FBI daje test poligraficzny każdej osobie, która jest tam brana pod uwagę do pracy. Jeśli wziąć pod uwagę DEA, CIA i inne agencje, około 70 000 osób rocznie poddaje się badaniom poligraficznym, starając się o poświadczenia bezpieczeństwa i pracę w rządzie federalnym.

Poligrafy są również regularnie wykorzystywane przez organy ścigania podczas przesłuchiwania podejrzanych. W niektórych miejscach, są one używane do monitorowania działań przestępców seksualnych na zwolnieniu warunkowym, a niektórzy sędziowie niedawno zezwolili na zawarcie ugody, która zależy od wyników testów poligraficznych oskarżonych.

Oto, co sprawia, że to wszystko jest tak zdumiewające: Kwestia, czy poligraf jest dobrym sposobem na ustalenie, czy ktoś kłamie, została rozstrzygnięta dawno temu. Nie są.

„Nie ma żadnego unikalnego fizjologicznego znaku oszustwa. I nie ma żadnych dowodów na to, że rzeczy, które mierzy poligraf – tętno, ciśnienie krwi, pocenie się i oddychanie – są związane z tym, czy mówisz prawdę, czy nie” – mówi Leonard Saxe, psycholog z Brandeis University, który prowadził badania nad poligrafami. W wyczerpującym raporcie, Narodowa Rada Badań Naukowych stwierdziła: „Prawie sto lat badań w naukowej psychologii i fizjologii nie daje podstaw do oczekiwania, że test poligraficzny może mieć wyjątkowo wysoką dokładność.”

Nie jest to dokładnie przełomowa wiadomość: raport Saxe’a z 1983 roku dla Kongresu doprowadził do ogólnokrajowego zakazu przeprowadzania testów poligraficznych pracowników przez prywatnych pracodawców, a decyzja Sądu Najwyższego z 1998 roku orzekła przeciwko używaniu dowodów poligraficznych w niektórych sądach federalnych, ponieważ „po prostu nie ma zgody co do tego, że dowody poligraficzne są wiarygodne.”

A jednak poligrafy są nadal rutynowo używane przez agencje rządowe i organy ścigania. To rodzi oczywiste pytanie: Dlaczego polegają one na pseudonauce w celu przesiewania pracowników i rozwiązywania spraw?

Jak przeprowadza się test poligraficzny

()

Różne wersje maszyn poligraficznych zostały opracowane przez kilku różnych amerykańskich badaczy i oficerów śledczych policji w ciągu pierwszych kilku dekad XX wieku. Zaczęło się od urządzenia, które wykrywało ciśnienie krwi danej osoby, a później zostało wyposażone w możliwość pomiaru galwanicznej reakcji skóry na dłoni (która jest wskaźnikiem potu), jak również częstości oddechu i pulsu. „Zasadniczo, wzięli XIX-wieczną technologię i umieścili ją w pudełku”, mówi Geoffrey Bunn, autor książki The Truth Machine: A Social History of the Lie Detector.

Pomysł był taki, że te reakcje fizjologiczne mogą niezawodnie wskazać, czy dana osoba mówi prawdę, czy kłamie, i nie są pod jej kontrolą. Od początku jednak nie było silnego argumentu za tym, dlaczego tak może być. „Nigdy nie było pełnej teorii na temat 'fizjologii kłamstwa'”, mówi Bunn. „A te trzy miary – ciśnienie krwi, oddychanie i pocenie się – to wszystko różne systemy fizjologiczne.”

Niemniej jednak, w latach 50-tych i 60-tych, badacze opracowali procedurę testową, która do dziś jest najczęściej stosowana, zwaną Techniką Pytania Kontrolnego. Zasadniczo, pytający będzie mieszał pytania kontrolne (niejasno zagrażające, które nie odnoszą się do danej sprawy, takie jak „Czy kiedykolwiek okradłeś przyjaciela?”) z konkretnymi pytaniami odnoszącymi się do sprawy (takimi jak „Czy popełniłeś kradzież 17 czerwca?”). Podmiotowi będzie również wielokrotnie przypominane, że maszyna może dokładnie odróżnić prawdę od kłamstwa, i że istotne jest, aby odpowiadał zgodnie z prawdą.

Pomysł jest taki, że pytania kontrolne wzbudzą pewien podstawowy niepokój w odpowiedzi na bycie przesłuchiwanym, ponieważ pytania są niejasne i trudno na nie odpowiedzieć całkowicie zgodnie z prawdą. Jeśli nie popełnili przestępstwa, o którym mowa, myślenie idzie w tym kierunku, ich niepokój byłby faktycznie niższy w przypadku odpowiednich pytań (ponieważ wiedzieliby, że nie kłamią). Gdyby jednak popełnili przestępstwo, pytania te wywołałyby jeszcze większy poziom lęku. Wszystko to zostałoby odzwierciedlone w ich reakcjach fizjologicznych.

Więc, aby dowiedzieć się, czy ktoś kłamie, wystarczy porównać jego reakcje fizjologiczne na pytania kontrolne z reakcjami na pytania istotne. Jeśli te pierwsze są wyższe, jest niewinny. Jeśli te drugie, jest winny.

Co tak naprawdę mierzy test

(Staff Sgt. Valerie Smith/US Air Force/MCT via Getty Images)

Test poligraficzny, w gruncie rzeczy, mierzy jedną rzecz: niepokój.

„Wszystkie te fizjologiczne środki są po prostu związane ze strachem i niepokojem”, mówi Saxe. „A ludzie są niespokojni czasami, kiedy mówią prawdę, i nie mogą być niespokojni czasami, kiedy kłamią. Im bardziej jesteś wyćwiczony w kłamaniu, tym mniejszy niepokój jest z tym związany.”

Innymi słowy, test poligraficzny może być czasem poprawny, a czasem błędny.

Kontrolowane badania laboratoryjne wykazały, że testy są generalnie zdolne do poprawnego zidentyfikowania kłamcy w stopniu większym niż prawdopodobieństwo, ale również błędnie wskazują, że wiele uczciwych osób również kłamie. Narodowa Rada ds. Badań Naukowych doszła do wniosku, że nawet te testy są wadliwe, ponieważ zależą od reakcji ludzi na pozorowane przestępstwa, które prawdopodobnie nie odzwierciedlają rzeczywistych emocji. W przypadku oskarżenia o rzeczywiste przestępstwo wielu ludzi, co zrozumiałe, staje się niespokojnych, nawet jeśli są niewinni.

Jeszcze gorsze jest to, że próby te nie są przeprowadzane na ludziach wyszkolonych w tym, co badacze nazywają „środkami zaradczymi”: różnych strategiach mających na celu pokonanie testu. Eksperci doszli do wniosku, że testy poligraficzne są prawdopodobnie możliwe do pokonania przez osoby przeszkolone, co zostało udowodnione przez ostatnie próby rządu federalnego aresztowania osób oferujących nauczanie tych metod.

Z powodu tego wszystkiego, Amerykańskie Stowarzyszenie Psychologiczne (American Psychological Association) zaleciło, aby nie używać testów poligraficznych w śledztwach lub badaniach przesiewowych pracowników. Badania konsekwentnie wykazują, że poligrafy nie są skutecznym sposobem na zmniejszenie recydywy wśród przestępców seksualnych. A Krajowa Rada ds. Badań Naukowych posunęła się tak daleko, że stwierdziła, iż nadmierne zaufanie agencji federalnych do testów przesiewowych „stanowi zagrożenie dla celów bezpieczeństwa narodowego.”

Dlaczego więc poligraf jest nadal używany?

(Dima Korotayev/Epsilon/Getty Images)

Pomimo zakazu prawnego z 1988 roku dotyczącego prywatnych pracodawców stosujących testy poligraficzne oraz decyzji sądu z 1998 roku orzekającej, że ich wyniki są niedopuszczalne jako dowody w sądach federalnych, istnieją ogromne luki prawne – i są one wykorzystywane przez pracodawców federalnych, organy ścigania, kuratorów sądowych i innych.

Ale jeśli jest tak wiele dowodów na to, że poligrafy nie wykrywają kłamstw, to dlaczego ci ludzie chcą ich używać?

Jedną z możliwości jest przekonanie, że są one użyteczne jako rekwizyt – część tego, co Saxe nazywa „teatrem” przesłuchań. „Jeśli egzaminator dobrze przeprowadzi ten teatr i oszuka osobę badaną, aby uwierzyła, że jej kłamstwa mogą zostać wykryte, może się przyznać,” mówi.

Podobne jest przekonanie, że poligraf może być użyteczny jako środek odstraszający: Jeśli przestępca seksualny wierzy, że będzie regularnie poddawany dokładnym testom wykrywającym kłamstwa, popełnienie przestępstwa nagle wygląda jak gwarancja powrotu do więzienia. Dla obu tych zastosowań nie ma znaczenia, czy test rzeczywiście działa, tylko to, że jest postrzegany jako skuteczny.

Ale Saxe uważa, że dla niektórych ludzi może być zaangażowany mniej cyniczny czynnik – coś, co bardziej przypomina mit lub religię niż naukę.

„Ludzie chcą wierzyć w sprawiedliwy świat. A w sprawiedliwym świecie ludzie nie mogą uciec od kłamstwa” – mówi. „Moje wrażenie z rozmowy z niektórymi poligrafami jest takie, że wierzą oni, że to, co robią, jest dokładne. Niektórzy mówią nawet rzeczy w stylu: 'Bóg dał nam to narzędzie, aby uczynić świat lepszym’.”

Miliony ludzi zwracają się do Vox, aby zrozumieć, co dzieje się w wiadomościach. Nasza misja nigdy nie była tak istotna, jak w tej chwili: wzmocnić pozycję poprzez zrozumienie. Datki finansowe od naszych czytelników są krytyczną częścią wspierania naszej pracy wymagającej dużych zasobów i pomagają nam utrzymać nasze dziennikarstwo za darmo dla wszystkich. Pomóż nam zachować naszą pracę wolną dla wszystkich, dokonując wkładu finansowego już od 3 dolarów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.