To, oczywiście, jest wyrzucenie i będzie kurwa długo i wypaść jako snarky. Ale pieprzyć to. Nie obchodzi mnie, czy to zostanie przeczytane, po prostu muszę to kurwa napisać.
Kurwa, nienawidzę mojej dziewczyny. Naprawdę. Kurwa, nienawidzę jej. Nie powinienem, ale myślę, że mam bardzo uzasadnione powody, żeby tak się czuć. Oczywiście, nie jestem pieprzonym świętym i robiłem rzeczy, których głęboko żałuję, ale gdybym ułożył listę za i przeciw, to wady zdecydowanie przeważają nad zaletami. Podzielę się nimi z tobą.
Prosy: Atrakcyjna / Świetna w łóżku. Właściwie, kiedyś była świetna w łóżku. Mimo to, na jej korzyść, nie jest to złe doświadczenie / Świetna kucharka. Nieistotne dla mnie, naprawdę, ale po pierwszym ciężko mi wymyślić kolejne za / Umm . Siedzę tu od dobrych 4 minut. Szczerze mówiąc, nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Cons: Skrajnie osądzająca / Krytyczna wobec wszystkich i wszystkiego oprócz siebie / Niesprawiedliwie zazdrosna / Pretensjonalna / Czasami wręcz chamska / Strasznie przepraszająca / Samolubna jak cholera / Źle traktuje swoich rodziców, do tego stopnia, że sposób w jaki się wobec nich zachowuje uważam za cholernie obrzydliwy dla dorosłego / Wścieka się o najmniejsze gówno INSTANTYCZNIE / Nie dzieli się / Strasznie zarządza czasem / Przedkłada przyjaciół nad rodzinę i partnera (mnie) / Flirtuje z innymi / Nienawidzi się mylić i NIGDY nie przyzna się do winy. Ok, może nie nigdy, ale trwa to zbyt długo / Uparta / Szczerze mówiąc mógłbym tak dalej, ale to wystarczy.
Powróćmy do tematu i zbudujmy to gówno od fundamentów. Poznałem ją 2 lata temu. Miałem 27 lat, a ona 26. Była koleżanką z pracy. Ja mieszkam w Azji, ale jestem z innego kraju. Ona jest z Azji i angielski nie jest jej pierwszym językiem (chociaż, jest w nim całkiem płynna) i mieszkała w mojej ojczyźnie, kiedy była studentką. Zbliżyliśmy się do siebie z powodu jej przeszłych doświadczeń w tym kraju i spędzaliśmy dużo czasu razem. Przyciągaliśmy się do siebie, zaczepialiśmy się, zakochiwaliśmy się … całe to gówno. Powinienem tutaj zaznaczyć, że zanim zaczęliśmy się spotykać powiedziała mi, że nigdy nie chce wracać do mojego kraju. Nienawidziła go tam, ale miała dobre doświadczenia życiowe, więc nie żałuje. W porządku. Powiedziała mi również, że kocha europejskich mężczyzn (ja nie jestem Europejczykiem) i jej marzeniem jest powrót do Francji. Mieszkała we Francji zanim się poznaliśmy, miała tam gównianego chłopaka, którego nienawidzi (chyba?), ale ogólnie Francja była dla niej spełnieniem marzeń i ma na jej punkcie obsesję. Na początku było w porządku. Nie było żadnych problemów. Cieszyłem się, że spotkałem kogoś, kto wydawał się być dobrze podróżujący i dojrzały. Jeszcze raz podkreślam, że to było zanim zaczęliśmy się spotykać, więc oboje wiedzieliśmy w co się pakujemy.
Naturalnie, byliśmy zakochani. Wszystko było prawie idealne. Wszyscy nasi przyjaciele mówili, że jesteśmy idealną parą i oboje naprawdę tak się czuliśmy. Myślałem, że w końcu spotkałem moją bratnią duszę. Kogoś, kto mnie po prostu „rozumie”. Ona czuła to samo. Ale pęknięcia zaczęły pojawiać się dość wcześnie. Mieszkałem sam w mieszkaniu, a ona podobno mieszkała z rodzicami (co jest powszechne dla 26-latków w Azji), ale ona praktycznie mieszkała u mnie w domu i nie płaciła czynszu. Od czasu do czasu płaciła za jedzenie, ale nie dokładała się do rachunków … nic z tych rzeczy. Szczerze mówiąc, w tamtym czasie nie przeszkadzało mi to. Byłem zakochany. „Pieniądze przychodzą i odchodzą, ale miłość jest wieczna” … bla, bla, bla. W tamtym czasie miałem problemy, ledwo trzymałem się z dala od długów, ale ponieważ pracowaliśmy w tej samej firmie, wiedziała, że zarabiam więcej niż ona. Rozumiała, że jak tylko dostaję wypłatę, to jest ona pomniejszana o rachunki i potrzeby, ale często narzekała, że nie wychodzimy, nie chodzimy do restauracji, nie chodzimy na randki i takie tam. Utrzymywałem się na powierzchni i pożyczałem pieniądze od przyjaciół, żeby tylko zabrać ją na randkę, żeby nie czuła się zaniedbana. Jej rachunki były minimalne. Jej rodzice płacili wszystko i oczywiście, kiedy była w domu, nie płaciła za wyżywienie ani za żadne inne gówno. Spłacała czesne za szkołę, ale mówimy tylko o 150 dolarach miesięcznie. Bez kitu. Resztę swojej pensji wydawała na ciuchy i makijaż. Zacząłem czuć się smutny.
Trochę więcej tła o nas. Najprościej mówiąc, jest rozpieszczonym, bogatym dzieciakiem. Jej rodzice płacili za jej podróże do różnych krajów, za lata studiów w mojej ojczyźnie i za rok studiów we Francji. Nie pracowała za granicą. Studiowała, płaciła czynsz, jadła i podróżowała za pieniądze swoich rodziców. Jej rodzice płacili za prawie każdą cholernie ważną rzecz w jej życiu, z wyjątkiem opłat za studia. Kilka lat temu zadłużyła się na karcie kredytowej, bo wydawała dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie na ciuchy, makijaż, całe to gówno. Nie żartuję, dziesiątki tysięcy dolarów miesięcznie. To zawsze są dla niej marki. Nie włoży nic taniego na swoje ciało, bo… Nie wiem, kurwa, czemu. W każdym razie, błysnęła kartą kredytową, jakby była gwiazdą filmową, a rodzice za to wszystko zapłacili. Byli wkurzeni, bo chociaż jej tata ma firmę, to przez ostatnie kilka lat nie szło mu zbyt dobrze. Ale ona zbierała rachunki jak skurwysyn. Facet ma 71 lat i nadal pracuje prawie codziennie, bo musi zarabiać pieniądze. Biedny drań. Bardzo go szanuję i świetnie się dogadujemy, ale to nieistotne. Więc tak, wszystko co chciała w życiu dostała w prezencie.
Jak dla mnie, cóż, pochodzę z rozbitego domu. Jeśli czegoś chciałem, pracowałem, aby to kupić. Moja mama zawsze pracowała, aby utrzymać moją siostrę i mnie, więc nie widywaliśmy jej zbyt często. Moja siostra w zasadzie wychowywała mnie, kiedy mamy nie było w pobliżu. Mój tata był kutasem przez kilka lat, ale od tego czasu rozmawialiśmy i obecnie mamy świetne relacje. Skończyłem szkołę średnią. Kiedy byłem młodszy, nadużywałem narkotyków, ale zmądrzałem, zdobyłem pewne umiejętności i certyfikaty, pracowałem jak drań i mogłem wyjechać do Azji i żyć tutaj z szacunkiem. Jak widać, dwa bardzo różne wychowania.
Wracając do meritum, ja miałbym depresję z powodu pieniędzy, ale nie uzyskałbym od niej żadnej pomocy odnośnie naszych warunków życia. Powiedziała mi, że jeśli będzie musiała płacić za rzeczy, to po prostu pójdzie mieszkać do domu. Byłem wtedy głupio zakochany, więc powiedziałem, że to w porządku, będę pracował, aby utrzymać jej pobyt w domu. Tak, byłem idiotą. Czas mijał, zbliżaliśmy się do siebie, od czasu do czasu mieliśmy kilka kłótni, ale było dobrze. Zauważyłem wtedy, że wiele z naszych kłótni było o głupie rzeczy, ale myślałem, że to normalne. Na przykład, pokłóciliśmy się o to, że źle wyrzuciłem śmieci do kosza (nadal tego nie rozumiem), pokłóciliśmy się o pracę, raz o mój wyraz twarzy, kiedy pocałowała mnie ze szminką na ustach, po prostu głupie rzeczy. Nie myślałem o tym zbyt wiele, ale powinienem był zauważyć to trochę wcześniej. Generalnie jednak, oboje chcieliśmy być razem, więc było w porządku. Kiedy patrzę wstecz na te wspomnienia, jest to słodko-gorzkie. Miło było spędzić z nią ten czas, ale byłem tak przygnębiony i zestresowany pieniędzmi przez cały czas, że nie lubię wracać do tych wspomnień.
Punkt, w którym zaczynałem patrzeć na nią inaczej był mniej więcej w połowie zeszłego roku, prawie dokładnie rok w związku. Oboje cieszyliśmy się na wyjazd do mojego rodzinnego miasta na wesele. Powinienem również zaznaczyć, że mimo iż pieniądze były napięte jak cholera, odkładałem oszczędności na wyjazd do domu i wesele. Ona wciąż kupowała ciuchy do makijażu (i skończyło się na tym, że musiałem płacić za nią podczas wakacji. Żałuję, że nie żartowałem). No i przychodzą moje urodziny, a ja szczęśliwie dostaję wcześniej wolne z pracy. Fuck yeah! Dzwonię do niej i mówię, że skończyłem pracę, a ona wpada w panikę. Przygotowywała się na moje urodziny i nie była gotowa na to, że wrócę do domu. Wrzeszczy na mnie przez telefon i zastanawia się, dlaczego nie powiedziałem jej, że skończę tak wcześnie. Powiedziałam jej, że nie wiedziałam i że mój szef był po prostu miły. Tak czy inaczej, chciałem po prostu wrócić do domu, żeby spędzić z nią czas, ale rozumiem, że trochę pokrzyżowałem jej plany, więc powiedziałem, że zrobię coś na chwilę i wrócę do domu później. Nadal była trochę wkurzona, ale co tam.
Przeglądałem sklepy przez godzinę, ale to było nudne, więc poszedłem do kina, sam, w moje urodziny (oglądałem Avengers … to było meh). Film się kończy, dzwonię do niej, a ona, że jeszcze nie skończyła i że zadzwoni jak będzie gotowa. Mówię, że dobrze, pójdę pieszo do domu (to było 30 minut spaceru), a ona mówi, że to świetnie. Wróciłem do domu powoli, wziąłem piwo ze sklepu w pobliżu mojego mieszkania i usiadłem na klatce schodowej mojego mieszkania pijąc je podczas oczekiwania na telefon, aby wejść do środka. W końcu dostałem telefon, a ona była jak „gdzie ty kurwa jesteś?”. Okazało się, że skończyła, ale zamiast do mnie zadzwonić, postanowiła iść w kierunku, w którym jechałem, żeby się ze mną spotkać. Oczywiście byłem już w domu, ale respektując jej życzenie, żeby jeszcze nie wchodzić do środka i czekać na jej telefon. Spotyka mnie pod drzwiami mojego mieszkania, wchodzę do środka, a ona wybucha na mnie. „Dlaczego to zrobiłeś!?” „Powinieneś był po prostu wejść do środka!” „Jesteś głupia” „Sprawiasz, że wyglądam źle, jakbym trzymała cię z dala od twojego mieszkania!” Po prostu krzyczę jak szalony (wo)man. Tyle wściekłości. Straciłem ją. Nie straciłam jej ze złości, po prostu zalałam się łzami. Miałam najbardziej samotne urodziny w moim życiu, żeby dać jej element zaskoczenia. Zrobiłem dokładnie to, o co prosiła, kiedy chciałem po prostu wrócić do domu na moje urodziny, a teraz krzyczą na mnie, bo w jakiś sposób zrobiłem coś złego. Przez chwilę byłam przygnębiona i to wszystko wyszło ze łzami. W końcu się uspokoiła, zjadłyśmy kolację i wszystko było w porządku … przez chwilę. Zaczęłam czuć się inaczej w stosunku do niej, ale kilka dni później byłyśmy spakowane i gotowe do wylotu do mojego rodzinnego miasta.
Jak tylko tam dotarliśmy, ona zaczęła się dziwnie zachowywać. Moja rodzina mieszka trochę na wsi, a wesele było w pewnej odległości od miasta. Pojechaliśmy tam, poznała niektórych z mojej rodziny i było to dla niej trochę niekomfortowe, oczywiście, ale wydawało się, że dobrze sobie z tym radzi. Myślałem, że jej dziwactwo wynikało z tego, że po raz pierwszy spotkała moją rodzinę, więc starałem się ją uspokoić, dać jej do zrozumienia, że to dobrzy ludzie i że rozumiem, przez co przechodzi, ponieważ zrobiłem to samo z jej rodziną. Następnego dnia jest wesele i pomagamy w przygotowaniach. Widzę, że ona nie lubi pomagać, więc staram się zrobić większość rzeczy sam, żeby mogła się zrelaksować. Przygotowujemy się, zaczyna się wesele, a ona zadaje mi pytanie o celebrytkę. Pytanie brzmiało „skąd ona jest?”. Teraz, nie byłem dokładnie pewien, co miała na myśli przez pytanie, więc po prostu powiedział: „ona jest po prostu tam, aby świadkiem podpisanie, aby to legalne” lub coś w tym stylu. Zła odpowiedź na pytanie, ale to było w środku ceremonii i po prostu wymamrotałem to, bo byłem zajęty ceremonią i trochę zdezorientowany przez samo pytanie. Ona krzyczy, dość głośno, „Nie jestem głupia!”. Oczywiście ludzie odwracają się i patrzą na nas. Ona krzyżuje ręce i nie chce ze mną rozmawiać. Wesele się kończy i wszyscy wstajemy, aby pogratulować członkowi rodziny, który właśnie się ożenił. Ona wciąż mnie unika, podążam za nią, ale zagaduje mnie rodzina, której nie widziałem od lat. W końcu ją doganiam, próbuję z nią porozmawiać i przeprosić za nieporozumienie, ale ona uważa, że „zmieniam historię” i że mam ją za głupią, tępą i nic nie wiedzącą. Mówi, że mniej mnie szanuje i że to ja jestem głupia, bo rzuciłam liceum.
Oczywiście nie uważam, że jest głupia, po prostu nie do końca załapałam jej pytanie. To „skąd ona jest” było jej pytaniem o pracę. Powiedziałam, że mogła zapytać inaczej („czy jest z jakiejś firmy?”) i dałabym jej prawidłową odpowiedź. Nie spodobało jej się to, bo uznała, że oceniam jej angielski, przez co jest jeszcze gorzej. Na weselu ignoruje mnie przez wiele godzin, a ja czuję się jak gówno. Wchodzę do środka sam i po prostu siedzę sobie, bo nie chciałem tam być. Później rozmawiamy o tym trochę więcej, ona mówi przepraszam, cokolwiek.
Robi mi się niedobrze od ponownego przeżywania tych wszystkich bzdur, więc od teraz będę po prostu wypisywał te popieprzone rzeczy, które mi powiedziała i zrobiła od tego momentu.
Nienawidziła mojego rodzinnego miasta, ponieważ to nie była Francja. (To dlatego zachowywała się dziwnie przez cały czas na wakacjach)
Powiedziała bardzo rasistowski komentarz do mojej matki, moja matka zdenerwowała się tym i stanowczo powiedziała jej, że to nie było zbyt miłe. Teraz nienawidzi mojej mamy i mówi, że moja mama ma problemy psychiczne.
Nienawidzi mojej siostry, ponieważ myśli, że kocham ją bardziej niż moją dziewczynę.
Często powtarza mi, że nigdy nie dogada się z moją rodziną, ponieważ są „głupi” i „nie są jej ludźmi”.
Nie chce poznać moich przyjaciół, ponieważ są „nieudacznikami narkomanami” (byli . … 12 lat temu).
Powiedziała mojej rodzinie, że płakałam w moje urodziny, po czym wkurzyła się na mnie, ponieważ powiedziałam jej, że nie powinna była tego mówić.
Zezłościła się, ponieważ moja mama wspomniała o moim byłym (mogę to w pewnym sensie zrozumieć, ponieważ powiedziałam jej, że nikt z mojej rodziny nie wiedział o byłym. Szczerze mówiąc, po prostu zapomniałam, że powiedziałam o tym mojej mamie, ponieważ wydarzyło się to prawie 10 lat temu)
Wszystko powyższe wydarzyło się podczas wakacji z okazji ślubu. . . 1 i pół tygodnia. (niektóre z tych rzeczy trwają do dziś, głównie sprawa z siostrą i komentarze rodziny)
Po tych wszystkich bzdurach, wiedziałam, że muszę zerwać, ale jak idiotka, myślałam, że wszystko się poprawi. Do wszystkich czytających to, którzy też tak myślą: NIE, KURWA, NIE. GET THE FUCK OUT!
Związek trwał dalej, i więcej bzdur, więcej walk, więcej depresji, więcej samotności, więcej przeprosin, więcej obietnic zmiany … więcej tego samego starego gówna. Oto kilka innych samorodków:
Denerwuje się, kiedy mówi „Boże, jestem taka gruba, prawda?”, a ja mówię „nie, nie jesteś”. Wścieka się, kiedy mówi „Boże, jestem taka gruba, czyż nie?”, a ja mówię „dla mnie nadal wyglądasz świetnie”. Złości się, kiedy mówi „Boże, jestem taka gruba, prawda?”, a ja mówię „Ja też trochę przytyłam, może pójdziemy jutro razem pobiegać albo coś?”. Wścieka się, gdy ona mówi „Boże, jestem taka gruba, prawda?”, a ja mówię cokolwiek. JAK, DO KURWY NĘDZY, MAM NA TO REAGOWAĆ? JA PIERDOLĘ, PRÓBOWAŁEM JUŻ WSZYSTKIEGO. NIE UWAŻAM, ŻE JESTEŚ GRUBA. NIKT TAK NIE UWAŻA. NIE BĘDĘ CIĘ OKŁAMYWAŁ I MÓWIŁ, ŻE JESTEŚ. TO SIĘ DZIEJE ZA KAŻDYM RAZEM, GDY PATRZY W LUSTRO. POWAŻNIE. WIELOKROTNIE W CIĄGU DNIA. TYLE PIERDOLONYCH KŁÓTNI. NAWET GDYBY BYŁA GRUBA, NIE OBCHODZIŁOBY MNIE TO. FFFUUUUCCKCJDBNFIOBFGIKJHFODFKUHFDIUYFGE$(’RT#$(’
Ciągle mówi o Francji, jakby to było najwspanialsze miejsce na świecie. Mówi, że moja ojczyzna jest mała, pełna głupich ludzi, zacofana i nic dobrego z niej nie wyszło ani nigdy nie wyjdzie.
Powiedziała mi, że kochałaby mnie bardziej, gdybym był Francuzem lub Europejczykiem, który znałby angielski.Mówi mi, że zrujnowałem jej życie, bo nie może wrócić do Francji. (Powiedziałem, że może, tylko ja nie chcę z nią jechać, chyba że na wakacje. Gdyby chciała tam mieszkać, musielibyśmy się rozstać, bo ja nie mogę tam mieszkać. To niemożliwe).
FRANCJA, FRANCJA, FRANCJA, FRANCJA, FRANCJA, FRANCJA KURWA FRANCJA. (Przepraszam wszystkich Francuzów, niektórzy z was są prawdopodobnie bardzo mili, ale nie możecie zrozumieć, ile kłótni mieliśmy o Francję i nigdy, przenigdy nie chcę już widzieć niczego związanego z Francją) – Chcę też tylko przypomnieć, że ona nie jest pieprzoną Francuzką, więc to nie jest jakaś nacjonalistyczna duma czy coś. Jest pieprzoną Azjatką i ma pieprzoną obsesję, do tego stopnia, że czuję, że jej obsesja zrujnowała jej szczęście z każdym, kto nie podziela jej opinii o Francji.
Wyzywa mnie od głupich, ciągle.
Mówi, że muszę wrócić do szkoły. Popełniłam błąd, mówiąc jej, że jestem do bani z matematyki, więc naturalnie z tego powodu jestem w jej oczach opóźniona w rozwoju. Powiedziała, że dziecko w 2 klasie jest mądrzejsze ode mnie i że powinienem wrócić do szkoły, bo nie potrafię funkcjonować jako dorosły. Wszystko dlatego, że powiedziałam „Jestem do bani z matematyki.”
Podnosi mnie na KAŻDY. SINGLE. TINY. MISTAKE jakbym właśnie implodował wszechświat i wszyscy umrzemy z powodu mojej niekompetencji. Raz upuściłem jej butelkę z napojem i rozbiła się na ziemi (czysty przypadek). Nie odzywała się do mnie przez 2 dni z powodu tego, jaki jestem nieostrożny.
Porównuje mnie do swojego byłego (teraz, ten skurwiel jest czystym draniem. Zrobił kilka okropnych rzeczy. Z odrobiny szacunku, jaki pozostał mi dla mojej dziewczyny, nie będę ich tutaj wymieniał, ale nienawidzę go) i jest to niezwykle raniące i niepotrzebne. Nigdy nie rozmawiam o moich byłych, nie mam takiej potrzeby, ponieważ nie mają oni żadnego wpływu na moje życie, na nasz związek i szczerze mówiąc, nie mam ich zbyt wielu. Ona bardzo często mówi o swoich, pozytywnie i negatywnie, mówi o ich rodzinach, że są wspaniałe. To bardzo boli. Ona nienawidzi mojej, bez żadnego ważnego powodu, ale myślę, że fakt, że moja rodzina nie jest z Europy oznacza, że nie są dla niej wystarczająco dobrzy. Szczerze mówiąc nie rozumiem tego i jest to bolesne do usłyszenia.
Przejrzała moich znajomych na Facebooku i zapytała mnie, kim była każda dziewczyna, jak je znałam, czy miałam z nimi związek w przeszłości i czy kiedykolwiek myślałam o nich romantycznie. Nie żartuję. Każda z nich.
Dla swoich rodziców zachowuje się jak nastolatka. Krzyczy na nich za każdy jeden z ich błędów (tak jak robi to ze mną) i wpada w złość (poważnie), bo nie dostaje tego, czego chce. Gotują dla niej, a ona narzeka, że jest przypalona, słona, nie dość słona, potrzebuje więcej (tu wstaw składnik), cokolwiek. Mówi mi, że ich nienawidzi, bo są dla niej niemili (oni nie są aż tak niemili, naprawdę. Są po prostu bardziej chorzy na jej gówno niż ja, więc krzyczą na nią mocno). Muszę Ci tu przypomnieć . . ona ma prawie 30 lat.
Myśli, że jest najmądrzejszą osobą na świecie i że nie można jej nauczyć niczego więcej, niż już wie.
Za każdym razem, gdy się kłócimy, mówi swoim przyjaciołom, jakim jestem skurwielem. Kiedy poprosiłem ją, żeby rozmawiała ze mną o naszych problemach, a nie z nimi, powiedziała, cytuję: „Szanuję zdanie moich przyjaciół bardziej niż twoje”.
Odcina mnie, kiedy mówię, cały czas. Kiedy spokojnie mówię „poczekaj, mówiłam”, ona się wkurza i nazywa mnie protekcjonalną i niegrzeczną.
Poważnie mógłbym iść dalej i dalej i dalej i dalej, tam jest poważnie TAK DUŻO WIĘCEJ, ale teraz myślę o tym … po co się męczyć? Muszę z nią zerwać. Nie jestem najlepszym facetem na świecie. Wiem, że nie jestem idealny, ale wiem, że zasługuję na coś lepszego. Zrobiłem wszystko, co mogłem, żeby ją szanować, żeby czuła się kochana, ale jeśli nic, kurwa, nie działa, to nic, kurwa, nigdy nie będzie działać. Jestem zmęczony robieniem wszystkiego, co w mojej mocy i byciem traktowanym jak gówno. Jestem zmęczony wyrywaniem sobie włosów z głowy, bo jestem tak cholernie sfrustrowany jej negatywizmem, krytyką i osądami. Jestem zmęczona tym, że mówi mi się, że jestem „zbyt kobieca”, kiedy mówię, że chcę porozmawiać o tym, jak ona sprawia, że się czuję. Muszę znaleźć kogoś, kto szanuje i kocha mnie z powrotem.
Więc, to jest to. To, co zaczęło się od tego, dlaczego nienawidzę mojej pieprzonej dziewczyny, zamienia się w kilka rzeczy, które robi, a które mnie wkurzają i w końcu kończy się tym, że muszę powiedzieć jej, że z nią skończyłem. Jeśli czytasz to wszystko, musisz być znudzony lub ogólnie zainteresowany życiem obcych ludzi. Dzięki, ale napisałem to tylko jako terapię dla siebie. Nie mam dosłownie nikogo w moim życiu, na kim mógłbym wyładować swoje frustracje, więc to jest skierowane do każdego, kto czyta to w internecie.
TL;DR – nienawidzę mojej dziewczyny, zrobiła nieodwracalne szkody w związku i moim stanie psychicznym, więc muszę z nią zerwać.
To będzie trudne, ale życz mi powodzenia.