Jesteśmy teraz w punkcie, w którym istnieje wiele firm handlujących na nostalgii z wysokiej klasy mikrokonsolami. Jest to trend, który Nintendo rozpoczęło wraz z NES Classic, a który kontynuowany jest przez SNES Classic i zeszłoroczne PlayStation Classic. Każde urządzenie oferuje tę samą podstawową rzecz: wybór gier z konkretnej konsoli retro, wszystko w pakiecie w małym urządzeniu, które wygląda tak samo jak oryginał, tylko mniejsze.

Sega przychodzi trochę późno do tego trendu, który rozpoczął się z powrotem w 2016 roku. Ale aby nadrobić swoje opóźnienie, firma stworzyła to, co jest najlepszą iteracją miniaturowej konsoli do tej pory. $79.99 Sega Genesis Mini paznokci wszystkie podstawy, z wielkim, adorable sprzętu i zróżnicowany wybór klasycznych gier. Ale idzie też o krok dalej, z dbałością o szczegóły, która sprawia, że jest to coś więcej niż tylko zabawne plastikowe pudełko: to celebracja najważniejszych lat w długiej historii firmy Sega.

Po pierwsze, jest sam sprzęt. Na pierwszy rzut oka Genesis Mini wygląda tak samo jak jego konkurenci: to pomniejszona wersja konsoli, która pojawiła się kilkadziesiąt lat temu. Jest plastikowa i przypomina zabawkę, a Sega twierdzi, że jest o 55 procent mniejsza od oryginalnej konsoli. Nie waży prawie nic. Na wierzchu znajduje się znajome logo „16 BIT” wypisane srebrnymi literami, a także przedwczesny napis „high definition graphics” wydrukowany na obudowie.

Spójrzcie jednak nieco dalej, a Genesis Mini jest w rzeczywistości zaskakująco wiernym odtworzeniem oryginalnego sprzętu, w tym elementów, które nie są nawet funkcjonalne. Klapy kartridża otwierają się, a bezużyteczne pokrętło głośności można przesuwać dookoła. Na spodzie znajduje się nawet wyjmowany port rozszerzeń, bez żadnych faktycznych opcji rozbudowy. Te elementy są głupie i zbędne, ale wskazują również na Genesis Mini jako całość i dbałość o szczegóły, które sprawiają, że czuje się jeszcze bardziej autentyczne. Bawiąc się slotem na kartridże, można poczuć miłość, jaką twórcy Mini darzyli oryginalną konsolę.

Photo by Chris Welch / The Verge

Photo by Chris Welch / The Verge

Photo by Chris Welch / The Verge

Funkcjonalnie Genesis Mini jest banalnie proste. Z tyłu znajdują się tylko dwa porty, jeden do zasilania, drugi do HDMI. Można go podłączyć i od razu zacząć grać, bez ciągłej potrzeby aktualizacji online, która nęka większość nowoczesnych urządzeń. To odświeżające, podobnie jak przyjemnie prosty kontroler. Podobnie jak sama konsola, trzyprzyciskowy gamepad sprawia wrażenie autentycznego. To duża plastikowa skorupa, z solidnym D-padem i komicznie wielkimi przyciskami na twarzy. Jest tak prosty, że stanowi miłą odskocznię od współczesnych gamepadów; nie ma tu przekształcania dłoni w szpon, by uderzać w wiele przycisków jednocześnie. Jedynym prawdziwym minusem jest to, że kontroler jest przewodowy, a przewód jest stosunkowo krótki i ma sześć stóp długości. Większość czasu spędziłem grając siedząc na podłodze przed telewizorem, tak jakby to był rok 1993. (Aby dowiedzieć się więcej na temat opcji kontrolera, zobacz pasek boczny „Czy potrzebujesz sześcioprzyciskowego kontrolera?”.)

Software-wise, Genesis Mini zawiera większość oczekiwanych funkcji. Każda gra posiada wiele plików zapisu, dzięki czemu możesz łatwo wchodzić i wychodzić z gier, omijając często restrykcyjną naturę zapisów w grach retro. Możesz wyświetlać gry w widoku szerokoekranowym lub standardowym, z wieloma opcjami tapet, aby wypełnić luki, a tytuły mogą być uporządkowane według różnych czynników, takich jak data wydania lub liczba obsługiwanych graczy. Możesz nawet odwrócić pudełko i przeglądać gry według ich grzbietu, tak jakby były na półce z książkami.

Ale znowu, jest kilka miłych akcentów, które sprawiają, że jest to krok powyżej innych ofert. Po pierwsze, Genesis Mini posiada zupełnie nową muzykę w menu. Nie jest to byle jaka muzyka: to nowa melodia od znanego kompozytora Streets of Rage, Yuzo Koshiro, i jest rewelacyjna. Została ona nawet skomponowana przy użyciu tego samego układu dźwiękowego, który można znaleźć w oryginalnym Genesis. Być może najważniejsze: jeśli przytrzymasz przycisk startu w środku gry, pojawi się opcja menu, w której możesz zapisać grę i wrócić do głównego ekranu wyboru gry. To może brzmieć małe, ale poprzednie oferty mini od Nintendo nie miał funkcji przycisku domu w ogóle, zmuszając cię do wstać i uderzyć przycisk resetowania na konsoli sam.

Moja ulubiona funkcja, choć, brzmi jak najbardziej nudne: opcje językowe. Świetne jest to, że zmieniają one coś więcej niż tylko tekst w menu. Przełącz się z angielskiego na japoński, a wygląd interfejsu użytkownika również się zmieni, odzwierciedlając japońską wersję konsoli, Mega Drive. Możesz przewijać znacznie lepsze japońskie pudełka, a co najbardziej ekscytujące, skład gier zmieni się nieznacznie. Nie ma wersji kolorowej gry logicznej Puyo Puyo w języku angielskim, ale można grać w nią w języku japońskim poprzez prostą opcję menu.

Oczywiście, najważniejszą częścią urządzenia jest sama biblioteka gier. Ponieważ są one dostarczane preinstalowane i nie ma sposobu, aby je zmienić lub zaktualizować poza hackingiem, biblioteka jest kluczowa. Sega Genesis Mini zawiera 42 różne gry, duży skok od oferty Nintendo i Sony, i robią niesamowitą pracę pokazując eklektyczną historię konsoli. Są tu oczywiste pozycje, takie jak dwie pierwsze gry Sonic the Hedgehog oraz najważniejsze tytuły firmy Sega: Columns, Golden Axe i Ecco the Dolphin. Ale jest też kilka świetnych tytułów firm trzecich, w tym Castlevania: Bloodlines i Contra: Hard Corps. Genesis Mini zawiera również mniej znane – ale nie mniej ważne – tytuły firmy Sega, takie jak przygodówka z Myszką Miki Castle of Illusion i jej sequel, a także ambitne dziwactwa, takie jak przygodowa gra fantasy Beyond Oasis (która posiada kolejną niesamowitą ścieżkę dźwiękową Yuzo Koshiro).

Nie każda gra jest dobra. Eternal Champions to w większości niezapomniana gra bijatyk, a niektóre z późniejszych tytułów na Genesis sprawiały wrażenie bardziej technicznych popisów niż flagowych gier, w tym oszałamiający wizualnie Vectorman i imponujący technicznie, ale nieszczególnie zabawny port Virtua Fighter 2. Jest tu kilka świetnych gier dla dwóch graczy, jak Streets of Rage 2, oraz długie tytuły dla jednego gracza, w których można się zatracić, jak Phantasy Star IV. Są nawet dwie gry bonusowe, które nie pojawiły się na Genesis: prosty port Tetrisa i zręcznościowa strzelanka Darius firmy Taito z 1986 roku.

Photo by Chris Welch / The Verge

Gry grają tak, jak je pamiętasz, dzięki technicznej pracy studia gier retro M2, które ma bogatą historię portowania klasycznych tytułów firmy Sega. Fascynujące jest to, że gry nie tylko łączą style gry i gatunki, ale także historię. Jeśli zagrasz w Alex Kidd in the Enchanted Castle z 1989 roku, jedną z najwcześniejszych gier na Genesis, a następnie poznasz kolorową przygodę w Monster World IV, która ukazała się pięć lat później, trudno uwierzyć, że powstały na ten sam sprzęt. Możesz prześledzić trajektorię gier na Genesis od spreparowanych gier 8-bitowych do doświadczeń, które naprawdę przesuwały granice możliwości konsoli. To cudownie przystępny i dotykalny sposób na poznanie historii gier.

Prawdziwym pytaniem dla każdego, kto chce podnieść Genesis Mini jest to, jak długo wszystkie te atrakcyjne elementy utrzymają was w zainteresowaniu. Konsole retro typu plug-and-play to z pozoru świetny pomysł, prosty i niedrogi sposób na odkrywanie klasycznych gier na nowoczesnym telewizorze, bez kłopotów wynikających z obcowania ze starym sprzętem lub kartridżami. Ale z ich czasami niejasną naturą i bezlitosną trudnością, starsze gry niekoniecznie będą miały wiele trwałego uroku dla każdego. Istnieje wiele malutkich retro konsol Nintendo, które były niecierpliwie oczekiwane, a teraz siedzą zbierając kurz.

Ale jeśli jesteś typem osoby, która jest gotowa zatopić dziesiątki godzin w Phantasy Star, i zaprosić ludzi nad tak można tag-team ToeJam i Earl, nie można naprawdę pójść źle z Genesis Mini. Ma ona dokładnie to, czego można oczekiwać od malutkiej konsoli retro – ładny sprzęt, dobrze skonstruowaną bibliotekę gier i nowoczesne funkcje, takie jak wiele plików zapisu – ale także idzie o krok dalej, jeśli chodzi o mniejsze szczegóły, takie jak muzyka w menu, ruchome elementy sprzętu i dostęp do gier z wielu regionów.

Kolekcja PlayStation Classic sprawiała wrażenie produktu skleconego naprędce, mającego wykorzystać pewien trend. W przypadku Genesis Mini jest odwrotnie: to malutkie pudełko, którego celem jest zachowanie i uhonorowanie ukochanej konsoli.

Sega Genesis Mini wchodzi na rynek 19 września.

Vox Media współpracuje z partnerami. Nie mają one wpływu na treść publikacji, ale Vox Media może otrzymywać prowizje za produkty zakupione za pośrednictwem linków partnerskich. Aby uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą polityką etyczną.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.