Amerykanie debatują teraz nad losem pomników Konfederacji – statuetek, flag i nazw na bazach wojskowych, ulicach, szkołach i akademikach. Półtora wieku propagandy skutecznie przesłoniło naturę sprawy Konfederacji i jej krwawą historię, spowijając ją mitem. Ale Konfederacja nie jest częścią „naszego amerykańskiego dziedzictwa”, jak niedawno twierdził prezydent Donald Trump, ani nie powinna być libertariańskim symbolem małego rządu i oporu wobec federalnej tyranii. Przez cztery lata swojego istnienia, aż do momentu zmuszenia do kapitulacji, Skonfederowane Stany Ameryki były pro-niewolniczym narodem prowadzącym wojnę przeciwko Stanom Zjednoczonym. C.S.A. było wielkim, scentralizowanym państwem, oddanym sprawie zapewnienia społeczeństwa, w którym zniewolenie białych ludzi było stałym i dziedzicznym stanem wszystkich ludzi pochodzenia afrykańskiego.

Konfederaci zbudowali wyraźnie biało-supremacjonistyczne, pro-niewolnicze i antydemokratyczne państwo narodowe, oddane zasadzie, że wszyscy ludzie nie są stworzeni równymi. Ośmieleni tym, co postrzegali jako porażkę emancypacji w innych częściach świata, podbudowani nową nauką o rasach i przekonani, że amerykańska wizja narodu została straszliwie zdradzona, szukali takiej przyszłości dla ludzkiego niewolnictwa i konserwatywnego rządu republikańskiego, która nie była już możliwa w Stanach Zjednoczonych. To właśnie tę sprawę honorują te posągi.

Przeczytaj: Dorastanie w cieniu Konfederacji

Decyzja stanów posiadających niewolników o secesji, odłączeniu się od Stanów Zjednoczonych, była kulminacją 30-letnich starań o ochronę prawa do posiadania własności w osobach – instytucji niewolnictwa. Nastąpiło to w odpowiedzi na wybór Abrahama Lincolna, pierwszego kandydata i partii otwarcie antyniewolniczej. Od grudnia 1860 do kwietnia 1861 roku siedem stanów wystąpiło z Unii, na czele z Karoliną Południową; cztery kolejne uczyniły to po rozpoczęciu wojny, w kwietniu 1861 roku, podczas gdy cztery stany posiadające niewolników pozostały lojalne. Architekci secesji wiedzieli, że nie ma uznanego konstytucyjnego prawa do secesji i że ryzykują wojnę. Jak ujął to jeden z przeciwników Alabamy: „Żaden inny płyn, jak tylko krew, nigdy nie wypełnił chrzcielnicy narodów”. Odseparowane stany natychmiast przeszły na stopę wojenną, zajmując federalne forty i arsenały oraz rozpoczynając masowe kampanie kupowania broni w USA i Europie.

Nasileni Konfederaci byli szczerzy w kwestii swoich motywów; w istocie trąbili o nich światu. Większość stanów napisała uzasadnienia swojej decyzji o buncie, tak jak Jefferson w Deklaracji Niepodległości. Deklaracja Missisipi, zwana „Deklaracją bezpośrednich przyczyn”, stwierdzała bez ogródek, że „stanowisko stanu jest w pełni utożsamiane z instytucją niewolnictwa”. Północ opowiadała się za „równością Murzynów, społecznie i politycznie”, nie pozostawiając Missisipi innego wyboru, jak tylko „poddać się degradacji i utracie własności wartej cztery miliardy pieniędzy lub… odłączyć się od Unii”

Więcej historii

Pod koniec lutego 1861 roku w Montgomery w Alabamie siedem oderwanych stanów utworzyło C.S.A., zaprzysięgło prezydenta Jeffersona Davisa i napisało konstytucję. Konstytucja ta miała na celu udoskonalenie oryginału poprzez usunięcie wszystkich kwestii dotyczących niewolnictwa i reprezentacji, które nękały życie polityczne w dawnych Stanach Zjednoczonych. Dokument uznawał tworzące się stany za suwerenne jednostki (choć nie przyznawał im prawa do secesji, potwierdzając tezę Lincolna, że żaden rząd nigdy nie przewiduje własnego rozwiązania). Oddawała kraj pod władzę Boga i nakazywała jednokadencyjną, sześcioletnią prezydenturę. Oczyszczała oryginał z eufemizmów, używając terminu „niewolnicy” zamiast „inne osoby” w klauzuli trzech piątych i klauzuli o zbiegłych niewolnikach. Zobowiązywała Kongres i rządy terytorialne do uznania i ochrony „instytucji niewolnictwa murzyńskiego”. Ale centralnym punktem konstytucji Konfederacji – słowami, które obalają wszelkie próby uznania jej po prostu za kopię oryginału – była całkowicie nowa klauzula, która zabraniała rządowi kiedykolwiek zmienić prawo dotyczące niewolnictwa: „Żadna (…) ustawa zaprzeczająca lub ograniczająca prawo własności niewolników murzyńskich nie może być uchwalona”. Ograniczała ona również demokrację poprzez wyraźne ograniczenie prawa do głosowania do białych mężczyzn. Konfederaci napisali sobie pro-niewolniczą konstytucję dla pro-niewolniczego stanu.

Wkrótce po napisaniu tej konstytucji Alexander Stephens, wiceprezydent C.S.A., zaproponował polityczny manifest dla nowej republiki posiadaczy niewolników. Kierując swój wzrok na osiem stanów Południa, które wciąż odmawiały secesji, przedstawił dosadną ocenę różnicy między starą Unią a nową. Pierwotna Unia Amerykańska „opierała się na założeniu równości ras”, wyjaśniał. Ale „nasz nowy rząd opiera się na dokładnie odwrotnych ideach: jego fundamenty są położone, jego kamień węgielny spoczywa na wielkiej prawdzie, że Murzyn nie jest równy białemu człowiekowi; że niewolnictwo jest jego naturalnym (…) stanem. Ten nasz nowy rząd jest pierwszym w historii świata, który opiera się na tej wielkiej … prawdzie”. Posąg Alexandra Stephensa stoi obecnie w Kapitolu Stanów Zjednoczonych; jest jednym z grupy, która obejmuje Jeffersona Davisa i Roberta E. Lee, przeznaczonych do usunięcia.

Adam Serwer: Mit dobrotliwego generała Lee

Wojna przyniosła Konfederackim Stanom Ameryki straszliwe rozliczenie, poddając je militarnemu testowi armii Unii i politycznemu osądowi własnego narodu. Konfederacja była narodem zbudowanym na szczupłym fundamencie demokratycznej zgody: Z 9 milionów mieszkańców tylko około 1,5 miliona stanowili biali mężczyźni w wieku wyborczym i wojskowym; reszta – białe kobiety i niewolnicy – tworzyła ogromne szeregi politycznie wywłaszczonych. Zgoda polityczna i powszechne poparcie dla wysiłku wojennego były odpowiednio płytkie.

Wspólnota Amerykańska była ułamkiem wielkości swojego wroga. Unia miała dziesięciokrotnie większe możliwości produkcyjne, a jej 22-milionowa populacja była karłowata w porównaniu z Konfederacją. Szybko stało się jasne, co oznaczają takie dysproporcje: Konfederacja musiała wywierać nie dające się utrzymać wymagania na swoją populację, a także zbudować potężny rząd centralno-państwowy, aby zrobić to, czego nie mógł zrobić sektor prywatny.

Po roku wojny administracja Davisa została zmuszona do przyjęcia pierwszej w historii USA ustawy o poborze do wojska. Ponieważ zniewoleni mężczyźni nie byli dostępni do służby wojskowej, zmuszono ją do zmobilizowania znacznie większej liczby białych mężczyzn. Do końca wojny służyło od 75 do 85% białych mężczyzn w wieku od 15 do 55 lat. W połączeniu ze zwolnieniami, do których rząd był zmuszony dla posiadaczy niewolników, pobór do wojska szybko wywołał zarzuty, że była to „wojna bogatych, walka biednych”

Poziom mobilizacji wojskowej C.S.A. był nie do utrzymania w społeczeństwie agrarnym. Do 1863 roku rząd stanął w obliczu kryzysu głodu i fali zamieszek na tle żywnościowym, zorganizowanych przez żony białych żołnierzy protestujących przeciwko polityce wojskowej rządu. Konfederacja przyjęła serię wysoce inwazyjnych podatków, regulacji dotyczących pracy i polityki poboru. Nikt nie kochał Jeffersona Davisa, kiedy musiał żyć pod jego rządami. Współczesne uznanie Konfederacji jako symbolu rządu praw stanów jest szczególnie ironiczne w świetle jej historii.

Skonfederowane Stany Ameryki wyruszyły na wojnę przeciwko Stanom Zjednoczonym, aby zabezpieczyć zniewolenie ludzi pochodzenia afrykańskiego w nieokreślonej przyszłości. Przywódcy Konfederacji twierdzili, że niewolnictwo okaże się siłą w czasie wojny, ale tak nie było. Wręcz przeciwnie, zniewoleni mężczyźni, kobiety i dzieci skorzystali z okazji, jaką oferowała wojna, aby stworzyć swoją własną historię, przekształcając wojnę o ocalenie Unii w wojnę o wyzwolenie. Ich wartość militarna stała się oczywista. Jeden z konfederackich oficerów narzekał, że Południe prowadzi wojnę z armią Unii na froncie i „powstaniem na tyłach”, radząc przywódcom, by spróbowali pozyskać lojalność i służbę wojskową zniewolonych obietnicami wolności. Administracja Davisa z opóźnieniem podjęła kilka nieudanych prób zwerbowania zniewolonych ludzi, by ocalić republikę posiadaczy niewolników, co było wymownym dowodem na to, jak niespójny stał się projekt narodowy. Ale to rząd i armie Stanów Zjednoczonych zdobyły wierność i służbę zniewolonych ludzi, zapewniając w zamian Proklamację Emancypacji, Trzynastą Poprawkę i klęskę Konfederacji.

Kevin M. Levin: Konfederackie pomniki w Richmond zostały wykorzystane do sprzedania segregowanej dzielnicy

Konfederacja wyruszyła na wojnę przeciwko Stanom Zjednoczonym, aby chronić niewolnictwo, a zamiast tego doprowadziła do jego całkowitego i natychmiastowego zniesienia. Do kwietnia 1865 r. Stany Zjednoczone były w ruinie, a ich armie zniszczone. Koszt w ludziach był druzgocący: co najmniej 620.000 zabitych – 360.000 w USA i 258.000 w USA. 9 kwietnia, w Appomattox Court House w Wirginii, amerykański generał Ulysses S. Grant przyjął bezwarunkową kapitulację generała Roberta E. Lee i jego Armii Północnej Wirginii.

W jakikolwiek sposób na to spojrzeć, niemożliwe jest, aby ta historia i jej czołowe postacie stały się częścią amerykańskiego dziedzictwa. Założone w akcie zdrady przeciwko rządowi, którego przywódcy przysięgli chronić i służyć, Konfederackie Stany Ameryki i ich biało-supremacjonistyczny rząd prowadziły czteroletnią wojnę przeciwko Stanom Zjednoczonym Ameryki i zasadom, które Amerykanie cenią najbardziej.

To jest powód, który upamiętniają posągi Konfederacji. To dlatego biali supremacjoniści przybywają uzbrojeni, aby zapobiec ich usunięciu, tak jak zrobili to w Charlottesville w stanie Wirginia w 2017 roku. I to dlatego są one celem protestujących Black Lives Matter w ich kampanii na rzecz sprawiedliwości rasowej i kluczową częścią rozmowy o dziedzictwie niewolnictwa w amerykańskim życiu.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.