W XVIII wieku produkcja tekstyliów była najważniejszą gałęzią przemysłu w Wielkiej Brytanii. Jak zauważył A. L. Morton, autor A People’s History of England (1938): „Choć zatrudniał znacznie mniej ludzi niż rolnictwo, przemysł odzieżowy stał się decydującą cechą angielskiego życia gospodarczego, tym, co ostro odróżniało je od tego w większości innych krajów europejskich i decydowało o kierunku i tempie jego rozwoju”. (1)
W tym okresie większość tkanin była produkowana w domu rodzinnym i dlatego stała się znana jako system domowy. (2) Istniały trzy główne etapy wytwarzania tkanin. Zgrzeblanie było zazwyczaj wykonywane przez dzieci. Polegało to na użyciu ręcznej zgrzeblarki, która usuwała i rozplątywała krótkie włókna z masy. Ręczne zgrzebła były zasadniczo drewnianymi klockami wyposażonymi w uchwyty i pokrytymi krótkimi metalowymi kolcami. Kolce były ustawione pod kątem i osadzone w skórze. Włókna były obrabiane pomiędzy kolcami i, po odwróceniu kart, zgarniane w zwoje (zgrzebła) o długości około 12 cali i grubości nieco poniżej cala. (3)
Matka zamieniała te zgrzebła w ciągłą nić (przędzę). Włóczka, kij o długości około 3 stóp, była trzymana pod lewym ramieniem, a włókna wełny z niej wyciągnięte były skręcane spiralnie przez palec wskazujący i kciuk prawej ręki. W miarę jak nić była przędzona, nawijano ją na wrzeciono. Koło przędzalnicze zostało wynalezione w Norymberdze w latach trzydziestych XV wieku. Składało się ono z koła obrotowego obsługiwanego przez bieżnik i wrzeciona napędowego. (4)
W końcu ojciec używał krosna ręcznego, aby utkać przędzę w tkaninę. Ręczne krosno zostało przywiezione do Anglii przez Rzymian. Proces ten polegał na przeplataniu jednego zestawu nici przędzy (osnowy) z drugim (wątkiem). Nici osnowy są rozciągane wzdłuż w krosnach tkackich. Wątek, czyli nici poprzeczne, są wplatane w osnowę, tworząc tkaninę. Daniel Defoe, autor A Tour Through the Whole Island of Great Britain (1724) „Among the manufacturers’ houses are likewise scattered an infinite number of cottages or small dwellings, in which dwellell the workmen which are employed, the women and children of whom, are always busy carding, spinning, etc. so that no hands being unemployed all can gain their bread, even from the youngest to the ancient; anyone above four years old works.” (5)
Tkane sukno było sprzedawane kupcom zwanym sukiennikami, którzy odwiedzali wieś ze swoimi zaprzęgami jucznych koni. Ci ludzie stali się pierwszymi kapitalistami. Aby zwiększyć produkcję czasami sprzedawali surową wełnę przędzarzom. Sprzedawali również przędzę tkaczom, którzy nie byli w stanie uzyskać wystarczającej ilości od członków rodziny. Część sukna była przerabiana na ubrania dla ludzi mieszkających w tym kraju. Jednak duża ilość sukna była eksportowana do Europy. (6)
Produkcja i eksport sukna wciąż rosły. W celu ochrony przemysłu wełnianego w 1700 r. zakazano importu wyrobów bawełnianych. W czasach Karola II eksport tkanin wełnianych szacowany był na 1 milion funtów. Na początku XVIII wieku było to już prawie 3 miliony funtów, a w 1760 roku 4 miliony funtów. Wszystko to uległo jednak zmianie, gdy w 1764 roku James Hargreaves wynalazł przędzarkę. Maszyna ta wykorzystywała osiem wrzecion, na które nić była przędzona z odpowiedniego zestawu rowków. Obracając pojedynczym kołem, operator mógł teraz prząść osiem nici jednocześnie. (7)
George Walker zauważył: „Produkcja tkanin daje zatrudnienie większej części niższej klasy ludzi w północno-zachodnich okręgach West Riding of Yorkshire. Te tkaniny-maklerzy mieszkają prawie całkowicie w wioskach, i przynieść ich tkaniny na rynku dni na sprzedaż w wielkich halach wzniesionych w tym celu w Leeds i Huddersfield.” (8)
Samuel Bamford był zaangażowany w system domowy: „Rolnictwo było zazwyczaj wykonywane przez męża i innych mężczyzn z rodziny, podczas gdy żona i córki uczestniczyły w kurowaniu, robieniu sera i pracach domowych; a kiedy to było skończone, zajęli się zgrzebleniem i przędzeniem wełny lub bawełny, jak również formowaniem jej w osnowy dla krosien. Mężowie i synowie następnie, w czasie, gdy praca na roli ich nie wzywała, zwijali osnowę, suszyli ją i wiązali w krosno. Rolnik miał zazwyczaj trzy lub cztery krosna w domu, a wtedy – wraz z uprawą roli, pracami domowymi, zgrzebleniem, przędzeniem i tkaniem – miał wystarczające zatrudnienie dla rodziny.” (9)
Według Williama Radcliffe’a standard życia ludzi poprawił się w tym okresie: „W roku 1770 … ojciec rodziny zarobiłby od ośmiu do dziesięciu szylingów przy swoim krośnie, a jego synowie … obok niego, sześć do ośmiu szylingów tygodniowo … potrzeba było sześciu do ośmiu rąk, aby przygotować i prząść przędzę dla każdego tkacza … każda osoba w wieku od siedmiu do osiemdziesięciu lat (która zachowała wzrok i mogła poruszać rękami) mogła zarobić … od jednego do trzech szylingów tygodniowo”. (10) Jak zauważył jeden z obserwatorów: „Ich małe domki wydawały się szczęśliwe i zadowolone … rzadko się zdarzało, że tkacz odwoływał się do parafii o pomoc”. (11)
W 1733 John Kay wymyślił Flying Shuttle. Pociągając za sznurek, czółenko było szybko przesyłane z jednej strony krosna na drugą. Wynalazek ten nie tylko podwoił szybkość produkcji tkanin, ale także umożliwił obsługę dużych krosien przez jedną osobę. Kiedy Kay pokazał swój wynalazek miejscowym tkaczom, spotkał się on z mieszanym przyjęciem. Niektórzy uznali go za sposób na zwiększenie produkcji. Inni tkacze byli bardzo rozgniewani, ponieważ obawiali się, że pozbawi ich to pracy. (12)
Do lat 60. XVII w. tkacze w całej Wielkiej Brytanii używali latającego wahadła. Jednak zwiększona prędkość tkania oznaczała, że zaczęło brakować przędzy. Kay postawił sobie więc za zadanie ulepszenie tradycyjnego koła przędzalniczego. Kiedy lokalni przędzarze usłyszeli o planach Kaya, włamano się do jego domu, a maszyna, nad którą pracował, została zniszczona.
Kay był tak zdenerwowany tym, co się stało, że opuścił Wielką Brytanię i udał się do Francji. Inni kontynuowali jego pracę i w końcu James Hargreaves, tkacz z Blackburn, wynalazł Spinning-jenny. Obracając pojedynczym kołem, operator mógł teraz prząść osiem nici jednocześnie. Później wprowadzono ulepszenia, które pozwoliły zwiększyć tę liczbę do osiemdziesięciu. Szacuje się, że do końca lat osiemdziesiątych XVII wieku w Wielkiej Brytanii używano około 20 000 tych maszyn. (7)
Adam Hart-Davis wyjaśnił sposób działania nowej maszyny: „Mniej więcej w tym czasie zaprojektowano kilka maszyn przędzalniczych, ale większość z nich próbowała wykonywać rozciąganie i przędzenie razem. Problem polega na tym, że w momencie, gdy zaczynasz skręcać niedoprzęd, włókna łączą się ze sobą. Pomysł Arkwrighta polegał na tym, aby najpierw rozciągnąć, a potem skręcić. Niedoprzęd przechodził z bobiny pomiędzy parą wałków, a następnie kilka centymetrów później pomiędzy kolejną parą, która obracała się z dwukrotnie większą prędkością. W rezultacie włókno zostało rozciągnięte do dwukrotnej pierwotnej długości. Trzecia para wałków powtórzyła ten proces… Dwie rzeczy są oczywiste, gdy tylko zobaczy się tę wspaniałą bestię w akcji. Po pierwsze, po każdej stronie każdego końca ramy wodnej znajdują się 32 szpulki – 128 na całej maszynie. Po drugie, jest ona tak automatyczna, że nawet ja mógłbym ją obsługiwać.” (13)
Tkana tkanina była sprzedawana kupcom zwanym sukiennikami, którzy odwiedzali wioskę ze swoimi pociągami jucznych koni. Część sukna była przerabiana na ubrania dla ludzi mieszkających w tym kraju. Duża ilość sukna była jednak eksportowana. W ostatniej ćwierci XVIII wieku przędzenie nici i produkcja sukna były najważniejszymi gałęziami przemysłu w Wielkiej Brytanii. (14)
Jak zauważył A. L. Morton: „Gdy produkcja tkanin została przeprowadzona na dużą skalę na rynek eksportowy, mały niezależny tkacz znalazł się nieuchronnie pod kontrolą kupca, który jako jedyny posiadał zasoby i wiedzę, by zdobyć rynek… Sukiennik, jak zaczęto nazywać kapitalistę wełny, zaczął od sprzedaży przędzy tkaczom i odkupywania od nich tkanin. Wkrótce sukiennicy mieli każdy proces pod kontrolą. Kupowali surową wełnę, oddawali ją przędzarzom, w większości kobietom i dzieciom pracującym w swoich chatach, zbierali ją ponownie, przekazywali tkaczom, farbiarzom, farbiarzom i strzygarzom.” (15)