Kliknij na prawie każdy obrazek w tej historii, aby zobaczyć jego pełną wersję.
Historie interakcji rdzennych Amerykanów z białymi osadnikami są często naznaczone łzami i rozlewem krwi. Niekończące się historie o tubylcach źle traktowanych lub wykorzystywanych, przymuszanych alkoholem lub siłą. The Walking Purchase z 1737 roku było zdradą bez rozlewu krwi czy przymusu; nie było masakry jak w bitwie pod Kittanning, nie było przymusowego marszu pozostawiającego ślad łez. Pomimo swojej bezkrwawej natury, „Walking Purchase” było jedną z najbardziej niszczycielskich zdrad, jakie kiedykolwiek popełniono wobec Lenape, tubylców zamieszkujących przejęte ziemie. Niektórzy nazwaliby ją bardziej dyplomatyczną w porównaniu z innymi zagarnięciami ziemi przez białych, a niektórzy powiedzieliby, że była cywilizowana ze względu na brak rozlewu krwi, ale ostatecznie została zapamiętana jako jedna z najbardziej rażąco podstępnych transakcji, jakie kiedykolwiek zawarli biali. Niewiele więcej niż honor Williama Penna, spreparowany, a może nawet całkowicie sfałszowany dokument z 1686 roku i ohydne nadużycie sformułowań w nim zawartych, stan Pensylwania nabył ziemię graniczącą na wschodzie z rzeką Delaware, a na zachodzie z dwiema liniami, jedną rozciągającą się prawie równolegle do granic hrabstw Montgomery i Bucks przez około 66 mil, gdzie sięgała północnej strony góry Pocono, a drugą pod kątem prostym do niej, biegnącą do około pięciu mil na południe od rzeki Lackawaxen. W sumie, prawie 1110 mil kwadratowych zostało odebranych Lenape.
Zwykle wyobraża się, że traktaty pomiędzy białymi i rdzennymi Amerykanami dotyczyły łatwo oszukanych tubylców oddających ziemię, uzależnionych od alkoholu lub nieświadomych konsekwencji tego, co podpisali. Przywódcy Lenape zaangażowani w Walking Purchase nie mieli takich problemów. W wydanym przez Alberta Meyersa zbiorze niektórych dzieł Williama Penna, William Penn, His Own Account of the Delaware Indians, Penn napisał: „zasłuży na miano mądrego ten, kto przechytrzy ich w każdym traktacie dotyczącym rzeczy, którą rozumieją”. Ogromny wysiłek został włożony w oszustwa, które w końcu doprowadziły do podpisania Walking Purchase z 1737 roku, będącego w rzeczywistości potwierdzeniem starego, niejasnego i najprawdopodobniej sfabrykowanego traktatu rzekomo zawartego w 1686 roku.
Według Stevena Harpera w Promised Land, traktat z 1686 roku dawał osadnikom roszczenie do ziemi na północ od linii granicznej poprzedniego traktatu między rzekami Neshaminy i Delaware, „tak daleko, jak człowiek może przejść w półtora dnia”. 19 września 1737 roku trzech silnych biegaczy, James Yeates, Edward Marshall i Solomon Jennings, rozpoczęło, według słów tłumacza Lenape, Mosesa Tetemie, „to, co wy, Indianie, nazywacie pospiesznym marszem”. Rodzimi widzowie zauważyli szybkie tempo i niespodziewanie bezpośrednią trasę, jaką obrali ci trzej, i według W.W.H. Davisa „okazali swoje niezadowolenie ze sposobu, w jaki spacer był prowadzony, i opuścili imprezę przed jej zakończeniem”. Około 65-milowy „spacer w pośpiechu” okazał się tak wyczerpujący, że tylko Edwardowi Marshallowi udało się go ukończyć, który, jak pisze Davis, „rzucił się na ziemię i chwycił drzewko, które oznaczało koniec linii”. Atletyczny wyczyn Marshalla, w połączeniu z liberalną interpretacją tego, jak linia graniczna powinna być poprowadzona do rzeki Delaware, odebrał Lenape obszar nieco mniejszy niż Rhode Island.
Stosunki Pensylwanii z Lenape przed zakupem były często uważane za wzorcowy wyjątek od normy. Być może w ramach Świętego Eksperymentu Williama Penna wierzono, że w Pensylwanii istniało coś w rodzaju „Pokojowego Królestwa”, gdzie tubylcy i koloniści chodzili między sobą jak bracia lub przyjaciele. Choć dobre stosunki były często wyolbrzymiane, William Penn był niemal powszechnie postrzegany jako sprawiedliwy i tolerancyjny w kontaktach z Lenape. Choć technicznie rzecz biorąc, Penn był już w posiadaniu ziemi, starał się kupować ją od mieszkających tam tubylców. Po zawarciu kilku traktatów, które Lenape uznali za korzystne, a także po wykonaniu pamiętnych gestów przyjaźni wobec tubylczych przywódców, Penn zyskał wśród Lenape niemal mityczną reputację. Zarówno tubylcy, jak i koloniści byli skłonni uwierzyć w wizję Penna dotyczącą Pokojowego Królestwa. Ta wizja harmonii zostanie później namalowana w wielu wariantach przez ministra i malarza, Edwarda Hicksa.
Po śmierci Williama Penna w 1718 roku, odpowiedzialność za Pensylwanię spadła na jego trzech synów i agenta w Land Office, Jamesa Logana. Richard, John i Thomas Penn nie podzielali idealistycznych nadziei swojego ojca dla tubylców, ale z pewnością podzielali jego problem z długami. W 1734 roku Thomas Penn, który był wtedy w Pensylwanii, otrzymał list od swoich dwóch braci, którzy według Harpera napisali: „Jesteśmy teraz zdani na łaskę naszych wierzycieli bez niczego, co mogłoby nas utrzymać”. Z wciąż rosnącą potrzebą zarabiania pieniędzy i bez wizji Pokojowego Królestwa, która mogłaby ich powstrzymać, Thomas Penn i James Logan porzucili politykę Williama Penna, polegającą na kupowaniu ziemi Lenape przed uznaniem jej za dostępną dla właścicieli, na rzecz bardziej zyskownej polityki ignorowania własności Lenape, gdziekolwiek było to wygodne. Ta zmiana w polityce otworzyła ogromne połacie ziemi do sprzedaży w nadziei na zmniejszenie długów Pennów, ale nie zrobiła nic, by faktycznie usunąć Lenape z tych ziem.
Ziemia Pennów, niezależnie od tego, czy można ją było sprzedać, czy nie, nie przynosiłaby zysków, dopóki Lenape nie zgodziliby się z niej zrezygnować. Ponieważ reputacja Pensylwanii jako kraju uczciwie postępującego z Lenape była dobra w przeszłości, a względny brak przemocy w ich stosunkach nie był czymś, co Thomas Penn lub James Logan chcieliby naruszyć, postanowiono, że ziemie, o których mowa, zostaną w jakiś sposób wykupione od ich rodzimych właścicieli. Mimo że pozornie była to ta sama metoda pozbawiania tubylców praw do ziemi, którą zastosował William Penn, istniała wyraźna różnica między mentalnością ojca i syna. Ojciec Thomasa zamierzał dokonać uczciwej wymiany za ziemię; Thomas po prostu chciał ją zdobyć za pomocą wszelkich niezbędnych środków, przy czym zakup był najdogodniejszy.
Zakup ten okazał się znacznie trudniejszy do przeprowadzenia niż się spodziewano; negocjatorzy Lenape, prowadzeni przez Sachem Nutimusa, rozumieli wartość swojej ziemi. Negocjatorzy Lenape, na czele z Sachem Nutimusem, rozumieli wartość swojej ziemi. Nutimus zdawał sobie sprawę z ich siły w stosunku do zdesperowanego Thomasa i odmówił sprzedaży ziemi za jakąkolwiek cenę, którą Thomas Penn mógłby zapłacić. Po pierwszej rundzie negocjacji, Thomas starał się znaleźć jakiś inny sposób na przekonanie sprytnych Lenape do taniego rozstania się z ziemią i w końcu odkrył, że w 1686 roku miały miejsce dodatkowe negocjacje pomiędzy przedstawicielami jego ojca a Lenape w sprawie ziemi na północ od wcześniej dokonanego w 1682 roku zakupu, który przyznawał ziemię aż do Wrightstown. Harper napisał o tych negocjacjach: „Najlepszą dokumentacją jaką mogli znaleźć był 'nieskonsumowany projekt’ transakcji z 1686 roku… ten zakup z 1686 roku został przerwany.” Nie było to absolutnie nic prawnie, ale wystarczająco zmienione i przedstawione publiczności, która nie potrafiła czytać, byłoby kluczem do ziem Lenape.
Stary dokument, gdyby był ważny, przyznał ojcu Thomasa ziemię na północ od zakupu z 1682 roku na odległość „tak daleko, jak człowiek może przejść w ciągu półtora dnia”. Według standardowych pomiarów takiego spaceru, nie wystarczyłoby to dla celów Thomasa. Wynajęto geodetów i biegaczy i ustalono, że z przygotowaną ścieżką odpowiedni ludzie mogliby pokonać aż sześćdziesiąt mil; wystarczająco dużo, by objąć Widły Delaware, szczególnie cenny obszar ziemi dla inwestorów i osadników. Ze zmienioną, być może całkowicie sfałszowaną, kopią dokumentu z 1686 roku James Logan twierdził podczas następnych negocjacji, że jest to dowód pieszego zakupu, który został „podpisany, przypieczętowany i opłacony”. Logan przyprowadził ministra i sędziego pokoju dobrze znanego Lenape, aby przysiągł prawdziwość dokumentu i przypomniał tubylcom o uczciwych stosunkach, jakie zawsze miał z nimi William Penn.
Nutimus nie dał się przekonać, wskazując na logiczną niemożliwość zawarcia takiej umowy; tubylcy, którzy rzekomo zawarli umowę, nie mieli żadnych roszczeń do ziemi, o której mowa. Nie wszyscy wodzowie Lenape byli równie nieugięci, ale ostatecznie Logan nie doprowadził do zawarcia umowy. Dopiero podczas ostatnich, fatalnych negocjacji w 1737 roku w posiadłości Jamesa Logana osiągnięto porozumienie. Wodzowie Lenape twierdzili, że dokument z 1686 roku był ważny, ale nie zapłacono im za niego, co w zasadzie było propozycją kompromisu: oddadzą część ziemi, której Thomas i Logan zdawali się tak bardzo pragnąć, pod warunkiem, że otrzymają uczciwą zapłatę. Logan, czując zbliżające się zwycięstwo, nalegał na twierdzenie, że otrzymali już odszkodowanie. W odpowiedzi Lenape wyjaśnili swoją niechęć do uznania traktatu, twierdząc, że nie są pewni trasy marszu. Biorąc pod uwagę, że nadużywanie tego szczegółu, prawdopodobnie usuniętego z oryginalnego dokumentu, było dokładnie tym, co zaplanowali Thomas Penn i James Logan, obawy Lenape były więcej niż uzasadnione.
Aby odeprzeć spostrzegawcze podejrzenia Lenape, Logan powołał to, co było prawdopodobnie najpotężniejszą bronią Europejczyków: kartografa. Mapa przygotowana dla Lenape nie była mapą pokazującą, jak daleko zamierzali dotrzeć biegacze, lecz mapą zniekształconą, błędnie przedstawiającą odległą rzekę Lehigh jako stosunkowo bliski Tohickon Creek i zawierającą przerywaną linię pokazującą pozornie rozsądną ścieżkę, którą mieli podążać „wędrowcy”. Usatysfakcjonowani, że ziemia, o której mowa, nie była aż tak straszną ceną, aby honorować stary akt notarialny, Lenape w końcu go podpisali. Rzeczywisty „spacer” ujawnił, że nie docenili oni gotowości białych do zdradzenia ich pilnie strzeżonego zaufania. Nie dość, że spacer obejmował wielokrotnie większy dystans niż się spodziewali, to jeszcze północna granica nie została wytyczona na wschód, w bezpośredniej drodze do rzeki Delaware, jak się spodziewano, ale pod kątem prostym, co spowodowało, że zamknięto prawie dwukrotnie większy obszar. Harper pisze o całej sprawie: „Właściciele Pensylwanii i ich agenci użyli europejskiej broni w postaci aktów notarialnych, pomiarów i map, aby oszukać, a następnie wywłaszczyć Delawajczyków”. Nigdy wcześniej siła tego nieagresywnego uzbrojenia nie była tak oczywista, jak wtedy, gdy użyto go do zlikwidowania roszczeń Lenape do ziemi. James Logan i Thomas Penn dostali to, czego chcieli, ale Lenape nigdy nie mogli wybaczyć tak głębokiej zdrady.
Nieżyjący już William Penn zdobył ogromne zaufanie Lenape, ciężko pracując, aby urzeczywistnić swoje idealistyczne marzenia. James Logan powoływał się na to zaufanie podczas negocjacji z Lenape; część powodu, dla którego podejrzany traktat był w ogóle honorowany, wynikała z szacunku, jakim Lenape darzyli człowieka, który według nich był jego autorem. Pod pewnymi względami Thomas Penn drogo zapłacił za tę ziemię, za cenę królestwa, o którym marzył jego ojciec. Wcześniej z pewnością zdarzały się chwile niepokoju, ale zawsze problem był rozwiązywany i utrzymywał się względny spokój. Po Zakupie rzeczy stale się pogarszały; Lenape na zawsze zachowali głęboką urazę do ludzi, którzy ich oszukali.
Istnieją dowody na to, że Lenape formalnie skarżyli się na nieuczciwość związaną z Zakupem Chodzącym przez dłuższy czas, ale ogólna polityka Pensylwanii polegała nie tylko na ignorowaniu tych skarg, ale także na uciszaniu ich tam, gdzie było to możliwe. Kiedy skargi nie ustawały, wódz Irokezów, Conassatego, został zmuszony do wygłoszenia ostrej mowy do Lenape, w której twierdził, że są oni podbitym narodem, nie mają prawa do tej ziemi i powinni ją natychmiast opuścić. Przemówienie to bardzo karciło Lenape, osłabiając ich w oczach innych tubylców i dając im jasno do zrozumienia, że nie znajdą u nikogo ani współczucia, ani sprawiedliwości.
Tłumienie skarg Lenape i przemówienie Irokeza prawdopodobnie przyczyniło się do zaostrzenia niezadowolenia Lenape, jak również większego niż kiedykolwiek napływu osadników, którzy powoli zmuszali ich do opuszczenia swoich ziem. Nic więc dziwnego, że wielu Lenape stanęło po stronie Francuzów podczas wojny francusko-indiańskiej, aby odegrać się na narodzie, który ich tak zdradził, a także aby odzyskać męskość poprzez działania wojenne. William Pencak cytuje przesłanie Lenape do Jeremiaha Langhorne’a, naczelnego sędziego, w którym ostrzega: „Jeśli ta praktyka ma się utrzymać, to dlaczego nie jesteśmy już braćmi i przyjaciółmi, a raczej otwartymi wrogami”. To dobrze podsumowuje ostateczny rezultat traktowania Lenape przez ich „braci”. Nie wszyscy z rozproszonych Lenape walczyli przeciwko Anglikom, ale wielu z nich uznało to za jedyne wyjście.
Rozlew krwi nie zakończył się na wojnie francusko-indiańskiej, a kiedy charyzmatyczny wódz Ottawów Pontiac, wraz z prorokiem Delaware Neolinem, wezwali do wojny z Brytyjczykami nawet po kapitulacji Francuzów, wielu Lenape przyłączyło się do ich sprawy. Być może właśnie z powodu ich rosnącego gniewu wobec osadników, którzy ich oszukali i wysiedlili, doszło do tak wielu brutalnych najazdów na ledwo bronione zagrody, co jeszcze bardziej rozpaliło nienawiść rasową między białymi a tubylcami. Do roku 1755 ponad 50 osadników zginęło w atakach Indian w granicach pierwotnego Walking Purchase, w tym żona, najstarsza córka i syn Edwarda Marshalla. Stosunki między Pensylwańczykami a pobliskimi tubylcami pogarszały się coraz bardziej i bardziej, aż w końcu tłum rozwścieczonych osadników zwanych Paxton Boys napadł na bezbronną i przyjazną enklawę tubylców Conestoga. Ta rzeź pokazała, że pogląd osadników na tubylców stawał się coraz gorszy za każdym razem, gdy słyszeli o najeździe Indian. Stosunki Pensylwanii z tubylcami zmieniły się z pokoju w wojnę i żadna ze stron prawdopodobnie nigdy się nie pogodzi.
Spuścizna Wędrującego Zakupu jest tak samo widoczna w tym, czego nie ma w dzisiejszej Pensylwanii, jak i w tym, co jest. Jeszcze przed zakupem, Lenape wypływali ze swoich ziem przodków na zachód w odpowiedzi na białe osady, które coraz bardziej kurczyły ich własny świat. Po sfinalizowaniu Transakcji Kupna (Walking Purchase) prawie wszyscy zostali zmuszeni do opuszczenia tych ziem; Nutimus i większość Lenape przeniosła się do Susquehanna, ale wielu innych rozproszyło się po ziemiach, które nie zostały jeszcze odebrane przez białych. Lenape nie są obecni we współczesnej Pensylwanii i podobnie jak wielu rdzennych Amerykanów, ich kultura powoli zanika. Jeśli kiedykolwiek naprawdę istniało Pokojowe Królestwo, to synowie Williama Penna i James Logan sprzedali je, a jeśli było ono niczym więcej niż mitem, to z pewnością rozwiali jego iluzję.
To, co pozostało z „Walking Purchase” to pomniki, które to upamiętniają, choć jak zauważył dr. B. F. Fackenthal powiedział podczas odsłonięcia pomnika wzniesionego w Springfield Township, w hrabstwie Bucks, w miejscu, gdzie trzej wędrowcy zjedli obiad: „Ten pomnik nie jest wzniesiony po to, by gloryfikować Wędrówkę Indian, ponieważ wszyscy prawdziwi Amerykanie powinni się rumienić ze wstydu za wyrządzoną niesprawiedliwość…”. Inny znak znajduje się na początku trasy w Wrightstown, PA. Inne znaczniki istnieją w Northampton, Edelman Mill i Gallows Hill, wszystkie położone wzdłuż trasy przebytej podczas niesławnego spaceru.
Przed Walking Purchase, stosunki między Lenape i europejskimi osadnikami były pod głębokim wpływem wizji Pokojowego Królestwa Williama Penna. Przez pewien czas wydawało się, że jego wizja może się urzeczywistnić; Lenape przyzwyczaili się na tyle do zwyczajów osadników, że potrafili się mądrze targować, zaskakując niektórych z najtwardszych negocjatorów Pensylwanii. Nawet po śmierci Williama Penna jego spuścizna nadal wpływała na stosunki międzyludzkie, inspirując do kompromisu i pokoju tam, gdzie w przeciwnym razie mogłoby dojść do wielkiego rozlewu krwi. Wraz z Walking Purchase wszystko, na co William Penn pracował i na co miał nadzieję w odniesieniu do rdzennych Amerykanów, zostało utracone. Pensylwania nie będzie już wyjątkowym miejscem, gdzie tubylcy na zawsze będą żyć w harmonii z osadnikami. Działania dzieci Penna i Jamesa Logana zapewniły, że Pokojowe Królestwo zakończy się krwią i łzami.
Źródła:
- „Becoming American: The British Atlantic Colonies, 1690-1763.” nationalhumanitiescenter.org.National Humanities Center, n. d. 11 Nov. 2009 <http://nationalhumanitiescenter.org/pds/becomingamer/growth/text7/indianlands.pdf>
- Bierhorst, John. Mythology of the Lenape. Tucson: U of Arizona P, 1995.
- Fackenthal, B. F., Jr. „The Indian Walking Purchase of September 19 and 20, 1737”. Pennnsylvania Historical Commission. Springfield Township, Bucks County, PA. 25 października, 1925. Adres.
- Geiter, Mary K. William Penn. Harlow, Anglia: Pearson Education Limited, 2000.
- Grumet, Robert S. The Lenapes. Philadelphia: Chelsea House Publishers, 1989.
- Harper, Steven Craig. Promised Land. Bethlehem: Lehigh UP, 2006.
- Kenny, Kevin. Spokojne Królestwo utracone. New York: Oxford UP, 2009.
- Pencak, William i Daniel K. Richter, eds. Friends and Enemies in Penn’s Woods. University Park: Pennsylvania State UP, 2004.
- Schutt, Amy C. Peoples of the River Valleys. Philadelphia: U of Pennsylvania P, 2007.
- Davis, W. W. H. „The Walking Purchase, 1737.” The History of Bucks County, Pennsylvania. n.p., 1905.
- Richter, Daniel K. Wars for Independence: Pennsylvanians and Native Americans 1750-1800. Instytut Sztuki i Nauk Humanistycznych na Uniwersytecie Stanowym Pensylwanii. 110 Business Building, University Park, PA. 8 października 2009. Wykład.
- Weslager, C.A. The Delaware Indians. New Brunswick, NJ: Rutgers UP, 1972.
- William Penn jego własne konto Lenni Lenape lub Delaware Indianie 1683. Moylan, Pennsylvania, 1937.
.