This post may contain affiliate links. Jako Amazon Associate zarabiam na kwalifikujących się zakupach.

W tym tygodniu w naszej rodzinie pojawił się nowy rozdział w historii życia…

Moje dziecko, Piper, rozpoczęła przedszkole (zdjęcia wkrótce).

Nie jestem pewna, czy to czyni mnie „złą” mamą, ale nawet nie płakałam. Oczekiwałam, że łzy się pojawią, ale one się nie pojawiły. Mogę szczerze powiedzieć, że jestem podekscytowana Piper i tym nowym rozdziałem. Może jestem trochę w fazie miesiąca miodowego? Jestem pewna, że podniecenie związane z budzeniem się o 5 rano, żeby zrobić śniadanie, wziąć prysznic i załadować wszystkich do samochodu zniknie za kilka miesięcy, a ja będę pisać o wyczekiwanej przerwie świątecznej. Póki co, jestem w 100% objęta życiem w przedszkolu Montessori z otwartymi ramionami.

Piper jest w szkole dopiero od trzech dni. Tak, krótki czas – jak już wspomniałam, faza miodowego miesiąca. Mimo że jestem mamą przedszkolaka dopiero od trzech dni, zdążyłam się już nauczyć dwóch cennych rzeczy:

1. Kawa daje mi supermoce!

Dosłownie marzę o pierwszym łyku mojej porannej kawy w chwili, gdy kładę głowę na poduszce poprzedniej nocy. Nie jestem wielką poranną osobą, więc przez ostatni rok zmuszałam się do wczesnej pobudki, aby zdążyć z pracą do południa. I choć uwielbiam/nienawidzę budzić się super wcześnie, zazwyczaj nie muszę być osobą funkcjonującą do 7 rano – funkcjonującą na tyle, by spotykać się z moimi dziećmi, innymi mamami i nauczycielem. Kawa daje mi supermoce. Zaufaj mi, świat jest lepszym miejscem, gdy mam kubek kawy z kremem z trawy.

2. Mój samochód jest w zasadzie łazienką/pudrownią w przebraniu.

Jak wspomniałam powyżej, poranki nie są naprawdę „moją rzeczą”. Szkolne poranki oznaczają, że muszę wziąć prysznic, nakarmić wszystkich zdrowym śniadaniem, upewnić się, że lunchbox jest spakowany (chociaż staram się, aby wszystko było spakowane poprzedniego wieczoru), ubrać dzieci i jakoś pamiętać, aby umyć zęby i sprawić, że będę się prezentować.

Przed pierwszym szkolnym porankiem odkryłam już powód, dla którego moja mama trzymała takie rzeczy jak balsam, tusz do rzęs i dezodorant w samochodzie, kiedy byłam dzieckiem. Teraz mam ładną małą torbę siedzącą w moim schowku z kilkoma moimi niezbędnymi rzeczami. Nie ma za co, koleżanki mamy przedszkolaków. Świat jest po prostu lepszym miejscem z odrobiną dezodorantu i kawy o 7 rano.

PS: Nie prowadzę samochodu i nie stosuję tuszu do rzęs ani dezodorantu. Nie martw się, mój przyjacielu! Parkuję samochód i nakładam niezbędne rzeczy super szybko, zanim ktoś mnie zobaczy.

Kilka miesięcy temu, miałem lighbulb DIY moment: On-the-Go Lotion. To prawie tak, jakby mój mózg myślał z wyprzedzeniem o przygotowaniu się rano do szkoły.

Balsam domowej roboty jest super łatwy do zrobienia, ale może to być niechlujny produkt, jeśli chodzi o podróżowanie. Wosk pszczeli był tylko dodatkiem, którego potrzebował mój podstawowy przepis na domowy balsam, aby uczynić go bardziej przenośnym i przyjaznym dla torebki. Oczywiście, stworzenie balsamu podróżnego oznaczało również konieczność posiadania przenośnego pojemnika. Myślałam o szklanych słoikach, ale kto chciałby, aby szklany słoik walał się w i tak już przepełnionej torebce? Mówiąc o niebezpieczeństwie! Pomyślałam też o zakupieniu puszek stworzonych specjalnie do DIY. I właśnie wtedy przyszło do mnie…puszki na miętówki/ cukierki!

Przed naszymi prawdziwymi dniami jedzenia, miętówki Altoid były moim ulubionym przysmakiem. W całej szczerości, traktowałem je mniej jak smakołyk, a bardziej jak codzienną przekąskę. Podczas gdy nie mogę już cieszyć się miętówkami, puszki miętowe okazały się być idealnym domem dla mojego balsamu on-the-go – są łatwe do otwarcia, nie pękają (witaj, szkło), a nawet mogą być ozdobione.

Jeśli nie chcesz chodzić z puszką miętówek Altoid w swojej torbie, całkowicie to rozumiem! Trader Joe’s i Whole Foods zarówno sprzedają organiczne cukierki w metalowych puszkach. Zdecydowałam się pójść drogą przetworzonej żywności i kupić miętową puszkę Altoid, ponieważ Target sprzedaje dwupaki za $3, wyrzucić cukierki, umyć i ponownie użyć puszki.

Dzisiejszy przepis na domowy balsam jest idealnym sposobem na zabranie naszych domowych sposobów hipisowskich w podróż. Ten balsam jest super łatwy do wykonania, wymaga tylko trzech składników i około dziesięciu minut czasu! Jeśli robiłaś już kiedyś domowe kosmetyki, prawdopodobnie posiadasz wszystkie trzy składniki potrzebne do zrobienia tego przenośnego balsamu nawilżającego. A jeśli jesteś nowicjuszem w dziedzinie produktów domowej roboty, możesz być pewien, że składniki, o których mowa w tym przepisie, mogą być użyte do wykonania wielu innych produktów, takich jak: balsam do ust (masło shea i wosk pszczeli), dezodorant (masło shea i wosk pszczeli), krem na bóle głowy (wosk pszczeli), płyn do demakijażu (odżywczy olejek), płyn do mycia twarzy (odżywczy olejek), a nawet świece.

Easy Homemade On-the-Go Lotion Bars

Homemade lotion jest super łatwy do zrobienia, ale może być niechlujnym produktem, jeśli chodzi o podróżowanie.

CourseHomemade
CuisineBody
KeywordLotion Bars

Prep Time 5 minutes
Cook Time 7 minutes
Total Time 12 minutes

Servings 2 1.76 foremek do cukierków
Autor Kristin Marr

Składniki

  • 1/4 masła shea
  • 2TB oleju jojoba lub z pestek winogron
  • 3TB wosku pszczelego
  • 10 kropli olejku eterycznego z lawendy lub Ylang Ylang, lub Bergamotka są wspaniałe w tym przepisie.), opcjonalnie

Instrukcje

  1. W podwójnym kotle, na średnio-wysokim ogniu, umieść masło shea, olej odżywczy i wosk pszczeli. Doprowadź wodę pod spodem do wrzenia. Składniki będą się topić, mieszaj co kilka minut, aby wspomóc proces topnienia. Proces ten trwa około 5-7 minut.
  2. Po roztopieniu, usuń miskę z ciepła. Jeśli planujesz użyć olejku eterycznego, dodaj teraz krople i wymieszaj. Przelej płyn do dwóch puszek podróżnych (moje puszki mieszczą 1,76oz). Pamiętaj, że z tyłu puszek znajdują się dwa otwory, więc napełnij balsam tylko do otworów, aby uniknąć ogromnego bałaganu! Przechowuj balsam w temperaturze pokojowej przez okres do 12 miesięcy.

Przypisy

Łącza „gdzie kupić” zawierają linki do rzeczywistych produktów, których używam. Jak zawsze, polecam zakupy online i w lokalnych sklepach dla najlepszych cen i produktów, które kochasz. Znajdź moje ulubione składniki i narzędzia do majsterkowania, tutaj.

.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.