Kiedy Luis Miranda przybył do Nowego Jorku z Puerto Rico w latach 70-tych, wyglądał jak wielu młodych studentów swoich czasów, z dżinsami i kudłatymi włosami. Jednak w Wielkim Jabłku zdał sobie sprawę, że nie wszyscy chcą takich ludzi jak on. Zamiast szoku kulturowego, doświadczył dyskryminacji. „Nie miało znaczenia, czy byłeś woźnym, czy doktorantem,” wspomina Miranda, „to co widzieli to Portorykańczyk, jakiś brązowy człowiek, jakiś brązowy dzieciak. Nie prawdziwego Amerykanina.”

Miranda został aktywistą, urzędnikiem państwowym, konsultantem politycznym i kochającym ojcem trójki dzieci – w tym swojego syna, Lin-Manuela Mirandy, twórcy broadwayowskiego hitu „Hamilton”. Teraz starszy Miranda, który od dawna był zakulisowym graczem w polityce Demokratów, jest w centrum uwagi w nowym filmie dokumentalnym, „Siempre, Luis,” debiutującym 6 października na HBO i HBO Max.

Ekipa kamer spędziła rok podążając za Mirandą, uwieczniając jego życie rodzinne, pracę polityczną, problemy zdrowotne i wysiłki humanitarne. Oglądając film, Miranda powiedział NBC News, było to dla niego emocjonalne doświadczenie.

„To, co przychodzi mi na myśl, to jak wielu wspaniałych ludzi spotkałem i znałem przez całe moje życie; ludzi, którzy albo przekonali mnie, że muszę dołączyć do ich walki, albo ja przekonałem, że oni muszą dołączyć do mnie, i razem ruszyliśmy do przodu”, powiedział. „To było przypomnienie, jak wielu ludzi mi pomogło, (i) że nie miałem czasu, aby podziękować im wszystkim.”

Luis A. Miranda Jr, 66, urodził się w mieście Vega Alta w Puerto Rico. Jako bystry student, wyjechał do Nowego Jorku w latach 70-tych, aby kontynuować pracę dyplomową, zainspirowany przez postać graną przez Debbie Reynolds w musicalu filmowym z 1964 roku, „Niezatapialna Molly Brown.”

W Nowym Jorku, Miranda stał się rzecznikiem latynoskich mieszkańców miasta, którzy byli wtedy w większości Portorykańczykami. W latach 80-tych Miranda była specjalnym doradcą burmistrza Eda Kocha, w końcu została dyrektorem Biura Burmistrza do Spraw Latynoskich.

W 1990 roku Miranda założyła organizację non-profit Hispanic Federation, a także była kluczowym konsultantem politycznym Demokratów, pracując nad kampaniami senackimi w USA, w tym Hillary.S. Senatu, w tym kampanii Hillary Clinton, jak również Rep. Adriano Espaillat, D-NY, który stał się pierwszym Dominikaninem w Kongresie USA.

Miranda był mistrzem ambicji swojego syna, jak również. Kiedy młody, zmagający się z problemami Lin-Manuel otrzymał ofertę pełnoetatowej pracy nauczyciela, ojciec poradził mu, by zamiast tego podążał za swoimi marzeniami. Pomagał promować off-Broadwayowski musical syna „in The Heights”, dopóki nie odniósł sukcesu i nie został przeniesiony na Broadway.

W rzeczywistości młodszy Miranda przypisuje swojemu tacie bycie częścią jego inspiracji do „Hamiltona”-Ojciec założyciel Alexander Hamilton również przybył do Nowego Jorku z Karaibów – pochodził z wyspy Nevis. „Kiedy go grałem, grałem po prostu mojego ojca”, powiedział Lin-Manuel.

„Siempre, Luis” podkreśla niszczycielski wpływ, jaki huragan Maria miał na Puerto Rico w 2017 roku, a w dokumencie Miranda płacze, gdy wspomina zniszczenia. „Dla mnie Puerto Rico jest tym nietykalnym, idealnym miejscem” – mówi w filmie – „które nagle już nie istnieje”. Centralnym punktem filmu jest długi proces, który nie był pozbawiony kontrowersji, przez który Miranda i Lin-Manuel przynoszą produkcję „Hamiltona” na wyspę jako sposób na zebranie funduszy na odbudowę Puerto Rico.

Mimo aktywizmu przez całe życie, Miranda wierzy, że jest wiele do zrobienia dla Latynosów, aby osiągnąć pełną równość w społeczeństwie. „Walka w tych samych bitwach nie jest równoznaczna z osiągnięciem korzyści jako społeczność. Jeśli nauczyliśmy się czegoś od Black Lives Matter, to tego, że – pomimo walk o prawa obywatelskie w latach 50. i 60. ubiegłego wieku – tutaj wciąż walczymy z otwartą dyskryminacją w każdej instytucji tego kraju.” Zwrócił uwagę, że Latynosi wykazali rekordowe zyski w Kongresie, ale ich liczby są nadal niskie.

Podczas pandemii koronawirusa, Miranda przeszedł kwarantannę ze swoją rodziną i pozostał tak zajęty jak zawsze. „Z pewnością byłem bardziej produktywny niż kiedykolwiek w moim życiu”, powiedział. „Ale brakuje ci tak wiele, kiedy nie jesteś twarzą w twarz z ludźmi. Brakuje mi ludzkiej interakcji; poczucie, że dostajesz o kimś, kiedy rozmawiasz z nim osobiście.”

Miranda opisał siebie jako zasadniczo optymistyczną osobę. „Lubię czuć się świetnie z rzeczami, dopóki rzeczy nie są już wspaniałe. Lubię działać z pozytywnej perspektywy bardziej niż z negatywnej.”

Pomimo, że potępił niechęć prezydenta Trumpa do potępienia białej supremacji podczas ostatniej debaty prezydenckiej, Miranda uważa, że nadchodzące wybory będą oznaczać punkt zwrotny dla USA. „Wierzę, że na końcu, my (Demokraci) wygramy i kraj pokaże światu, że popełniliśmy błąd cztery lata temu i że jesteśmy na tyle odważni, że możemy go naprawić.”

Przez swoje wzloty i upadki, Miranda pozostaje wdzięczny za jedną stałą w swoim życiu. „Moim największym osiągnięciem jest moja rodzina. Byli tam, na każdym kroku, por toda la vida, przez całe moje życie”, powiedział. „We wszystkich przestrzeniach, w które się angażuję, moja rodzina jest tam – i oni byli dla mnie niesamowitym źródłem wzrostu i siły.”

Śledź NBC Latino na Facebooku, Twitterze i Instagramie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.