Jedno z najdłużej istniejących założeń dotyczących natury ludzkiej inteligencji zostało właśnie poważnie zakwestionowane.

Zgodnie z tradycyjną teorią „inwestycji”, inteligencję można podzielić na dwie główne kategorie: płynną i skrystalizowaną. Uważa się, że różnice w inteligencji płynnej odzwierciedlają nowe rozumowanie na miejscu, podczas gdy różnice w inteligencji skrystalizowanej odzwierciedlają wcześniej nabytą wiedzę i umiejętności. Zgodnie z tą teorią, inteligencja skrystalizowana rozwija się poprzez inwestowanie inteligencji płynnej w określony zasób wiedzy.

Jeśli chodzi o genetykę, ta historia ma bardzo jasne przewidywania: W populacji ogólnej – w której ludzie różnią się pod względem doświadczeń edukacyjnych – oczekuje się, że dziedziczność inteligencji skrystalizowanej będzie niższa niż dziedziczność inteligencji płynnej. Ta tradycyjna teoria zakłada, że inteligencja płynna jest silnie uwarunkowana genami i względnie stała, podczas gdy inteligencja skrystalizowana jest w większym stopniu zależna od nabytych umiejętności i możliwości uczenia się.

Ale czy ta historia jest rzeczywiście prawdziwa?

W nowym badaniu Kees-Jan Kan i współpracownicy przeanalizowali wyniki 23 niezależnych badań bliźniąt przeprowadzonych na reprezentatywnych próbach, co dało łączną próbę 7 852 osób. Zbadali, jak współczynniki odziedziczalności różnią się w zależności od konkretnych zdolności poznawczych. Co ważne, ocenili „obciążenie kulturowe” różnych zdolności poznawczych, biorąc pod uwagę średni procent pozycji testowych, które zostały dostosowane, gdy test został zaadaptowany do użytku w 13 różnych krajach.

Na przykład, oto obciążenie kulturowe podtestów Testu Inteligencji Wechslera:

Odkryli dwa główne wnioski. Po pierwsze, w próbkach zarówno dorosłych, jak i dzieci, odkryli, że im większe obciążenie kulturowe, tym bardziej test był powiązany z IQ:*

To odkrycie jest właściwie dość uderzające i sugeruje, że stopień, w jakim test zdolności poznawczych koreluje z IQ, jest stopniem, w jakim odzwierciedla on wymagania społeczne, a nie poznawcze.

Po drugie, u dorosłych, badacze odkryli, że im wyższa dziedziczność testu poznawczego, tym bardziej test zależał od kultury. Efekty były średnie do dużych i statystycznie istotne:

Jak widać powyżej, silnie obciążone kulturowo testy, takie jak Słownictwo, Ortografia i Informacje miały stosunkowo wysokie współczynniki dziedziczności, a także były silnie związane z IQ. Jak zauważają badacze, to odkrycie „wymaga wyjaśnienia”, ponieważ jest niespójne z tradycyjną historią inwestowania. Co się dzieje?

Dlaczego najbardziej obciążone kulturowo testy mają najwyższe współczynniki dziedziczności?

Jedną z możliwości jest to, że zachodnie społeczeństwo jest homogenicznym środowiskiem nauczania – systemy szkolne są takie same. Każdy ma takie same doświadczenia edukacyjne. Jedyną rzeczą, która się różni, jest zdolność poznawcza. Racja. Mało prawdopodobne.

Kolejna możliwość jest taka, że tradycyjna teoria inwestowania jest poprawna, a skrystalizowana inteligencja (np. słownictwo, wiedza ogólna) jest bardziej wymagająca poznawczo niż rozwiązywanie najbardziej złożonych testów abstrakcyjnego rozumowania. Aby to było prawdą, testy takie jak słownictwo musiałyby bardziej zależeć od IQ niż od inteligencji płynnej. Wydaje się to mało prawdopodobne. Nie jest jasne, dlaczego testy takie jak słownictwo miałyby mieć wyższe wymagania poznawcze niż testy, które są mniej obciążone kulturowo, ale bardziej złożone poznawczo (np. testy abstrakcyjnego rozumowania). Ponadto, teoria ta nie dostarcza wyjaśnienia, dlaczego dziedziczność IQ wzrasta liniowo od dzieciństwa do młodego wieku dorosłego.

Zamiast tego, najlepsze wyjaśnienie może wymagać porzucenia niektórych długo utrzymywanych założeń w tej dziedzinie. Badacze twierdzą, że ich ustalenia najlepiej zrozumieć w kategoriach kowariancji genotyp-środowisko, w której zdolności poznawcze i wiedza dynamicznie się wzajemnie zasilają. Osoby o skłonnościach do angażowania się w złożoność poznawczą będą miały tendencję do poszukiwania środowisk wymagających intelektualnie. W miarę jak rozwijają wyższe poziomy zdolności poznawczych, będą również miały tendencję do osiągania relatywnie wyższego poziomu wiedzy. Większa wiedza zwiększy prawdopodobieństwo, że ostatecznie trafią do bardziej wymagających poznawczo środowisk, co ułatwi im rozwój jeszcze szerszego zakresu wiedzy i umiejętności. Według Kees-Jan Kana i współpracowników, wymagania społeczne wpływają na rozwój i interakcję wielu zdolności poznawczych i wiedzy, powodując pozytywne korelacje między nimi i dając początek czynnikowi inteligencji ogólnej.

Aby było jasne: te ustalenia nie oznaczają, że różnice w inteligencji są całkowicie zdeterminowane przez kulturę. Wielu badaczy odkryło, że na strukturę zdolności poznawczych silnie wpływają geny (choć nie mamy bladego pojęcia, które geny są niezawodnie ważne). Wyniki te sugerują jednak, że kultura, edukacja i doświadczenie odgrywają znacznie większą rolę w rozwoju inteligencji, niż zakładały to teorie głównego nurtu. Badacze genetyki behawioralnej – którzy wyodrębniają genetyczne i środowiskowe źródła zmienności – często działali w oparciu o założenie, że genotyp i środowisko są niezależne i nie współwystępują ze sobą. Te odkrycia sugerują, że tak właśnie jest.

Jest jeszcze jedna naprawdę ważna implikacja tych odkryć, o której byłbym niedbały, gdybym nie wspomniał.

Black-White Differences in IQ Test Scores

W swojej analizie danych armii amerykańskiej, brytyjski psychometrysta Charles Spearman zauważył, że im bardziej test korelował z IQ, tym większa była różnica między czarnymi a białymi w tym teście. Wiele lat później Arthur Jensen stworzył pełnoprawną teorię, którą nazwał „hipotezą Spearmana: wielkość różnic między czarnymi i białymi w testach zdolności poznawczych jest wprost proporcjonalna do korelacji testu z IQ”. W kontrowersyjnym artykule z 2005 roku, Jensen połączył siły z J. Philippe Rushtonem, aby udowodnić, że dowodzi to, iż różnice między czarnymi i białymi muszą mieć podłoże genetyczne.

Ale te ostatnie ustalenia Keesa-Jana Kana i kolegów sugerują coś zupełnie przeciwnego: Im większa różnica w zdolnościach poznawczych między czarnymi i białymi, tym bardziej różnica ta jest określona przez wpływy kulturowe.**

Jak zauważają Kees-Jan Kan i współpracownicy, ich ustalenia „rzucają nowe światło na długotrwałą debatę natura-versus-nurture.” Oczywiście, to badanie nie jest ostatnim słowem na ten temat. Z pewnością trzeba przeprowadzić znacznie więcej badań nad kluczową rolą kowariancji genotyp-środowisko w rozwoju zdolności poznawczych.

Ale przynajmniej wyniki te powinny sprawić, że dwa razy zastanowisz się nad znaczeniem wyrażenia „dziedziczność inteligencji”. Zamiast wskaźnika tego, jak „genetyczny” jest test IQ, jest bardziej prawdopodobne, że w społeczeństwie zachodnim – gdzie możliwości uczenia się różnią się tak drastycznie od siebie – dziedziczność mówi tylko o tym, jak bardzo test jest pod wpływem kultury.

© 2013 Scott Barry Kaufman, All Rights Reserved

* W całym tym poście, ilekroć używam wyrażenia „IQ”, odnoszę się do czynnika inteligencji ogólnej: technicznie zdefiniowanego jako pierwszy czynnik uzyskany z analizy czynnikowej zróżnicowanej baterii testów poznawczych, reprezentujących zróżnicowaną próbę populacji ogólnej, wyjaśniający największe źródło wariancji w zbiorze danych (zazwyczaj około 50 procent wariancji).

** Jeśli chodzi o dane pokazujące, że czarno-białe różnice w zdolnościach poznawczych są największe w testach silnie zależnych od kultury, gorąco polecam lekturę rozdziału 4 pracy doktorskiej Kees-Jan Kana, „The Nature of Nurture: The Role of Gene-Environment Interplay in the Development of Intelligence.”

Podziękowania: podziękowania dla Rogiera Kievita za zwrócenie mojej uwagi na ten artykuł, oraz dla Kees-Jan Kana za jego życzliwą pomoc przy recenzowaniu wcześniejszego szkicu tego postu.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.