej Mary Jo, która została zredukowana w tamtym czasie do tego, co William nazywa „cytat-niecytat 'Dziewczyna w samochodzie’. „
Mary Jo, która pracowała dla RFK przez cztery lata, była w Chappaquiddick, poza Martha’s Vineyard, w ten weekend na przyjęcie zjazdowe dla jej kolegów pracowników kampanii – znanych jako „Dziewczyny z kotłowni,” i przezwisko dla biura kampanii, w którym pracowali.
Więcej o życiu i tragicznej śmierci Mary Jo Kopechne w najnowszym wydaniu PEOPLE, które w piątek trafi do kiosków
„Była kimś więcej niż tylko sekretarką”, mówi Potoski, który jest dwa lata młodszy od Mary Jo i zawsze myślał o niej jak o siostrze. „Idea JFK 'Co możesz zrobić dla swojego kraju’, ona naprawdę próbowała to zrobić. Była oddana Bobby’emu. Napisała całą jego osobistą korespondencję i zredagowała na maszynie jego deklarację kandydowania na prezydenta.”
Potoski mówi również, że „Mary Jo była zdruzgotana jego zabójstwem.”
” kochali go i kochali Ethel i dzieci”, kontynuuje Potoski. „Wierzyli, że mają misję i kiedy zginął, było to katastrofalne, ponieważ wszystko, w co wierzyli, nagle przestało istnieć. Nie mieli już przywódcy.”
Później, jak mówi, Mary Jo „próbowała dowiedzieć się, co robić i jak poradzić sobie z brutalnością tego, co stało się z rodziną Kennedych. Ona i niektórzy z jej współpracowników otrzymali zadanie posprzątania jego biura. To była ich ostatnia praca dla niego.”
Po jej śmierci, rodzice Mary Jo, Gwen i Joe Kopechne, byli „zdruzgotani” plotkami na temat ich córki i Sen. Kennedy’ego, które pojawiły się po wypadku.
„Były wszystkie insynuacje, że mieli romans, lub coś pikantnego dzieje”, mówi Potoski, „ale jeśli wiesz, kim ona była, wiesz, że to się nie stało. Myślała o zaręczynach, ale nikt nie wyszedł jej na przeciw, a jej rodzice byli załamani – i po prostu się wycofali.”
Dodaje, że Mary Jo „nie przepadała” za Tedem Kennedym.
„Nazywali go chłopcem z biura,” mówi. „Był młodym człowiekiem, który odnajdywał się w Waszyngtonie, ale nie miał tego samego skupienia, które mieli jego bracia – przynajmniej jeszcze nie teraz. Nie zrobił na niej wrażenia, by podnieść standard Bobby’ego.”
Niemal pięćdziesiąt lat później, Pozostała przy życiu rodzina Mary Jo ma nadzieję, że świat dowie się o młodej kobiecie, którą kochali. „Była czarująca, zabawna, trochę spięta” – mówi z uśmiechem Potoski. „Jeśli znałeś sprośny żart, nie mówiłeś go Mary Jo.”
RELATED VIDEO: Jackie Kennedy Ironically Got Help From Marilyn Monroe’s Therapist During Her Darkest Days
Pamiętała również, jak jej siostrzenica „uwielbiała jitterbug i kochała Brooklyn Dodgers, była trochę chłopczycą”. Rozkoszowała się również swoją karierą w Waszyngtonie.
„Naprawdę wierzyła, że może coś zmienić”, mówi Potoski, który napisał książkę z synem, Our Mary Jo, o jej życiu. Zainicjowała również stypendium jej imienia w Misericordia College, które zostanie przyznane po raz pierwszy w tym roku. „Nie ma wątpliwości, że zrobiłaby wielkie rzeczy w swoim życiu.”
W międzyczasie syn Potoski dodaje, że „Jesteśmy szczęśliwi, że więcej informacji wychodzi na jaw – to jest droga do prawdy.”
Wszystkie tematy w polityce
Najlepiej o ludziach
Uzyskaj wiadomości o celebrytach i królewskich oraz ludzkie historie dostarczane prosto do Twojej skrzynki odbiorczej
.